Znany z występów na ligowych boiskach w Polsce, Saïd Hamulic który od niedawna gra we Francji w Tuluzie, odmówił gry z tęczowym numerem na plecach.
On i czterech innych zawodników Toulouse wyraziło swój sprzeciw wobec udziału w organizowanej co roku akcji przeciwko homofobii na boiskach ligi francuskiej.
Klub wydał specjalnie oświadczenie, w którym napisał m.in, że „Szanując indywidualne wybory swoich zawodników i po licznych wymianach, Toulouse FC zdecydował się nie umieszczać piłkarzy w kadrze na spotkanie zaplanowane na najbliższą niedzielę o godzinie 15:00 na stadionie w Tuluzie.(…)Na koniec pragniemy przypomnieć o swoim wieloletnim zaangażowaniu w walkę z homofobią i wszelkimi formami dyskryminacji”.
Jednym słowem – jeden wielki stek bzdur. Dlaczego? Klub przypomina w swoim oświadczeniu o „wieloletnim zaangażowaniu w walkę z homofobią i wszelkimi formami dyskryminacji” a z drugiej strony… sam dyskryminuje piłkarzy nie umieszczając ich w kadrze na mecz, bo nie chcą dostosować się do jakiejś chorej idei, mając własny pogląd na ten temat.
Żenada na maksa. Dla całej piątki zawodników, która odmówiła udziału w tym cyrku, wielkie brawa! Czy gdyby kazano w lidze francuskiej rozgrywać całą ligową kolejkę w spódnicach, to również wszyscy by się do tego dostosowali, a każdy kto by odmówił, zostałby nazwany homofobem? Przekraczanie kolejnych granic absurdu nie maleje. Dobrze, że są jeszcze osoby, które potrafią się temu przeciwstawić, mając w czterech literach konsekwencje, jakie mogą ich spotkać.
Gdyby takich osób było więcej, zapewne ten świat wyglądałby zupełnie inaczej…
Zdj. Toulouse FC
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.