Wojnicz: Wędkarze dla wędkarzy

Grupa wędkarzy z okolic Wojnicza ponad rok temu zdecydowała się uruchomić koło wędkarskie. W ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy udało im się w zgromadzić w swoich strukturach ponad 250 miłośników wędkarstwa. Jednym z głównych celów, jakie przed sobą postawili, było przywrócenie dawnego blasku stawom w Olszynach oraz zagospodarowanie zbiornika wodnego w Rylowej, który w niedługim czasie ma stać się jedną z największych atrakcji dla wędkarzy z naszego regionu.

Inicjatorem powstania koła jest pochodzący z Wojnicza, Tadeusz Mazur. Pomimo tego, że Polski Związek Wędkarski istnieje już od ponad 70 lat, to w Wojniczu nigdy nie funkcjonowała żadna zorganizowana grupa wędkarzy. – Byłem prezesem koła wędkarskiego przy ZMT w Tarnowie przez 20 lat. Postanowiłem zrezygnować z dotychczas pełnionej funkcji, aby stworzyć nowe koło w Wojniczu z myślą o wędkarzach z tego regionu. Zainteresowanie nim jest olbrzymie. Już teraz zrzeszamy ponad 250 miłośników wędkarstwa i umożliwiamy im sprawdzenie oraz doskonalenie swoich umiejętności wędkarskich poprzez różnego rodzaju imprezy organizowane w ciągu całego roku. Naszym zadaniem jest również dbanie o łowiska i akweny wodne znajdujące się w granicach naszego okręgu z myślą o tym, aby wędkarstwo było przyjemnością w sąsiedztwie czystego i zadbanego środowiska – tłumaczy Tadeusz Mazur.

Koło PZW z Wojnicza przede wszystkim wydzierżawiło niezagospodarowany staw o powierzchni ponad 12 ha w Rylowej. Wędkarze postanowili, że zaopiekują się nim i stworzą z tego miejsca jedną z największych atrakcji dla wędkarzy z naszego regionu. Członkowie koła w pierwszej kolejności zajęli się sprzątaniem śmieci. Oprócz zbiornika w Rylowej, sprzątane były przez nich także brzegi Dunajca. Podczas przeprowadzonej akcji zebrali łącznie… 4 tony odpadów! Aby teren wokół stawu był przyjazny wędkarzom, przystąpiono do wycinki części drzew, krzaków i zarośli, zagospodarowano dwie wysepki, a także wyrównano i utwardzono drogi wokół stawu. Największą z inwestycji było z kolei wybudowanie ogromnej, drewnianej altany.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Sztuka na pudełkach po pizzy

– Staw oraz teren wokół niego już teraz prezentują się okazale, a z każdym kolejnym miesiącem będzie coraz lepiej. Uważam, że już w sezonie letnim będzie to jedno z najciekawszych miejsc do połowu ryb w okolicach Tarnowa – mówi Norbert Wróbel, członek koła PZW w Wojniczu. – Wszystkie prace wykonujemy we własnym zakresie z niewielką pomocą prywatnych sponsorów. Drogę wokół stawu w Rylowej praktycznie budowaliśmy od podstaw. Przez kilkanaście dni za pomocą samochodów z przyczepami wywoziliśmy gruz i żwir. Oprócz drogi wybudowaliśmy także slip, który będzie służył do zjechania przyczepą i ściągnięcia łodzi prosto do wody. Mnóstwo pracy i energii włożyliśmy w budowę wiaty, która jest już praktycznie na ukończeniu. Ogromny, drewniany budynek będzie służył wędkarzom w czasie niesprzyjającej aury, a także w czasie organizowania zawodów i imprez wędkarskich. Do dyspozycji osób odwiedzających akwen w Rylowej są także toalety.

Najważniejsze z punktu widzenia miłośników wędkowania są oczywiście ryby, dlatego też w ubiegłym roku członkowie koła wpuścili do stawu blisko 3 tony ryb. Znalazły się wśród nich: pstrągi, karpie, szczupaki, amury, sandacze, czy tołpygi. Zorganizowano już także pierwsze zawody wędkarskie.

Tadeusz Mazur wierzy, że niebawem wojnickie koło PZW będzie jednym z największych w powiecie tarnowskim, co przełoży się na kolejne inwestycje. – Dzięki składkom możemy pozwolić sobie na systematyczne uatrakcyjnianie wydzierżawionego przez nas akwenu. Świetnie układa nam się współpraca z burmistrzem Wojnicza i wiemy, że zawsze możemy liczyć na jego pomoc. Wędkarstwo jest świetnym sposobem na wypoczynek i rekreację. To także zabawa, a najlepiej świadczy o tym fakt, że wśród członków naszego koła mamy nie tylko doświadczonych wędkarzy, ale również kilkuletnie dzieci. Miłośnicy ryb fotografują się ze złowionymi przez siebie okazami, dzielą się swoimi historiami z połowów ze znajomymi, odpoczywają na łonie natury… – mówi Tadeusz Mazur i dodaje, że jeżeli wszystko potoczy się zgodnie z planem, to już w wakacje zorganizowane zostaną kilkudniowe zawody wędkarskie, w których wzięliby udział wędkarze z różnych rejonów kraju. – Tereny w Rylowej są już na tyle dobrze przygotowane, że bez większych problemów będzie można tutaj nocować, czy to pod namiotem, czy też w kamperze. Po wielu latach z białej plamy na mapie PZW w naszym regionie chcemy stać się jednym z najjaśniejszych punktów.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Radłów. Piekło na ziemi

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl

*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.