Wiesław Krajewski: Zależy mi na rozwoju gmin w regionie

Z Wiesławem Krajewskim, posłem na Sejm RP z regionu tarnowskiego na temat inwestycji w czasie koronawirusa, a także braku wotum zaufania dla prezydenta Tarnowa, rozmawia Sebastian Czapliński.

Wiesław Krajewski

Koronawirus miał duży wpływ na realizację poszczególnych inwestycji przez samorządy w naszym regionie?
Koronawirus na pewno w jakiś sposób zaburzył system życia, nie tylko samorządowców, ale również zwykłych ludzi. Uważam, że w tym trudnym okresie bardzo pomocne okazało się wsparcie polskiego rządu, który w ramach ustaw okołocovidowych wspierał biznesy, które najbardziej ucierpiały w całej sytuacji. Uważam również, że strumień pieniędzy, który trafił do poszczególnych samorządów pod koniec I półrocza jest na tyle istotny, aby inwestycje, które były zaplanowane przez gminy, zostały zrealizowane. Budowa szkół, budowa boisk, a także przeprowadzanie innych inwestycji miało miejsce w ostatnich miesiącach i nadal te prace w poszczególnych gminach są prowadzone, dlatego wydaje mi się, że w tym trudnym czasie poradzono sobie naprawdę dobrze.

Pytanie tylko, jak będą wyglądały inwestycje w przyszłym roku. Pieniędzy może być mniej?
Trudno w tej chwili to przewidzieć. Jesteśmy jeszcze przed informacją dotyczącą planowanego budżetu na 2021 rok, więc nie jestem obecnie w stanie powiedzieć, jak dużo pieniędzy trafi do poszczególnych samorządów. Jestem pewny, że koronawirus nie wpłynie na finansowanie inwestycji z Funduszu Dróg Samorządowych. Jest to sztandarowy projekt rządu i na pewno nikt nie pozwoli sobie na to, aby miał być zawieszony. Potężnym wsparciem nie tylko dla samorządów, ale i prywatnego sektora biznesowego będą z kolei fundusze unijne, które trafią do polskiej gospodarki z racji tego, że jesteśmy u progu nowej perspektywy finansowej. Z nowymi inwestycjami nie powinno być więc źle.

Według pana, na jakich obecnie inwestycjach powinni skupić się samorządowcy?
Bieżące potrzeby dostrzegają sami samorządowcy i to oni najlepiej wiedzą, czego im potrzeba. Moja uwaga skupia się na zadaniach w obszarze zadań państwowych. Uważam, że przede wszystkim powinno zwrócić się uwagę na bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Inwestorem i decydentem w tych sprawach są Wody Polskie i chciałbym, aby region tarnowski został odpowiednio zabezpieczony w tym zakresie, zwłaszcza że w ostatnim czasie nie omijają nas problemy wynikające z nadmiernych opadów deszczu. Ważną inwestycją jest również połączenie kolejowe na linii Tarnów- Kielce – Warszawa. Oczekiwania, aby projekt został zrealizowany, są ogromne i powinniśmy skupić się na tym, aby tak się stało. Za kilka miesięcy zostanie otwarty również nowy most na Wiśle w Borusowej łączący województwo małopolskie ze świętokrzyskim. Niestety władze województwa małopolskiego poprzedniej kadencji nie zabezpieczyły ciągu komunikacji, aby udrożnić ruch samochodów i zachować bezpieczeństwo na drogach biegnących przez Żabno, czy Wierzchosławice. Ten problem również powinien zostać rozwiązany, ponieważ natężenie ruchu będzie bardzo wzmożone.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Z miłości do ping-ponga

Podobno czeka pan na to, aby ponownie zacząć systematycznie pojawiać się w biurach poselskich?
Bardzo mi tego brakuje. Niestety mamy obecnie czas związany z trudnościami w nawiązywaniu bezpośrednich kontaktów. Od marca panuje mocny reżim sanitarny. Zalecanie jest przebywanie w domach i izolacja. Jestem spragniony dyżurów poselskich. Systematycznie prowadziłem je przecież w różnych gminach. Moim celem jest, aby w październiku na nowo je organizować. Ludzie wydzwaniają do mnie co pewien czas i przedstawiają swoje problemy. Chcę pomóc im je rozwiązywać. Dyżury sprawiają również, że oprócz tematów dotyczących indywidualnych spraw, poznaję również potrzeby poszczególnych samorządów. Dowiaduję się, co należałoby zbudować, a co zmodernizować. Wydaje mi się, że w ostatnim czasie przy moim udziale udało się przeprowadzić naprawdę wiele ciekawych inwestycji w regionie. Niedawno premier Mateusz Morawicki podpisał z rezerwy budżetu państwa umowę na rozbudowę przedszkola w gminie Szerzyny, przeznaczając na ten cel milion złotych. Pomagałem również gminie Żabno w uzyskaniu dofinansowania w wysokości blisko 700 tys. zł na rozbudowę szkoły podstawowej, a także wspierałem inicjatywy związane z rozbudową zaplecza sportowego w poszczególnych gminach w regionie, takich jak: Ciężkowice, Lisia Góra, czy Gręboszów. Oprócz działalności parlamentarnej dyżury w biurze poselskim i działanie na rynku lokalnym sprawia mi dużo radości i satysfakcji. Myślę też, że ta współpraca jest dobrze oceniana przez samych samorządowców.

Prezydent Tarnowa, Roman Ciepiela podczas ostatniej sesji rady miejskiej chwalił się przeprowadzonymi inwestycjami w Tarnowie, jednak radni nie udzielili mu wotum zaufania…
Radni, którzy uczestniczyli w sesji, wyrażali swoją dezaprobatę i swoje argumenty co do rozwoju miasta i jego zarządzania. Jako szef okręgu PiS często spotykam się z klubem radnych z tej partii i prawdę mówiąc, zgadzam się z radnymi, iż miasto nie jest właściwie zarządzane. Wszystkim nam zależy, aby stolica regionu rozwijała się jak najlepiej, aby nie było niepotrzebnych sporów, a współpraca pomiędzy poszczególnymi samorządami układała się wzorowo. Wystarczy jednak spojrzeć na ostatnie zamieszanie związane z komunikacją miejską, aby stwierdzić, że tak się jednak nie dzieje. Takie sytuacje świadczą o tym, że brak we władzach miasta Tarnowa życzliwości i szerszego spojrzenia na nasz region. Przecież miasto odwiedza mnóstwo osób z sąsiednich gmin. Ludzie tutaj się uczą, pracują, dlatego dziwi mnie aż taki brak chęci partnerstwa…

WARTO PRZECZYTAĆ:   Sebastian Czapliński w telewizji Starnowa.TV

Należy spodziewać się, że w najbliższym czasie klub radnych PiS przedstawi projekt uchwały w zakresie referendum w sprawie odwołania prezydenta Romana Ciepieli z zajmowanego przez niego stanowiska?
Ta kwestia leży obecnie w rękach radnych skupionych w klubie PiS. Jeżeli radni nie wyrazili wotum zaufania dla prezydenta już drugi raz z rzędu i działania pana prezydenta oceniają negatywnie, to naturalną rzeczą jest to, że chętnie będą chcieli skorzystać z przywileju, który daje im ustawa i przedstawią projekt uchwały w zakresie referendum w sprawie odwołania prezydenta z zajmowanego przez niego stanowiska. Należy przypomnieć, że aż 14 na 25 radnych nie udzieliło Romanowi Ciepieli wotum zaufania. Uważam, że była to przez nich przemyślana decyzja, a aby wniosek o referendum został przegłosowany, powinno zagłosować co najmniej 13 radnych. Trzeba jednak pamiętać również o tym, że ostatecznie o wszystkim i tak zdecydują mieszkańcy Tarnowa.

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.