Z burmistrzem Wojnicza, Tadeuszem Bąkiem rozmawia Sebastian Czapliński.
Jak zdefiniowałby pan określenie „człowiek szczęśliwy”?
Bardzo dobre pytanie… Można być szczęśliwym, zadowolonym, spełnionym… Bycie szczęśliwym, to stan, kiedy wszystko dobrze się nam układa. To również poczucie, kiedy praca, którą wykonujemy, przynosi nam satysfakcję. Człowiek szczęśliwy ma kochającą żonę, dzieci, wnuki, a w jego rodzinie panuje zgoda. Myślę, że sam spokojnie mogę o sobie powiedzieć, że jestem szczęśliwy…
Pytam dlatego, że w ostatnim czasie może pan się pochwalić wieloma świetnymi inwestycjami w gminie Wojnicz, z których może czuć się pan naprawdę zadowolony.
Jeżeli praca przynosi satysfakcję, pojawiają się sukcesy, a tych w gminie Wojnicz jest w ostatnich latach mnóstwo, to człowiek może czuć szczęście. Wydaje mi się, że w przypadku naszej gminy możemy mówić w tym momencie o jej „złotym okresie”. Nigdy w dziejach nie wykonywało się u nas tylu inwestycji, co w tym i w zeszłym roku. Przypuszczam również, że przyszły rok, jeżeli uda nam się uzyskać z Polskiego Ładu kolejne pieniądze na inwestycje, będzie on również bardzo dobry.
Czy w ostatnim czasie w przypadku gminy Wojnicz mamy do czynienia z nadrabianiem straconych lat?
To prawda, że obecnie skupiamy się na inwestycjach, które powinny być w naszej gminie wykonane już bardzo dawno. Jeżeli prace wodociągowe prowadzimy na terenie sześciu sołectw, to jest to pewien wstyd dla naszego samorządu, że tego typu inwestycja nie była przeprowadzona już wcześniej, zwłaszcza że musieliśmy się liczyć z wydatkiem na ten cel w kwocie 15 mln zł. Tak duże pieniądze, zamiast na wodociągi moglibyśmy przeznaczyć na rewitalizację Pałacu Dąmbskich w Wojniczu i dziś mielibyśmy w naszym regionie ukończoną prawdziwą perełkę. Wciąż przeprowadzamy dużo termomodernizacji szkół i budynków użyteczności publicznej. Wymieniliśmy już w takich obiektach 15 kotłowni. W moim odczuciu takie prace powinno się wykonywać na bieżąco, a nie w jednym momencie. To samo dotyczy dróg. W ciągu ostatnich 8 lat wykonaliśmy remont ponad 60 km dróg, a do końca inwestycji w tym zakresie wciąż daleko. Cieszyć może za to fakt, że przy wszystkich szkołach w naszej gminie powstały boiska sportowe z nową bezpieczną nawierzchnią.
Z pana punktu widzenia, która inwestycja jest ważniejsza – remont Pałacu Dąmbskich, czy rewitalizacja rynku w Wojniczu?
Obie są bardzo ważne. Wydaje mi się, że obie te inwestycje mogły być przeprowadzone już kilka lat wcześniej, ale dopiero teraz zostały włączone do realizowanego przez nas programu. Bardzo się cieszę, że nasz rynek w końcu nabierze blasku, o który upominali się mieszkańcy. W przypadku Pałacu Dąmbskich na efekty przyjdzie nam zaczekać zapewne około 2-3 lata. O ile w przypadku rynku mamy już zarezerwowane na ten cel pieniądze, o tyle w przypadku pałacu i parku będziemy starać się je sukcesywnie pozyskiwać. Liczę po cichu na Urząd Marszałkowski. Być może uda się sięgnąć po dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także funduszy unijnych. Projekt rewitalizacji tego miejsca jest już gotowy. Teraz potrzebujemy pieniędzy.
Pieniędzy nie brakuje za to na remont obiektu sportowego Olimpii Wojnicz…
Podpisaliśmy w ostatnich dniach umowę na remont stadionu. Dokładamy do tej inwestycji duże pieniądze. Prace pochłoną blisko 5 mln zł, a zewnętrzna dotacja to kwota około 1,4 mln zł. Aby dostosować stadion do obecnych przepisów, trzeba go gruntownie zmodernizować. Cała inwestycja z pewnością poprawi zarówno wygląd, jak i stan techniczny i funkcjonalność stadionu miejskiego, dając możliwość do prowadzenia profesjonalnych treningów oraz rozgrywek sportowych. Obiekt będzie dostępny dla osób niepełnosprawnych, a także rozszerzy się zakres jego użytkowania. Prace przewidują m.in. wybudowanie nowej trybuny na około 500 miejsc, budowę oświetlenia, czy remont budynku klubowego. Stadion w końcu stanie się wizytówką Wojnicza.
W pewnym sensie w najbliższych latach w gminie Wojnicz zaoszczędzone zostaną też pewne pieniądze na kolejne inwestycje, a to wszystko za sprawą termomodernizacji kolejnych obiektów.
To prawda. Chcemy w przyszłości mieć z tego tytułu spore oszczędności. Kiedy decydowaliśmy się na termomodernizację budynku Szkoły Podstawowej w Wojniczu, Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Wielkiej Wsi, a także Wiejskiego Domu Kultury w Wielkiej Wsi, nie przypuszczaliśmy, że cena prądu, czy gazu tak mocno podskoczy do góry. Teraz wiemy, że na całej inwestycji znacznie zyskamy. Inwestycja w tym zakresie pochłonęła ponad 4 mln zł, a niedawno podpisaliśmy umowę na termomodernizację kolejnych dwóch szkół – Szkoły Podstawowej w Olszynach i Szkoły Podstawowej w Grabnie na łączną kwotę ponad 5 mln zł. Prace w tym zakresie chcemy zakończyć do czerwca przyszłego roku. Tym samym wszystkie szkoły w naszej gminie, a więc 7 budynków będzie już miało za sobą proces termomodernizacji. W planach mamy także jeszcze termomodernizację Domu Grodzkiego w Wojniczu, czy Domu Strażaka w Więckowicach. Podobne prace będziemy chcieli przeprowadzić w przedszkolu w Wojniczu, czy w przedszkolu w Biadolinach Radłowskich. W tej kwestii mamy jeszcze sporo do zrobienia, ale wierzę, że podołamy wyzwaniu.
A co w kwestii remontów dróg?
W tym roku na remont tras w naszej gminie przeznaczyliśmy 4,2 mln zł. Nie da się ukryć, że nowe nakładki asfaltowe nie tylko poprawiają komfort jazdy, ale także bezpieczeństwo. Niedawno podpisaliśmy umowę dotyczącą modernizacji kolejnych 11 dróg w gminie Wojnicz na kwotę w wysokości blisko 1,9 mln zł. Remonty wykonane zostaną w miejscowościach: Biadoliny Radłowskie, Zakrzów, Łukanowice, Isep, Wielka Wieś, Milówka, Wojnicz, Dębina Zakrzowska, Grabno oraz Dębina Łętowska. W ramach zaplanowanych prac planujemy częściowe uzupełnienie istniejącej podbudowy, wyłożenie nowej nawierzchni asfaltowej oraz obustronne wykonanie poboczy. Remonty dróg mają zostać zakończone już na początku listopada. W kolejnych latach również zamierzamy modernizować kolejne odcinki tras w naszej gminie, ponieważ sporo prac jeszcze przed nami. Jest szansa, aby na ten cel uzyskać z PROW około 5 mln zł. Na pewno będziemy starać się o te pieniądze.
Mówi pan o poprawie bezpieczeństwa. Na pewno na bezpieczeństwo wpływa też oddany do użytku komisariat policji w Wojniczu.
Oczywiście, że tak. Policjanci pracują dziś już w bardzo komfortowych warunkach. Komisariat obsługuje dwie gminy, bo oprócz naszej, także gminę Zakliczyn. Mamy zamiar poprosić o zwiększenie etatów w tym obiekcie, aby jeszcze bardziej poprawić bezpieczeństwo naszych mieszkańców. Remontujemy i budujemy w ostatnim czasie wiele obiektów. Dobrze by było, aby czuwali nad nimi mundurowi, dzięki czemu nie będą one niszczone przez wandali.
Jakiś czas temu gmina Wojnicz znalazła się wśród 16 gmin z czterech powiatów i z trzech lokalnych grup działania, które zawiązały partnerstwo na rzecz budowania i rozwoju Mikroregionu Pogórze. Czy to oznacza, że mocniej niż do tej pory będzie pan stawiał na turystykę?
Współpraca gmin oraz partnerów ma przełożyć się stworzenie wspólnej, jednolitej i kompleksowej oferty turystycznej, która będzie atrakcyjna dla osób szukających kilkudniowego wypoczynku w malowniczych plenerach, bez pośpiechu i tłoku, delektując się lokalnymi specjałami. Mikroregion jest także szansą dla lokalnej społeczności na rozwój ekonomiczny. Zwiększenie ruchu turystycznego będzie wiązać się z koniecznością rozbudowy zaplecza noclegowo-hotelarskiego, powstania nowych punktów gastronomicznych. Bardzo zależy mi na tym, aby i Wojnicz stał się miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów. Mamy bardzo malownicze tereny, a także wiele atrakcyjnych miejsc do zwiedzania. Bardzo zależy mi na tym, aby trasa EuroVelo przebiegała przez naszą gminę. Byliśmy brani pod uwagę w opracowaniu trasy, na samym początku, jednak później o nas zapomniano. Mamy nadzieję, że jest jeszcze szansa na to, aby włączyć nas do projektu. Będziemy w tej sprawie interweniować w Urzędzie Marszałkowskim.
Przyszły rok z uwagi na to, że wiele samorządów z uwagi na coraz wyższe ceny chce skupić się na oszczędzaniu, zapowiada się dla gminy Wojnicz trudniejszy od obecnego?
Nasza gmina pod względem finansowym znajduje się w bardzo dobrej sytuacji. Kiedy zostawałem burmistrzem, musiałem zmierzyć się z zadłużeniem sięgającym 18 mln zł. Dziś wynosi ono zaledwie 9 mln zł przy budżecie 100 mln zł. W rankingu gmin miejsko-wiejskich w województwie małopolskim znajdujemy się na bardzo wysokiej 5 lokacie pod względem kondycji finansowej. To rewelacyjny wynik. Dlatego na przyszły rok spoglądam optymistycznie. Przy obecnym stanie finansów w gminie stać nas na zaciągniecie nawet 10 mln zł kredytu, aby zrealizować ważne z naszego punktu inwestycje. Mogę zapewnić mieszkańców, że zamierzamy nadal się rozwijać.
Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.