Po co chodzimy do SPA?

Według najnowszych badań już co dziesiąty z nas systematycznie uczęszcza do SPA i gabinetów odnowy biologicznej. Co więcej, to właśnie mężczyźni, którzy podobnie, jak panie chcą dobrze prezentować się w pracy, czy przemierzając zatłoczone ulice, najbardziej przyczynili się do zwiększenia liczby odwiedzających takie punkty. Nie inaczej jest w Tarnowie i okolicach, gdzie działa już kilkanaście gabinetów odnowy biologicznej i SPA, a ich właściciele nie ukrywają, że tak napiętych grafików nie mieli od lat.

By Avilash behera via Wikimedia Commons

Krystyna Mazur od kilku lat jest stałą klientką gabinetów odnowy biologicznej. Jak sama twierdzi, nie wyobraża sobie, aby przynajmniej raz w miesiącu nie skorzystać z zabiegów, dzięki którym poprawia nie tylko swój wygląd, ale przede wszystkim nastrój. – To jak wizyta u psychologa. Kiedy po wykonanym zabiegu widzimy, jak bardzo poprawiła się jakość naszej skóry, włosów, brwi, czy paznokci, od razu polepsza nam się humor. Niejednokrotnie znajomi pytają mnie, czy nie lepiej zaoszczędzić pieniądze i raz na jakiś czas udać się na zagraniczną wycieczkę, aby tam móc odpocząć i się zrelaksować. Zawsze odpowiadam im to samo – takiego relaksu, jak w SPA i gabinetach odnowy biologicznej nigdzie indziej nie doświadczą.

Jednym z czynników, który decyduje o tym, że coraz więcej osób korzysta z takich gabinetów w Tarnowie, jest ich bogata oferta, dzięki której praktycznie każdy może znaleźć coś dla siebie. Na niewielu osobach robią już wrażenie peelingi, ultradźwięki, depilacje, czy klasyczne masaże, więc właściciele salonów urody prześcigają się w pomysłach, aby maksymalnie zadowolić swoich klientów.

Beata Słowik, kierowniczka Piwnicy Spa & Wellness w Tarnowie, które należy do czołówki placówek SPA w Małopolsce nie ukrywa, że różnorodność oferowanych usług to podstawa sukcesu w tej branży. – W swojej ofercie posiadamy nie tylko standardowe zabiegi, możliwość skorzystania z sauny, czy masaży, ale również udostępniamy swoim klientom kameralną strefę aktywności, gdzie w przyjemnej atmosferze można poćwiczyć na bieżni, stepperze, orbitreku czy pojeździć na rowerku magnetycznym. Oprócz tego organizujemy wieczory poetyckie, dzięki którym zadbamy o rozwój duchowy, a także spotkania kulturalne, gdzie prowadzimy debaty polityczne, ekonomiczne lub branżowe. Między innymi dlatego bez względu na płeć i wiek każdy, kto odwiedza naszą placówkę, czuje się jak u siebie w domu. Spotkać można u nas nie tylko panie, ale coraz większą liczbę panów. Dodatkowo jedną z naszych ofert jest „SPA dla dwojga”, dzięki czemu wspólnie można oddać się pielęgnacji własnego ciała i relaksowi. Z naszej oferty korzystają zarówno osoby młode, jak i takie, które ukończyły już 80 lat. Przystępne ceny sprawiają, że spędzić swój wolny czas w SPA, może praktycznie każdy.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Czasami warto spaść na dno

Przyglądając się kwotom za poszczególne zabiegi, które dokonywane są w tarnowskich gabinetach odnowy biologicznej i placówkach SPA rzeczywiście można stwierdzić, że są one znacznie bardziej przystępne, niż w większych miastach. Za samo oczyszczenie twarzy zapłacimy 80-100 zł. Mikrodermabrazja twarzy, szyi i dekoltu to wydatek około 150 zł, a np. masaż gorącą czekoladą wyniesie nas 140 zł. Oczywiście gabinety posiadają w swoich ofertach również usługi, za które będziemy zmuszeni głębiej sięgnąć do kieszeni, jak chociażby usuwanie zmarszczek (700-900 zł), zamykanie naczyń krwionośnych na twarzy (300 zł), makijaż permanentny ust (600-800 zł), czy trwałe usuwanie owłosienie (w zależności od miejsca od 150 do 600 zł).

Agata Szlachetka z gabinetu odnowy biologicznej Estetica twierdzi, że coraz większa liczba mężczyzn odwiedzających takie miejsca wynika przede wszystkim z tego, że panowie w końcu zaczęli dbać o swój wygląd. – Pojawiają się u nas, ponieważ sami postanowili udoskonalić pewne elementy swojego ciała lub też zostali przez kogoś namówieni, chociażby swoją drugą połówkę. Panowie korzystają raczej ze standardowych zabiegów i nie eksperymentują tak często, jak bywa to z kobietami, jednak od czasu do czasu pojawi się jakieś zaskakujące zlecenie.

Doskonale wie o tym Maciej Kaczówka, właściciel „Strefy Urody”, który nie ukrywa, że kilkukrotnie miał do czynienia z zaskakującymi zamówieniami ze strony płci męskiej. – Depilacja miejsc intymnych, to zabieg, który nikogo już nie zaskakuje, jednak w ostatnim czasie spora grupa mężczyzn pojawia się u nas z chęcią… powiększenia ust. Mimo wszystko takich przypadków nie ma zbyt wiele i jeżeli już zajmujemy się panami, to przede wszystkim zabiegi dotyczą m.in. masażów, czy usuwania zmarszczek oraz owłosienia na plecach i klatce piersiowej. Co warte podkreślenia osoby, które korzystają z takich salonów, potrafią spędzić w nich wiele godzin. I wcale nie wynika to z ich zachcianek, ale z tego, że zabiegi wykonywane są perfekcyjnie i wymagają sporo uwagi. Dodatkowo klienci, którzy już zjawiają się w salonach, wybierają kilka zabiegów, a nie jeden. Wynika to z braku czasu. Ludzie nie chcą umawiać się na kilka sesji, a większość spraw załatwić podczas jednej wizyty.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Lombard i jego klienci...

Maciej Kaczkówka nie ukrywa także, że aby sprostać wymaganiom klientów, gabinety odnowy biologicznej i SPA muszą na bieżąco orientować się w nowościach, jakie ukazują się na rynku. – Wszystkie nowinki przedstawiane są na kongresach, czy konferencjach, które skupiają tysiące kosmetologów i kosmetyczek z całej Polski. Są także organizowane osobne kongresy dla lekarzy medycyny estetycznej i dermatologii, ale również spotkania menadżerów, na których przedstawiane są nowe rozwiązania dotyczące zabiegów upiększających – mówi właściciel „Strefy Urody” i dodaje, że pomimo iż coraz więcej osób korzysta z salonów piękności i relaksu, to należy pamiętać, że trzeba robić to z umiarem. – W przypadku naszego salonu przed każdym zabiegiem wręczamy klientowi ankietę, która kończy się pytaniem – „Czy jestem w pełni władz umysłowych?”. To bardzo ważne pytanie, ponieważ niejednokrotnie zdarzają nam się klienci, którzy mają olbrzymie kompleksy na punkcie swojej urody i nigdy nie będą zadowoleni z końcowego efektu. Staramy się eliminować takie osoby, ponieważ przeprowadzane na nich zabiegi do niczego dobrego nie prowadzą. Po pierwsze taka osoba będzie wydawać gigantyczne sumy na pielęgnacje swojego ciała, a po drugie w ten sposób naraża się na utratę zdrowia, chociażby z punktu widzenia psychiki, ponieważ nigdy nie będzie dostrzegała poprawy swojego wizerunku. W pewnych sprawach zawsze należy zachować umiar…

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Dodaj komentarz