Z Agnieszką Wlezień, właścicielką Cheerleaders Academy All Stars w Łęgu Tarnowskim, która z grupą tancerzy sięga po najwyższe laury, rozmawia Sebastian Czapliński.

Agnieszka Wlezień ze swoimi podopiecznymi

Cheerleading cieszy się popularnością w Ameryce. Skąd pomysł, by w Łęgu Tarnowskim otworzyć profesjonalną akademię?

W 2003 roku w Szkole Podstawowej w Bobrownikach Wielkich uruchomiłam pierwsze zajęcia dla grupy cheerleaders. Zainteresowanie było tak duże, że dwa lata temu zdecydowałam się otworzyć akademię również w Łęgu Tarnowskim. Obecnie prowadzimy zajęcia dla dzieci, które nie przekroczyły 13. roku życia oraz tych od 13 do 16 lat. W tym roku powstała również taneczna grupa seniorska. Już trzy razy z rzędu zdobyliśmy tytuł Mistrzów Polski we wszystkich grupach wiekowych. Z grupą Voltage dwa razy otrzymaliśmy nominację na Mistrzostwa Świata w Orlando. Niestety ani w 2017, ani także w 2018 roku nie mogliśmy w nich uczestniczyć, ponieważ koszty były zbyt wysokie, a nikt nie chciał sfinansować nam wyjazdu. Udało się natomiast wystąpić na Mistrzostwach Europy w Pradze dwa lata temu.

Obecny rok również zaowocował sukcesami…

Najważniejszą imprezą były Mistrzostwa Polski Cheerleaders PSCh. Z Kielc przywieźliśmy sześć złotych medali, jeden srebrny i jeden brązowy. Również podczas kwietniowego Grand Prix Polski Cheerleaders w Tyczynie byliśmy najbardziej utytułowaną drużyną. Zdobyliśmy trzy złote medale i jedno srebro. Każdy kolejny sukces skłania nas do cięższej pracy i dowodzi, że strategia treningu, jaką przyjmujemy w akademii, jest słuszna.

Jak wyglądają zajęcia?

Trenujemy trzy razy w tygodniu po półtorej godziny. Dwie lekcje przeznaczamy na ćwiczenia układu tanecznego, natomiast jedną na akrobatykę. Większe szanse na sukces mają osoby o lepszej wytrzymałości, rozciągnięciu ciała, czy posiadające dobre predyspozycje ogólnosprawnościowe. Uważam jednak, że w cheerleadingu może sprawdzić się każdy. Wystarczą chęci i pracowitość. Szukamy dziewczynek, ale i chłopców, którzy byliby skłonni wzmocnić nas zespół. Obecnie w grupie mamy jednego przedstawiciela płci męskiej. Panuje przekonanie, że cheerleading przeznaczony jest wyłącznie dla kobiet, ale to bzdura. W USA mężczyźni często są liderami w swoich grupach i ich prawdziwymi gwiazdami.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Wielki teatr amatorów

Treningi zajmują sporo czasu. Jak wpływają na życie młodych ludzi?

Przede wszystkim korzystnie oddziałują na sprawność fizyczną, uczą pokonywania barier i lęku. Wzrasta poczucie własnej wartości, a bycie członkiem drużyny wskazuje, jak dążyć do celu, skłania do determinacji i współpracy, ponieważ chcąc osiągnąć sukces, trzeba poświecić się dla grupy. Nasi zawodnicy łączą treningi z nauką, co wymaga od nich sporej odpowiedzialności i dobrej organizacji czasu.

W tym roku czeka Was międzynarodowy turniej w Austrii. Poprzeczka cały czas idzie w górę…

Turniej odbędzie się 15 czerwca w Austrii, rywalizować będziemy z drużynami z całego świata, m.in.: z Węgier, Chin czy Finlandii. Naszym głównym celem jest zdobycie w przyszłym roku medali na Mistrzostwach Polski i zakwalifikowanie się do przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Ostatnio musieliśmy zrezygnować z występów na Mistrzostwach Europy w Finlandii i Rosji ze względu na brak funduszy. Teraz liczymy, że znajdą się osoby, które nam pomogą i zainwestują w naszą działalność. Międzynarodowy Komitet Olimpijski wpisał na trzyletni okres próbny cheerleading jako dyscyplinę olimpijską, więc istnieje szansa, iż dziewczyny z pomponami zobaczymy na igrzyskach w 2024 roku. Mamy nadzieję, że dane nam będzie również wystąpić na Mistrzostwach Świata w USA. To nasz główny cel, który chcemy zrealizować w najbliższych trzech latach.

Dodaj komentarz