Żyjemy w pokręconym kraju…

Legia remisuje w el. LM z zespołem z Irlandii, gdzie większość zawodników na życie zarabia w piekarni, kiosku z gazetami, bądź w barach rozlewając piwo. W sobotę kompromituje się z beniaminkiem polskiej Ekstraklasy GKS-em Bełchatów przegrywający przy Łazienkowskiej 0:1. Na następny dzień jej piłkarz Jakub Rzeźniczak kasuje konto na Twitterze. Jak myślicie, która z tych informacji omawiana jest w najgłośniejszy sposób przez rodzimych dziennikarzy?

Nie znajdziesz już Jakuba Rzeźniczaka na Twitterze. Ogólna katastrofa... (zdj. You Tube)
Nie znajdziesz już Jakuba Rzeźniczaka na Twitterze. Ogólna katastrofa… (zdj. You Tube)

To nic, że Legia gra piach. To nic, że trener Berg wygląda na człowieka, który w zasadzie chyba sam nie wie skąd i gdzie się znalazł. To nic, że mistrz Polski olewa mecz o Superpuchar naszego kraju wystawiając w nim rezerwy, bo przecież dzień wcześniej podstawowy skład rozegrał arcyważne spotkanie towarzyskie z klubem z Izraela. To nic, że Legia z trzech ostatnich meczów przy Łazienkowskiej nie wygrała ani jednego. Tematem numer jeden jest to, że jej piłkarz… skasował konto na Twitterze.

Powiedzmy sobie szczerze – Polska musi być krajem, w którym mało mamy piłkarskich problemów. Musimy być futbolowym El Dorado, gdzie mistrz Polski co roku walczy o zwycięstwo w Champions League, reprezentacja na właśnie zakończonym niedawno Mundialu wywalczyła brązowy medal, a do ligi sprowadzane są największe futbolowe gwiazdy, za kwoty brane z kosmosu. Tak musi być, skoro tematem numer jeden dla naszych dziennikarzy jest fakt, że Jakub Rzeźniczak skasował konto na Twitterze.

Jest też druga opcja. Jesteśmy tak zapchaną piłkarską pipidówką, że zamiast opisywać jakiekolwiek sukcesy w piłce nożnej, a których niestety od dawna nie było, nie ma i prawdopodobnie długo jeszcze nie będzie i zaczynamy szukać tematów, które jak ulał pasują do tabloidów stając się dla nas nadrzędnym polem do dyskusji. Czyżbym właśnie odkrył prawdę?

Rzeźniczak skasował konto na Twitterze. Informacja tak powalająca, że praktycznie przykryła mi całkowicie nowinę o zestrzeleniu samolotu na Ukrainie. Zastanawiałem się jakie kolejne kroki zostaną podjęte po tej smutnej informacji. Flagi zostaną opuszczone do połowy, a może prezydent wprowadzi dzień żałoby narodowej? Myślałem nawet, że właściciele Twittera zablokują do niego dostęp na godzinę , lub dwie…

WARTO PRZECZYTAĆ:   Wsiąść na konia

Żyjemy w pokręcony kraju. Przynajmniej pod względem piłki nożnej. Wszyscy u góry wiedzą, że sytuacja z futbolem w Polsce jest do bani. Tyle tylko, że nikt nadal nic z tym nie zrobił. Dziennikarze żyją tematami usuniętych kont na Twitterze, albo świetnego gulaszu podawanego w przerwach meczów na jednym ze stadionów. Zamiast razem walczyć o dobro polskiej piłki, każdy działa na własną rękę. Liczą się tylko układy i układziki. Dokąd zmierzamy? Już dziś bliżej nam do Mołdawii, niż Holandii.

Rzeźniczak skasował konto. Przygnębiająca informacja… Jaki był powód? Albo mu się znudziło, albo był zbyt mało odporny na krytykę ze strony kibiców, czy mediów, albo dostał „rozkaz” ze skutkiem natychmiastowego wykonania… Szczerze powiedziawszy, nie interesuje mnie to w ogóle. Będę o wiele bardziej szczęśliwszy widząc Rzeźniczaka eliminującego amatorów z Irlandii, a następnie Celtic Glasgow, niż wstawiającego „uśmieszek” do kolejnego wpisu na portalu społecznościowym. Albo nie… Przenieśmy całą ligę z ekstraklasowego podwórka na Twittera. Zamiast na boiskach, niech tam pokazują swoje umiejętności. Poziom niższy nie będzie. A i dziennikarze będą mieli tematy do artykułów. Bo ten źle ćwierknął, tamten nie zalogował się od trzech dni, a jeszcze inny podał dalej tweet innego. Podał dalej… Naprawdę w wirtualnym świecie niektóre rzeczy przychodzą zdecydowanie łatwiej, niż w realu…

2 komentarze

  1. szkoda słów. Kiedy dożyjemy pięknych czasów polskiej piłki? za naszego życia chyba tego nie uświadczymy. Tematy zastępcze. Do tego musimy się przyzwyczaić.

Dodaj komentarz