Ukończona pod koniec grudnia ubiegłego roku toaleta publiczna przy ulicy Brodzińskiego w Tarnowie nadal jest zamknięta. Mieszkańcy nie ukrywają oburzenia takim stanem rzeczy, zwłaszcza że jest to najdroższa w historii miasta toaleta publiczna wybudowana za kwotę 203 tys. zł. Z zapewnień miasta wynika, że obiekt powinien już wkrótce zacząć funkcjonować, o ile sukcesem zakończą się procedury związane z dostarczeniem energii.
Pod koniec grudnia ubiegłego roku zakończyły się prace przy nowej, bezpłatnej i nowoczesnej toalecie zlokalizowanej przy ul. Brodzińskiego nieopodal deptaku przy ul. Wałowej. Miasto od dawna chwaliło się inwestycją, ponieważ w historii Tarnowa nie wybudowano, aż tak drogiego tego typu obiektu. Toaleta jest przystosowana do korzystania przez osoby niepełnosprawne i poruszające się na wózku inwalidzkim. Wewnątrz znajduje się również miejsce do przewijania niemowląt. W ramach inwestycji zamontowano sensory ruchu bezpieczeństwa, wykrywające obecność osób w pomieszczeniu, czasowy ogranicznik przebywania w toalecie, wyświetlacz wewnątrz toalety informujący o upływie czasu przebywania, czujnik temperatury regulujący automatycznie temperaturę wewnątrz pomieszczenia oraz sygnał awaryjny akustyczno-świetlny uruchamiany od wewnątrz przyciskiem „Żądanie pomocy”. Dodatkowo pomyślano również o oświetleniu – światło włącza się automatycznie po otwarciu drzwi wejściowych.
Toaleta miała być uruchomiona już kilka tygodni temu, jednak jak się okazuje, wciąż pozostaje zamknięta dla mieszkańców miasta, którzy nie ukrywają swojego oburzenia takim obrotem spraw. – Wydano ponad 200 tys. zł na coś, co wciąż nie działa. Nie wiemy, czy wynika to z usterek, czy powody są zupełnie inne. Nikt nie informuje nas, dlaczego obiekt nadal jest zamknięty. Na całe szczęście można skorzystać jeszcze z toalety znajdującej się w pobliskiej przychodni. Czyżby wielka inwestycja okazała się klapą? – pytają mieszkańcy.
Zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury Miejskiej, Stefan Piotrowski mówi, że opóźnienia w uruchomieniu obiektu nie były przewidziane, jednak na taki stan rzeczy wpłynęły wydłużające się procedury związane z dostarczeniem energii. – Kiedy 20 grudnia kończyliśmy prace, wydawało się, że za kilka tygodni toaleta będzie już czynna dla mieszkańców. Niestety zawieranie umów związanych z zakupem energii i jej przesyłem znacznie się przedłużają. Początkowo myśleliśmy, że wszystko uda się załatwić do końca lutego, jednak tak się nie stało. Piłeczka znajduje się teraz po stronie Tauronu, który powinien podpiąć swój licznik, aby toaleta mogła funkcjonować. Od kilku tygodni, praktycznie co dwa dni interweniujemy w tej sprawie, ale nadal nic w tej kwestii się nie zmieniło.
Ewa Groń, rzecznik prasowy Tauron Dystrybucja S.A. mówi, że 20 grudnia 2018 roku Tauron dokonał bezusterkowego odbioru przyłącza do obiektu, co oznacza, że od strony technicznej obiekt jest gotowy do zasilania. – 24 grudnia wysłaliśmy do Gminy Miasta Tarnowa dokumenty i informacje konieczne do zawarcia umowy dostarczania energii elektrycznej. W celu zawarcia umowy kompleksowej lub umowy o świadczenie usługi dystrybucji energii elektrycznej, a także rozpoczęcia pobierania energii elektrycznej dla obiektu Gmina Miasta Tarnowa powinna udać się do wybranego sprzedawcy energii wraz z przesłaną przez nas KTD oraz zgłoszeniem gotowości instalacji do przyłączenia przygotowanym na druku ZI. Ze strony Tauron Dystrybucji wszystko jest gotowe do zasilania obiektu.
Strefan Piotrowski tłumaczy, że wszystkie potrzebne umowy zostały już zawarte. Dokonano również niezbędnych opłat. – Za opóźnienia odpowiada Tauron, ponieważ miasto podpisało umowy już kilka dni po ich dostarczeniu. Pilotujemy sprawę i na pewno zrobimy wszystko, aby inwestycja już wkrótce została w całości zakończona. Chodzi jedynie o założenie licznika. Nie mam pojęcia, dlaczego trwa to aż tak długo – mówi zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury Miejskiej i dodaje, że jeżeli toaleta będzie cieszyła się powodzeniem wśród tarnowian, to w kolejnych latach podobnych obiektów pojawi się w mieście jeszcze więcej. – Dochodzą już do nas zapytania mieszkańców, dlaczego na toaletach zamontowane są automaty na monety, skoro toaleta miała być bezpłatna. Mogę zapewnić, że za toaletę nie trzeba będzie płacić. Niewykluczone jednak, że w sytuacjach, kiedy zbyt często dochodziłoby np. do aktów wandalizmu, z czasem drobna opłata się pojawi. W tej chwili nie ma jednak takiego tematu. Poza tym, jeżeli inwestycja okaże się dobrym posunięciem, to chcielibyśmy co roku wyposażać miasto o dwa tego typu obiekty. W pierwszej kolejności budowane byłyby w miejscach, gdzie funkcjonują już toalety mające kilkadziesiąt lat, ponieważ ich stan techniczny nie pozwala na dokonanie remontu, a fakt, że woda, czy kanalizacja są już do nich doprowadzone, sprawia, że podobnych problemów z uruchomieniem obiektu, jak ma to miejsce przy obecnej toalecie, na pewno nie będzie. Dodatkowo rozpatrywać będziemy również nowe lokalizacje.