"Egzegeza: Księga Pszczół", czyli płyta Tau, która po prostu wymiata!

„Egzegeza: Księga Pszczół”, czyli płyta Tau, która po prostu wymiata!

Zastanawiałem się nad tym zakupem od dłuższego czasu, ale w końcu się zdecydowałem i dziś do mnie dotarła. Jest nią płyta Tau „Egzegeza: Księga Pszczół (Wydanie Limitowane)”. Dlaczego to tak szczególna płyta? Już tłumaczę…

Cena jak za płytę nie jest mała, bo wynosi 89,90 zł, ale… nie jest to zwykła płyta. Mógłbym powiedzieć, że to pudełko wielu niespodzianek.

Przede wszystkim w edycji limitowanej otrzymujemy pudełko w kształcie sześciokątnej komórki, która nawiązuje do plastra miodu. A w środku? Tam aż roi się do różnych dodatków. W pierwszej kolejności wita nas list od Piotra „Tau’a” Kowalczyka. Następnie otrzymujemy kilka vlepek z „mocnymi treściami”. Do tego dochodzi silikonowa opaska na rękę, zawieszka na klucze (opatrzone religijnymi treściami), a także różaniec, dwustronne puzzle, no i oczywiście sama płyta.

Pod względem wyglądu, prezentuje się to niesamowicie! A jak jest z samą muzyką? Tutaj Tau także rozkłada na łopatki, a dlaczego?
Okazuje się bowiem, że płyta składająca się z 14 utworów jest swego rodzaju wędrówką przez życie artysty. Każdy kolejny utwór na płycie to kolejny etap jego życia – od dzieciństwa, przez okres młodzieńczy, przez życie w „ciemności”, aż do poznania Prawdy, którą jest Bóg.

Mój ulubiony kawałek na płycie? Zaryzykuję, że jest nim trzeci utwór z płyty, czyli „ul. Pamięci”, podczas którego Tau opowiada, w którym momencie zatracił radość z dzieciństwa, a w jego życiu zaczęła panować „ciemność”. Nie oznacza to jednak, że inne utwory nie przypadły mi do gustu, wręcz przeciwnie! Uważam, że cała płyta jest naprawdę świetna i Tau z czystym sumieniem może powiedzieć, że jest to dzieło jego życia.

Z kolei ja z czystym sumieniem polecam ją każdemu. Naprawdę płyta godna wydanych pieniędzy.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Brak zadań domowych w szkołach podstawowych! Czy to dobry pomysł? (WIDEO)

Dodaj komentarz