Radłów: Afera o szkołę

Pod koniec ubiegłego roku starosta tarnowski Roman Łucarz ogłosił, że Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Radłowie od przyszłego roku szkolnego zakończy swoją działalność. Obiekt, w którym z roku na rok uczy się coraz mniej uczniów, zdaniem przedstawicieli starostwa powiatowego przynosi gigantyczne straty, dlatego stwierdzono, że nie ma sensu dalej go finansować. W ostatnich dniach w obronie obiektu stanęli burmistrz Radłowa oraz prezydent Tarnowa, którzy swoim apelem o zmianę decyzji przedstawicieli zarządu powiatu tarnowskiego wywołali spore zamieszanie.

ZSP w Radłowie

Wydawało się, że ZSP w Radłowie już w ubiegłym roku zostanie zlikwidowane, ponieważ wówczas do pierwszej klasy nie przystąpiło nawet 20 uczniów. Problem dotyczący zbyt małej liczby młodzieży chcącej uczęszczać na zajęcia do ZSP sprawia, że jest to placówka zupełnie nierentowna. Powiat tarnowski, który jest właścicielem szkoły, otrzymuje na nią ok. 700 tys. zł subwencji, a sam z własnego budżetu dokłada jeszcze dodatkowe 600 tys. zł. Co ciekawe, w trakcie tegorocznego naboru chęć wstąpienia w szeregi szkoły wyraziło zaledwie… dwóch uczniów, co ostatecznie wpłynęło na to, że placówka nie otworzyła od września żadnej pierwszej klasy! Obecnie w ZSP w Radłowie uczy się nieco ponad 30 uczniów, co sprawia, że jest to jedna z najmniej licznych szkół w całym kraju. Zarząd powiatu tarnowskiego podjął więc decyzję, aby od września ZSP w Radłowie zostało zlikwidowane. Sprawa już wkrótce zostanie przekazana radnym, którzy podejmą ostateczną decyzję.

Nieoczekiwanie w ostatnich dniach swój sprzeciw takiemu działaniu przedstawicieli zarządu powiatu tarnowskiego zgłosił prezydent Tarnowa, Roman Ciepiela, który w specjalnym piśmie zaadresowanym do starosty tarnowskiego mówi o tym, że wszystkie samorządy powinny dbać o budowanie oferty edukacyjnej, która da możliwość uczniom dalszej edukacji. Prezydent Tarnowa w sporządzonym przez siebie piśmie twierdzi, że Wydział Edukacji Urzędu Miasta Tarnowa w grudniu ubiegłego roku dokonał w konsultacji z dyrektorami poszczególnych szkół analizy możliwości naboru przez tarnowskie publiczne szkoły ponadgimnazjalne i ponadpodstawowe na rok szkolny 2019/2020 w zakresie warunków lokalowych szkół, zmianowości, a także kadry pedagogicznej. Wyniki analizy pokazały, że maksymalna planowana liczba klas pierwszych na zbliżający się rok szkolny może wynieść 159 oddziałów, co stanowić może 5100 uczniów. Takie liczby wywołują pewien niepokój w możliwości dokonania przez Gminę Miasta Tarnowa naboru podwójnego rocznika. Prezydent zaznacza, że w obliczu zbliżającego się naboru do szkół ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych dzieci i ich rodzice co chwila słyszą, jak trudno będzie dostać się im do wymarzonych szkół, w związku z ograniczoną liczbą miejsc. W 2019 roku w Tarnowie będzie 1046 absolwentów szkół podstawowych oraz 1102 absolwentów szkół gimnazjalnych, więc wiele wskazuje na to, że 2148 tarnowskich uczniów podejmie naukę w miejskich szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych. Miasto Tarnów przygotowuje ok. 5100 miejsc, jednak konieczne będzie wprowadzenie zmianowości. Prezydent zaapelował więc do starosty tarnowskiego, aby ten zmienił zdanie co do przyszłości radłowskiej placówki, która mogłaby przyjąć pod swoje skrzydła wielu tarnowskich uczniów.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Uchodźca też zapłaci za śmieci?

Starosta tarnowski, Roman Łucarz uważa jednak, że podjęta decyzja jest nieodwołalna. – Jesteśmy pewni, że nasza decyzja jest słuszna, ponieważ sytuacja ze słabym naborem ciągnie się od kilku lat. Jeżeli podejmuję jakąś decyzję, jest ona przeze mnie kilka razy przemyślana. Tak było również w tym przypadku. Najwidoczniej ktoś zawinił, że uczniowie przez lata nie chcieli uczęszczać do tej szkoły. Szczególnie mam na myśli uczniów z Radłowa, ponieważ młodzież z innych miejscowości ma zupełnie inne opcje związane z kontynuacją edukacji. Co do listu prezydenta Tarnowa, Romana Ciepieli, to proponuję mu, aby nie wchodził w moje kompetencje. Nie przypuszczam, że to pismo wpłynie na decyzję radnych. Są na tyle odpowiedzialnymi ludźmi, że nie zmienią swojego zdania, zwłaszcza że ja sam odbieram to jako polityczne naciski, z których nic nie wynika. Co ciekawe, najbardziej o uratowanie szkoły zabiega burmistrz Radłowa, Zbigniew Mączka, który w moim odczuciu stara się pokazać, jako wielki obrońca szkoły. Niestety, kiedy proponowałem mu, aby przejął placówkę i zajął się jej prowadzeniem, a my wydzierżawimy mu ten obiekt za złotówkę, nie był tym zainteresowany. Decyzję o zamknięciu szkoły przesuwaliśmy w czasie przez kilka lat. Chciałbym, aby wszyscy zrozumieli, że to nie my likwidujemy tę placówkę, ale to ona likwiduje się sama przez brak uczniów…

Starostwo dla uczniów, którzy obecnie uczęszczają na zajęcia do ZSP w Radłowie, zaproponowało rozwiązanie, którym jest możliwość bezpłatnego dojazdu do szkoły średniej w Żabnie i możliwość zakończenia w tamtej placówce swojej edukacji. Co do samego pałacu, w którym znajduje się szkoła, także pojawiły się już pewne plany, w jaki sposób go zagospodarować. Jedną z opcji jest sprzedaż obiektu prywatnemu inwestorowi, który mógłby stworzyć tam muzeum lub dom kultury. Najprawdopodobniej jeszcze przed przyszłorocznymi wakacjami ogłoszony zostanie przetarg na sprzedaż tej nieruchomości. Pieniądze z tego tytułu mają wynieść około 3 mln zł.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Jakub Hoffmann - muzyka płynąca z ust

Burmistrz Radłowa, Zbigniew Mączka zapowiada, że nie odda szkoły bez walki. Wkrótce ma podjąć kolejne rozmowy z przedstawicielami innych podmiotów w celu ratowania placówki, a jednym z pomysłów jest utworzenie fili III LO w Tarnowie. – Jestem po rozmowie z dyrektorem tamtejszej szkoły i taka opcja jest brana przez nas pod uwagę. Otworzylibyśmy wówczas dwa nowe oddziały: biologiczno-chemiczny i informatyczno-matematyczny. Wierzę, że uda nam się dojść w tej kwestii do porozumienia. Niestety, ale działania samorządu powiatowego polegające na tym, że potencjalni uczniowie ZSP co jakiś czas byli zasypywani informacjami o planach likwidacji szkoły, na pewno nie wpływały pozytywnie na nabór nowych uczniów. Podjęcie uchwały o zamiarze likwidacji ZSP w Radłowie bez wcześniejszych konsultacji z rodzicami uczniów oraz nauczycielami świadczy o arogancji władz powiatu i kompletnym braku liczenia się z opinią społeczną. Jest nam przykro, że zostaliśmy w tak perfidny sposób oszukani, jednak nie składamy broni i nadal zamierzamy walczyć o przyszłość tej szkoły.

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Dodaj komentarz