Wolontariusz pilnie poszukiwany

Liczba wolontariuszy systematycznie spada. Dotyczy to nie tylko Tarnowa i regionu, ale i całego kraju. Dziś nie jesteśmy już tak skłonni do darmowej pomocy drugiej osobie, niż jeszcze kilka lat temu. Nie brakuje opinii, że wpływ na to może mieć przede wszystkim trudna sytuacja życiowa wielu dotychczas angażujących się w wolontariat osób, związana z wysokimi cenami w sklepach i rosnącymi kosztami utrzymania.

Z przeprowadzonego w połowie ubiegłego roku badania przez „Szlachetną Paczkę” sporządzono „Raport o obojętnieniu”. Zgodnie z przedstawionymi w nim danymi od początku pandemii dla 36 proc. organizacji społecznych pracuje mniej wolontariuszy, a aż 41 proc. organizacji społecznych w 2020 roku zawiesiło większość działań sprzed pandemii. Z kolei względem poprzedniego roku o 20 proc. spadła liczba Polaków wspierających finansowo cele dobroczynne. Twórcy raportu przyczyny takiego obrotu spraw dopatrują się m.in. w zmęczeniu. Okazuje się bowiem, że blisko połowa z nas (46 proc.) deklarowała podczas badania, że była zmęczona tematem pandemii i świadomie odcinała się od negatywnych informacji w mediach.

Pewien wzrost osób chętnych do bezinteresownej pomocy odnotowano wraz z wybuchem wojny na Ukrainie. Wówczas również wielu tarnowian przygotowywało paczki dla pokrzywdzonych sąsiadów zza wschodniej granicy oraz przyjmowało uchodźców pod swój dach. Jednak i w tym przypadku czas wzmożonej pomocy minął. Od początku kryzysu różni komentatorzy podkreślają, że bez działań organizacji pozarządowych i wolontariuszy nie udałoby się skutecznie pomóc tak dużej ilości ludzi. Dziś jednak jest ich zdecydowanie mniej, niż jeszcze w marcu, a wpływ na to może mieć kilka czynników…

W Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Tarnowie od wielu lat poszukuje się wolontariuszy. Osoby chętne do niesienia bezinteresownej pomocy angażowane są do odrabiania lekcji przez dzieci z rodzin zastępczych, organizowania dzieciom czasu wolnego, czy udzielaniu korepetycji z różnych przedmiotów. – Niestety, ale nie mamy zbyt wielu zgłoszeń od osób, które chciałyby pomóc. W powiecie tarnowskim prowadzimy w 11 lokalizacjach Placówki Wsparcia Dziennego, gdzie dzieci mogą uzyskać pomoc. Tam też mogą pojawiać się wolontariusze, ale niestety brakuje chętnych – tłumaczy dyrektorka PCPR w Tarnowie, Anna Górska i dodaje – Myślę, że wpływ na taki obrót spraw ma kilka kwestii. Po pierwsze pandemia COVID-19 nieco rozleniwiła ludzi. W czasie szalejącego koronawirusa mieliśmy naprawdę sporą grupę wolontariuszy, którzy pomagali przy osobach starszych w DPS-ach. Teraz ich brakuje, ale również z tego powodu, że obecnie do DPS-ów nie wpuszcza się osób, które są obce dla lokatorów. Swoje niestety robi też obecna sytuacja w Polsce i na świecie. Ludzie rozpoczęli pogoń za pieniądzem. Ceny w sklepach poszybowały w górę i trzeba mieć za co żyć. Przeważnie wolontariuszami zostawały osoby młode, a wiadomo, że studiując, trzeba mieć pieniądze na opłatę studiów, czy akademika. Bezinteresowna pomoc drugiej osobie zeszła na nieco dalszy plan.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Tuchów: Podejmą współpracę z uniwersytetem

W Teatrze im. Ludwika Solskiego w Tarnowie nabór na nowych wolontariuszy prowadzony jest raz w roku, zazwyczaj w pierwszej połowie września, czyli początkiem nowego sezonu artystycznego. Wolontariusze współpracują przede wszystkim z teatralnym Działem Promocji i Organizacji Widowi zajmując się sprawdzaniem biletów, obsługą szatni, udzielaniem widzom informacji o repertuarze i teatrze, a także zajmując się kolportażem ulotek i afiszy. Co ciekawe, wolontariusze mogą przy tym czerpać pewne korzyści. Takie osoby mają możliwość bezpłatnego obejrzenia spektaklu, mogą uzyskać tańsze bilety dla rodziny i znajomych, a nawet mają okazję statystować w spektaklach, pracować przy scenografii i kostiumach. – Jednym z naszych byłych wolontariuszy, który zrobił dużą karierę, jest aktor, Jędrzej Hycnar. Wolontariuszami najczęściej są studenci i licealiści, przede wszystkim zainteresowani teatrem. Na pewno, aby działać na zasadzie wolontariatu, potrzebne są chęci. Pod koniec sierpnia planujemy kolejny nabór. Wierzę, że chętnych nie zabraknie, chociaż w obecnych czasach trudno spodziewać się tłumów – mówi Marzena Kiełbasa, która w Teatrze im. Ludwika Solskiego w Tarnowie jest opiekunem wolontariuszy.

Niewielka, ale stała grupa wolontariuszy działa w Tarnowskim Wolontariacie Misyjnym. – Naszą grupę tworzy około 30 wolontariuszy. Sytuacja związana z wojną na Ukrainie w pewnym sensie zmobilizowała nas do jeszcze większej pomocy. Teraz naszym wschodnim sąsiadom pomagamy już mniej, ale w dalszym ciągu mocno angażujemy się w pomoc mieszkańcom Afryki, w takich krajach, jak: Republika Środkowoafrykańska, Kamerun, czy Czad – mówi ks. Stanisław Wojdak, opiekun Tarnowskiego Wolontariatu Misyjnego. – Co ciekawe w naszej grupie oprócz studentów nie brakuje także małżeństw. Dużo bardziej zaangażowani są jednak mężczyźni. W swoich zakładach pracy biorą bezpłatne urlopy i potrafią nawet na pół roku wyjechać do Afryki z pomocą. Wysyłamy tam przede wszystkim fachowców w swoim branżach. Nie brakuje elektryków, osób pracujących w szpitalach, czy budowlańców. Będąc już na miejscu, wolontariusze poznają problemy misjonarzy, ale również sami pracują w pocie czoła od rana do zmierzchu. Nie ma zbyt dużo czasu na zwiedzanie. Jeżeli ktoś myśli, że tego typu wyjazd, to wycieczka, jest w sporym błędzie. To naprawdę spore poświęcenie ze strony ludzi, którzy decydują się na wyjazd na zupełnie obcy kontynent, dlatego nie wszyscy sprawdzą się w roli wolontariuszy. W tym celu coraz częściej do naszej formacji zapraszamy młodzież, która kończy Szkołę Animacji Misyjnej trwającą 2 lata. Nie jest łatwo dziś o dobrych wolontariuszy, dlatego cieszymy się z każdej osoby, która chce nam pomóc.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Sebastian Curyło - mistrz cięcia

O tym, jak bardzo potrzebni są dziś wolontariusze, wiedzą także członkowie Międzynarodowego Stowarzyszenia Mali Bracia Ubogich, które od kilku miesięcy działa również w Tarnowie. Stowarzyszenie realizuje wolontariat towarzyszący stworzonemu programowi „Obecność”. Projekt skierowany jest do seniorów (po 60. roku życia) borykających się z problemem poczucia osamotnienia. – Nasi wolontariusze raz w tygodniu odwiedzają osoby starsze, oferując im swój czas, rozmowę, wsparcie, wspólny spacer. Ideą jest budowanie długotrwałych relacji wolontariusz – podopieczny, w której obydwie strony zyskują przyjaźń, a seniorzy – poczucie bycia potrzebnym, wartościowym. Zależy nam na zbudowaniu świadomości istnienia naszej organizacji wśród mieszkańców Tarnowa. O wolontariuszy jest obecnie naprawdę trudno, więc cały czas poszukujemy osób, które chciałyby wesprzeć szczytną ideę pomocy seniorom. Do naszego zespołu może dołączyć każda osoba w wieku powyżej 18. roku życia, która w tygodniu dysponuje 2-3 godzinami wolnego czasu – tłumaczy Paulina Augustyniak, koordynator regionalny stowarzyszenia.

Fot. Członkowie Tarnowskiego Wolontariatu Misyjnego

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl

*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.