Truskawkowy szał

Ceny czereśni w Polsce biją rekordy, nic więc dziwnego, że wielu z nas szukając smacznych owoców, które możemy wykorzystać do przygotowania deserów, czy soków, coraz częściej sięga po truskawki. Zdarza się, że w sklepach i na bazarach cena truskawek wynosi ponad 15 zł. Plantatorzy przekonują jednak, że w hurcie ceny są zdecydowanie niższe, chociaż wkrótce ponownie mogą poszybować w górę.

Daniel Żyrkowski, który w Rzepienniku Suchym od kilkunastu lat zajmuje się uprawą truskawek, twierdzi, że jest to biznes przede wszystkim dla osób, które nie boją się zainwestować w niego odpowiednio dużych pieniędzy.

Sprzedawać pod domem, a nie na targu
Ceny pierwszych truskawek na rynkach hurtowych w pierwszym tygodniu maja kształtowały się w przedziale 20-34 zł za kilogram. U przydrożnych sprzedawców średnio płaciliśmy 25 zł za kg. Obecnie ceny truskawek deserowych za łubiankę wynoszą już tylko około 8-10 zł. Jak twierdzą plantatorzy, chłodna wiosna, która przełożyła się na spóźniony sezon, spowodowała, że ceny truskawek w maju poszybowały w górę. Teraz jednak owoców jest więcej, więc i ceny spadły.

– Większych spadków cen już jednak nie należy się spodziewać. Dziś cena deserowej truskawki wynosi w granicach 10 zł za koszyk i myślę, że przez pewien czas już się utrzyma. Liczyliśmy na dużo większe zarobki. Rok temu było drożej. Niewykluczone, że duży wpływ ma na to kondycja truskawki, której po prostu jest mniej, a i owoce są drobniejsze – mówi Piotr Kapera, który od kilkunastu lat zajmuje się uprawą truskawek w Radłowie. – Cena truskawek przemysłowych to już w ogóle katastrofa. Obecnie kształtuje się ona na poziomie 4,50 za koszyk, a przecież za rwanie jednego koszyka płacimy zatrudnionym u nas osobom 3 zł. Jest to kompletnie nieopłacalne. Nie wydaje mi się, aby na ceny truskawek miały wpływ wysokie ceny czereśni. Są miłośnicy czereśni i są miłośnicy truskawek. Kto będzie miał ochotę na czereśnie, to je kupi, kto będzie chciał skosztować truskawek, to również je kupi, niezależnie od ceny. Sezon na truskawki ze względu na niesprzyjającą pogodę jest opóźniony o jakieś dwa tygodnie, dlatego wcześniejsze odmiany owocu za 1-2 tygodnie już będą się kończyć i wówczas ceny ponownie poszybują w górę. Moje truskawki nie trafiają na targ. Sprzedaję je u siebie pod domem albo na jednym ze stanowisk niedaleko gospodarstwa. Dlaczego tak robię? Ponieważ jest to zdecydowanie bardziej opłacalne. Rolnikowi za koszyk truskawek płaci się 10-15 zł, kiedy w detalu ta cena waha się już w granicach 20 zł. Różnica jest więc zdecydowana.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Jan Dłuski. 99-letni kowal z Szerzyn

Zainwestuj, aby zyskać
Wielu plantatorów obawia się, że w tym roku na truskawkach nie zarobi zbyt wiele. Na podstawie ogólnej kondycji roślin można powiedzieć, że zbiory truskawek gruntowych będą dużo słabsze niż w poprzednich latach – przynajmniej o 30-40 procent.

Daniel Żyrkowski, który w Rzepienniku Suchym od kilkunastu lat zajmuje się uprawą truskawek, twierdzi, że jest to biznes przede wszystkim dla osób, które nie boją się zainwestować w niego odpowiednio dużych pieniędzy. – Swój biznes prowadzę na 40 ha polu, które zajmuje 3 ha truskawek. Pod uprawę truskawek należy wybrać obszar o wysokiej zawartości próchnicy i uregulowanych stosunkach wodno-powietrznych. Najlepsze stanowisko to takie, które jest wolne od chwastów wieloletnich, chorób i szkodników, takich jak np. pędraki. Truskawki na danej kwaterze należy uprawiać nie dłużej niż 3–4 lata. Dłuższa uprawa może prowadzić do rozwoju wymienionych różnych chorób oraz zwiększa presję szkodników, np. roztocza truskawkowca, dlatego potrzebny jest odpowiednio duży obszar, aby co 3-4 lata zmieniać pole do uprawy truskawek, a dotychczasowe pozostawiać puste przez nawet 6 lat, aby gleba pozbyła się patogenów. Podstawą jest także zainwestowanie pieniędzy w odpowiednie sadzonki. Obecnie ceny kształtują się w granicach 0,80 zł za sztukę. Po trzech zbiorach należy zlikwidować wszystkie i zasadzić na nowo. Szacunkowo więc hektar truskawek, to inwestycja związana z wydatkiem około 40 tys. zł – mówi Daniel Żyrkowski i dodaje, iż jest to praca, której należy poświęcić niemal cały dzień. – W sezonie zbieranie truskawek rozpoczynamy już o godz 6. i trwa ono do godziny 12. Oczywiście zatrudniamy ludzi do zbierania owoców, którym płacimy przeważnie 3 zł za koszyczek. Ile w ciągu godziny dana osoba jest w stanie zebrać truskawek? Trudno powiedzieć. Są „zbieracze”, którzy mają po 5 pełnych koszyków, ale są i tacy, którzy mają ich po 17. Każdą z działek zbieramy co drugi dzień. Kiedy jest dobry wysyp owoców, to w ciągu dnia jedna osoba jest w stanie zebrać nawet 100 koszyczków, więc jak łatwo policzyć, wiąże się to z zarobkiem nawet 4 tys. zł miesięcznie. Oprócz zbierania owoców, pola trzeba plewić, stosować glebogryzarki, czy ściółkować słomą. Ze swoimi zbiorami pojawiamy się na stoiskach w Gorlicach, czy Bieczu. Sporo naszych truskawek trafia do sklepów, cukierni i piekarni. Jest to bardzo czasochłonny biznes, ale jeżeli człowiek mu się poświęci, to potrafi przynieść frajdę, ale i pieniądze.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Krok od korony

Truskawka dobra na wszystko
Przez wiele osób truskawki uznawane są najpopularniejszym przysmakiem wiosny i lata. Szacuje się, że są one piątym najczęściej spożywanym owocem na świecie. Co ciekawe są one nie tylko smaczne, ale również niebywale zdrowe. Truskawki są owocami bogatymi w witaminę C, potas, kwas foliowy i błonnik. To wszystkie niezbędne składniki odżywcze, które wspomagają codzienne funkcjonowanie organizmu. Dzięki jednemu z badań przeprowadzonych w 2013 r. na Harvardzie na prawie 100 tys. młodych kobiet w średnim wieku okazało się, że jedzenie co najmniej trzech porcji truskawek tygodniowo zmniejszyło ryzyko zawału serca o 32 proc. Naukowcy przypisali ten efekt wysokiemu poziomowi przeciwutleniaczy zawartych w truskawkach.

Ewelina Krakowska, która na co dzień pracuje w jednej z cukierni w naszym regionie mówi, że desery, które zawierają truskawki, cieszą się największą popularnością. – Lubią je dorośli, ale lubią je też dzieci. Ciasta i torty z truskawkami to prawdziwy hit i mamy najwięcej tego typu zamówień. Sama również jestem wielką miłośniczką truskawek. W internecie aż roi się od przepisów związanych z tym owocem. Uwielbiam przyrządzać na ich bazie koktajle, a także mus z bitą śmietaną. Gofrów z truskawkami, czy naleśników także nie trzeba nikomu specjalnie reklamować. Niedawno odkryłam nawet przepis na… zupę truskawkową z makaronem. Ma dosyć specyficzny smak, ale na pewno może przekonać do siebie niejednego smakosza.

Warto jednak zaznaczyć, że nie wszyscy mogą jeść truskawki. U części osób ten owoc może wywoływać objawy bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Najczęściej objawy alergii na truskawki widoczne są na skórze i w okolicach jamy ustnej, ale mogą się pojawić także problemy ze strony układu pokarmowego, a także układu oddechowego, które są najbardziej niebezpieczne. Eksperci zaznaczają jednak, że najmocniej uczulają świeże truskawki. Jeżeli więc odczuwamy lekkie objawy alergii po zjedzeniu świeżych owoców, to możemy spróbować jedzenia np. dżemów truskawkowych lub pieczonych ciast z truskawkami, ponieważ dzięki obróbce termicznej owoce te znacznie mniej uczulają.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.