
Watykański teolog, ks. Krzysztof Charamsa z Kongregacji Nauki Wiary, wyznaje, że jest gejem. 42-latek, na księdza został wyświęcony 18 lat temu. W dniu dzisiejszym, w sieci pojawiło się nagranie, w którym ksiądz wypomina Kościołowi, że nie ma pojęcia o problemach osób homoseksualnych.
Internetowy portal „Gazety Wyborczej” obszernie cytuje tekst, który ks. Krzysztof Charamsa przesłał do gazety.
Żądam od Kościoła, by zaczął nas traktować na poważnie, by spojrzał nam w oczy, jak czynił z każdym człowiekiem Pan Jezus. Żądam, by przestał nas stygmatyzować, zohydzać w oczach świata, poniewierać nami. Dziś czuję, że jestem księdzem po to, by upomnieć się o prawa tej, wciąż jeszcze u nas upokarzanej, części społeczeństwa i Kościoła.

W dniu dzisiejszym, w samo południe, zaczęła się konferencja prasowa ks. Krzysztofa Charamsy, podczas której, przedstawił on obecnym na sali dziennikarzom, swojego narzeczonego – Eduarda, który według doniesień medialnych, jest Katalończykiem. Warto dodać, że ks. Charamsa domaga się m.in. anulowania niektórych dokumentów nauczania katolickiego o osobach homoseksualnych, w tym kilku punktów z katechizmu, które mówią, że orientacja homoseksualna jest „obiektywnie nieuporządkowana”.
Ksiądz Krzysztof Charamsa ze swoim partnerem, Katalończykiem Eduardo pic.twitter.com/Cg0DI672EV
— Renata Kim (@RenataKim3) październik 3, 2015
Watykan bardzo szybko zareagował na słowa ks. Charamsy. W specjalnym oświadczeniu możemy przeczytać:
W związku z oświadczeniami i wywiadami udzielonymi przez ks. Krzysztofa Charamsę należy zauważyć, że mimo szacunku na jaki zasługują wydarzenia i sytuacje osobiste oraz refleksje na ten temat – decyzja, by dokonać tak głośnej manifestacji w przeddzień otwarcia Synodu wygląda bardzo poważnie i nieodpowiedzialnie, ponieważ zmierza do narzucenia zgromadzeniu synodalnemu nieuzasadnionego nacisku mediów. Z pewnością ks. Charamsa nie może nadal wykonywać swoich zadań w Kongregacji Nauki Wiary i na uniwersytetach papieskich. Natomiast inne aspekty jego sytuacji leżą w kompetencji jego ordynariusza diecezjalnego.
Jedno jest pewne… Przed Kościołem kolejna próba, na którą tym razem wystawia go jeden z nauczycieli. W tym wypadku, ciąg dalszy na pewno nastąpi…