Premier RP, Mateusz Morawiecki zapowiedział, iż w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych 12 mld zł bezzwrotnego wsparcia zostanie przeznaczone na m.in. projekty infrastrukturalne, edukacyjne, cyfryzację. Beneficjentami programu są również samorządy z powiatu tarnowskiego. Na inwestycje w naszym regionie rząd przeznaczy blisko 44 mln zł! Co ciekawe, nie wszystkie gminy mogą liczyć na wsparcie. Pieniądze nie trafią aż do pięciu gmin z naszego powiatu. Powód? Wielu doszukuje się zagrywki politycznej…

Podczas letniej odsłony programu fundusze przydzielano regionom algorytmicznie. Wówczas wszystkie gminy i powiaty w Polsce otrzymały rządowe wsparcie. W ramach kolejnej odsłony Rządowego Funduszu Inwestycji jednostki samorządu terytorialnego mogły wnioskować o pieniądze na konkretne zadanie. Podczas oceny wniosków brano pod uwagę takie kryteria jak: kompleksowość planowanych inwestycji, ograniczenie emisyjności i ingerencji w środowisko, uwzględnienie zasad zrównoważonego rozwoju, pomoc osobom niepełnosprawnym, liczba osób, które skorzystają z inwestycji, wpływ inwestycji na zapobieganie klęskom żywiołowym, koszt w stosunku do planowanych dochodów samorządu.
Pieniądze otrzymało 11 gmin z powiatu tarnowskiego, a także starostwo powiatowe w Tarnowie. Największym beneficjentem jest gmina Zakliczyn, która uzyskała aż 8,5 mln zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na budowę budynku wielorodzinnego na 40 mieszkań w miejscowości Lusławice. Ponad 4,6 mln zł zgarnęła gmina Wojnicz. W tym przypadku pieniądze zostaną przekazane na budowę sieci wodociągowej, a także przebudowę części pomieszczeń w SP w Wojniczu z przeznaczeniem na stołówkę szkolną. Fundusze trafiły również do gmin: Tuchów, Rzepiennik Strzyżewski, Ryglice, Tarnów, Wietrzychowice, Żabno, Szerzyny i Ciężkowice. Najmniej otrzymała gmina Pleśna, bo nieco ponad 680 tys. zł. W jej przypadku pieniądze posłużą budowie kanalizacji sanitarnej. Starostwo powiatowe w Tarnowie otrzymało z kolei 4 mln zł, które zostaną przekazane na budowę i przebudowę budynku administracyjno-biurowego starostwa.
Pieniędzy z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych nie otrzymało aż pięć gmin z powiatu tarnowskiego. Wśród nich znalazły się gminy: Radłów, Gromnik, Skrzyszów, Wierzchosławice i Lisia Góra. Najbardziej zbulwersowany całą sytuacją jest burmistrz Radłowa, Zbigniew Mączka, który mówi wprost, że jest to zagrywka polityczna.
– Składaliśmy wniosek na termomodernizację szkoły i na wykonanie kanalizacji w kilku gminnych miejscowościach. Całość inwestycji wyceniliśmy na 15 mln zł. Pierwsze rozdanie przed wyborami prezydenckimi otrzymały wszystkie gminy z naszego powiatu. Teraz nie otrzymało go aż pięć samorządów z naszego regionu. Pieniądze z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych miały pomóc poszczególnym samorządom w pobudzeniu gospodarki, która zastała się w wyniku pandemii koronawirusa. Teraz nasuwa się pytanie, czy w gminie Szerzyny, Wojnicz, czy też Zakliczyn pandemia zbiera większe żniwo niż w naszej gminie, skoro tamtejsze samorządy otrzymały wsparcie, a my go nie otrzymaliśmy? Śmiem w to wątpić – mówi Zbigniew Mączka i dodaje – W moim odczuciu jest to typowe rozdanie pieniędzy ze względu na układy polityczne. Poseł Wiesław Krajewski i posłanka Anna Pieczarka chwalą się na swoich kontach na Facebooku, że załatwili dla gmin pieniądze. Teraz mam do nich pytanie… W naszej gminie w wyborach parlamentarnych zajęli dwa pierwsze miejsca. Czy nie czują, że w ten sposób zdradzili swoich wyborców? Miała być jedna Polska, a dokonano podziału Polski na lepszą i gorszą. Przecież te pieniądze pochodzą z podatków mieszkańców całego kraju! 75 proc. mieszkańców naszej gminy głosowało w wyborach prezydenckich na Andrzeja Dudę. I co? Nie otrzymali nic w zamian… Jestem wiceprezesem Forum Wójtów, Burmistrzów i Prezydentów Małopolski i jako zarząd na pewno wystosujemy oficjalne pismo do premiera RP, Mateusza Morawieckiego z prośbą o wyjaśnienia, chociaż zdajemy sobie sprawę z tego, że niewiele może to dać. Na pewno będziemy apelować o równy podział pieniędzy.
Pieniędzy nie otrzymały również gminy Gromnik i Skrzyszów. W przypadku gminy Gromnik pieniądze miały być przeznaczone na trzy inwestycje o łącznej kwocie 5 mln zł. Dofinansowania miały doczekać się prace związane z budową szkoły w Siemiechowie, budową sali sportowej w Brzozowej oraz inwestycja dotycząca odwodnienia centrum Gromnika. Z kolei w Skrzyszowie liczono na pieniądze, które miały pokryć część kosztów związanych z budową kanalizacji w Pogórskiej Woli, budową boisk sportowych w kilku gminnych miejscowościach, a także budową przedszkola w Skrzyszowie. Co ciekawe, wójt Marcin Kiwior nie uważa jednak, aby tamtejsza gmina z powodu braku pieniędzy była w jakiś sposób pokrzywdzona. – Nie możemy rozpatrywać tego w takich kategoriach. Podczas pierwszego rozdania otrzymaliśmy drugą pod względem wielkości sumę w całym powiecie tarnowskim. Dodatkowo milion złotych otrzymaliśmy z innego programu na budowę żłobka. Oczywiście każdy chciałby otrzymywać co chwilę dotacje na prowadzone przez siebie inwestycje, ale jest to niemożliwe. Przyjmujemy z pokorą, że nie udało się otrzymać pieniędzy teraz i liczymy na to, że uda się pozyskać jakieś fundusze w kolejnej transzy.
Inaczej do sprawy podchodzą wójt Wierzchosławic, Andrzej Mróz, a także wójt Lisiej Góry, Arkadiusz Mikuła. W Wierzchosławicach liczono na to, że uda się pozyskać pieniądze na inwestycje związane z remontem szkół w Wierzchosławicach i Rudce, a także budowę boisk przy tych dwóch szkołach. – Łącznie są to inwestycje warte 6 mln zł. Trzeba jasno powiedzieć, że pieniędzy nie otrzymała nie tyle gmina, co najmłodsi nasi mieszkańcy, bo to im miały służyć nasze inwestycje. Trudno wypowiadać mi się odnośnie przyczyn takiego stanu rzeczy, ale jest to dla mnie niezrozumiałe, aby dobrze sporządzone wnioski nie otrzymały dofinansowania. COVID19 uderzył przecież we wszystkie gminy, a nie tylko wybrane. Mam nadzieję, że w kolejnych rozdaniu otrzymamy jakieś dofinansowanie. W ostatnich latach naszą gminę odwiedzali premier, czy prezydent, a nasi mieszkańcy również płacą podatki. Kompletnie tego nie rozumiem – nie ukrywa swojego niezadowolenia wójt Wierzchosławic, Andrzej Mróz.
W podobnym tonie wypowiada się wójt Lisiej Góry, Arkadiusz Mikuła. – Złożyliśmy wniosek na dofinansowanie prac związanych z budową sieci kanalizacyjnej w Zaczarniu, budową sali gimnastycznej w Brniu, a także budową centrum rekreacyjno-parkowego w Lisiej Górze. Wszystkie inwestycje wiążą się z wydatkiem rzędu blisko 15 mln zł. Niestety nie otrzymaliśmy na ten cel ani złotówki. Jestem bardzo ciekawy, jakie były kryteria przy podziale poszczególnych kwot. Niewielkie gminy w naszym powiecie otrzymały po 4 mln zł, a my nie dostaliśmy nic. Oczywiście mi, jako wójtowi, może być żal, że tak się stało, ale krzywdę głównie wyrządzono naszym mieszkańcom. Przecież to pieniądze covidowe, które mają pomóc gminom w walce ze skutkami koronawirusa, więc powinny równomiernie trafić do poszczególnych gmin. Kiedy spojrzy się na to, kto otrzymał dofinansowania, można śmiało stwierdzić, jaki był klucz przy ich przyznawaniu. Ciekawy jestem, co na ten temat mają do powiedzenia posłowie ziemi tarnowskiej, którzy dziś chwalą się tym, że to oni stoją za tym sukcesem… Co w takim razie z naszą gminą, w której również otrzymali wiele tysięcy głosów od naszych mieszkańców? Wygląda to wszystko, jak rozrzucanie pieniędzy z rękawa tym, kogo się lubi, a pomijanie tego, kogo się nie lubi. Do rozdysponowania pozostało już niecałe 1,5 mld zł. Jeżeli podzielimy tę kwotę na 16 województw, to tak naprawdę dla gmin pozostały już tylko setki tysięcy złotych do rozdania. To śmieszne pieniądze, zwłaszcza że i tak nie wiemy, czy i tym razem je otrzymamy…
Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.