Oświęcim zdobyty przez tarnowskich pływaków

To były zdecydowanie najtrudniejsze i najbardziej wymagające zawody w jakich wzięli udział zawodnicy UKS Peyomi Tarnów. Każdy z nich musiał wystartować aż pięć razy, stylami: dowolnym, motylkowym, klasycznym, grzbietowym, zmiennym. Już ten fakt stanowił nie lada wyzwanie dla młodych sportowców – tak od strony fizycznej, jak i mentalnej, gdyż pierwszy start dnia od ostatniego dzieliło aż kilka godzin. Tarnowianie poradzili sobie z wyzwaniem w sposób wręcz spektakularny. W swoich trzydziestu startach poprawili w sumie 27 rekordów życiowych przywożąc dodatkowo trzy medale.

Trenerzy Sylwia i Szymon Szwiec zabrali do Oświęcimia tym razem sześcioro podopiecznych. Byli to: Laura Czuchra, Maja Grajdura, Liliana Książczyk oraz Bernard Bałut, Kacper Cholewa i Tobiasz Kopa. Ton rywalizacji nadawały dziewczęta, które pokazały, że w gronie zawodniczek 10-letnich należą do ścisłej małopolskiej czołówki.

Najwięcej powodów do radości miała Liliana Książczyk, która zdobyła dwa brązowe medale w stylach klasycznym i zmiennym. To oraz bardzo dobre starty w pozostałych stylach przełożyły się na „srebro” w klasyfikacji generalnej. Warto dodać, że Lila biła przy tym rekordy życiowe w każdym starcie.

Z medalem z Oświęcimia wróciła także Laura Czuchra (2. miejsce stylem klasycznym) – czwarta w klasyfikacji generalnej, a 9. w „generalce” była Maja Grajdura.

– Te wyniki nie wymagają chyba komentarza. Aż trudno nam uwierzyć, że wszystkie dziewczęta zostały sklasyfikowane w czołowej „dziesiątce” klasyfikacji generalnej. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że ich ciężka praca podczas treningów przełożyła się na tak spektakularny wynik sportowy – nie kryją dumy trenerzy Peyomi.

Bez medalu ale za to z aż z dwunastoma „życiówkami” wrócili do Tarnowa chłopcy: Bernard, Kacper i Tobiasz. – Nasi zawodnicy wiedzą, że medale i czołowe miejsca nie są najważniejsze. Oczywiście, to niezwykle ambitne dzieciaki i każde punktowane miejsce, medal, a nawet dyplom dają im wiele radości i ciężko im czasami pogodzić się z ich brakiem, ale dla nas największym powodem do dumy jest to, jak ciężko pracują i jaki progres osiągają w poszczególnych konkurencjach. Medale są efektem ciężkiej pracy, więc jestem spokojny o to, że jeszcze nie raz stawać będą na podium – dodają trenerzy.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Młodych nie stać na mieszkanie

– Podkreśliłbym jeszcze aspekt trudności Pucharu Wszechstronności Pływackiej. To były niezwykle wręcz wymagające zawody i cała szóstka naszych podopiecznych dała sobie w nich świetnie radę. Jesteśmy bardzo dumni z wyników jakie osiągnęli w Oświęcimiu oraz z tego, jak świetną, zgraną i wspierającą się wzajem grupę tworzą – kończy Szymon Szwiec.

Dodajmy, że na starcie zawodów w Oświęcimiu stanęło ponad 350 pływaków z południowej Polski, a niektóre sekcje wystawiały drużyny składające się z ponad 50 dzieci! Gdy weźmie się to pod uwagę, 10. miejsce w klasyfikacji drużynowej zdobyte przez UKS Peyomi Tarnów w skromnym, sześcioosobowym składzie nabiera innego znaczenia.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.