Czy fotoradar wróci do Tarnowca?

Organizacje społeczne, w tym Kongres Ruchów Miejskich, oraz samorządy niektórych miast, wystosowały do premiera rządu RP otwarty apel w sprawie zwiększeniu bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego, w tym przede wszystkim pieszych. Jedną z proponowanych zmian jest przywrócenie możliwości pomiarów prędkości i wystawiania przez samorządy mandatów kierowcom przekraczającym prędkość. Czy to oznacza szansę na powrót fotoradaru do Tarnowca?

Długa lista proponowanych zmian
W specjalnym apelu do premiera RP organizacje społeczne, a także samorządy niektórych polskich miast zwróciły uwagę przede wszystkim na potrzeby ruchu pieszego jako podstawy codziennych podróży osób mieszkających w miastach. Autorzy petycji twierdzą, że niezależnie od tego, czy jesteśmy kierowcami, czy nie jeździmy samochodami, wszyscy poruszamy się pieszo, choćby po to, by dojść do transportu publicznego czy stacji roweru miejskiego, a nawet do samochodu. Złe warunki dla ruchu pieszego, takie jak zbyt wąskie, zastawione autami chodniki, zniechęcają do rezygnacji z dojeżdżania do szkoły czy pracy samochodem. Są też poważną barierą dla osób z niepełnosprawnościami, często nie do pokonania. W przygotowanej petycji skierowano do rządu apel z kilkoma propozycjami zmian w prawie. Wśród nich nie brakuje takich, jak: wprowadzenie jasno sformułowanej zasady parkowania poza jezdnią tylko w miejscach wskazanych jako miejsca do parkowania, czyli domyślnego zakazu parkowania na chodnikach, wprowadzenie nowych wytycznych dla policji i straży miejskiej w zakresie egzekucji przepisów ruchu drogowego – przyjęcie zasady braku pobłażliwości dla wykroczeń kierowców zagrażających bezpieczeństwu pieszych i utrudniających poruszanie się pieszo, czy wprowadzenie pierwszeństwa dla pieszych przy przekraczaniu ulicy w strefie tempo 30 poza przejściami dla pieszych. Dodatkowo autorzy petycji chcieliby uregulować działalność związaną z wypożyczaniem hulajnóg elektrycznych poprzez licencjonowanie, nadanie wysokiego priorytetu rozmieszczaniu nowych stacji monitoringu jakości powietrza w dużych polskich miastach w miejscach, gdzie wzdłuż jezdni z dużym natężeniem ruchu samochodowego prowadzą intensywnie uczęszczane ciągi piesze, rozpoczęcie rozmów odnośnie wprowadzenia nowych standardów dla infrastruktury pieszej i rowerowej, które zwiększyłyby bezpieczeństwo zarówno pieszych, jak i rowerzystów oraz wzmocnienie i rozbudowanie narzędzi przeznaczonego dla samorządów wsparcia finansowego na poprawę bezpieczeństwa pieszych. Jedną z ciekawszych proponowanych przez organizacje społeczne oraz samorządy zmian jest z kolei przywrócenie możliwości pomiarów prędkości i wystawiania przez samorządy mandatów kierowcom przekraczającym prędkość. Obecnie bowiem samorządy nie mają narzędzi, aby zadbać w ten sposób o bezpieczeństwo na ulicach, na których kierowcy notorycznie przekraczają prędkość. Byłoby to równoznaczne z powrotem kilkuset fotoradarów na polskie drogi.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Truskawkowy szał

Warto podkreślić, że już w ubiegłym roku Związek Powiatów Polskich głośno apelował o przywrócenie uprawnień utraconych w 2016 roku. Od 6 lat taki nadzór może prowadzić tylko Główny Inspektorat Transportu Drogowego, który całkowicie przejął kontrolę nad stacjonarnymi urządzeniami pomiarowymi i rejestrującymi poczynania kierowców na polskich drogach. Związek Powiatów Polskich chciałby, aby to samorządowcy decydowali o lokalizacji lokalnych fotoradarów stacjonarnych po konsultacjach z policją, a także odpowiadali za obsługę takich urządzeń. Decyzje o lokalizacji miałyby być ustalane przez radę gminy w specjalnej uchwale.

Szansa na powrót fotoradaru do Tarnowca?
Od 1 stycznia 2016 roku straże miejskie i gminne nie mogą więc używać fotoradarów. Tym samym zgodnie z obowiązującym prawem, również w gminie Tarnów przestał funkcjonować fotoradar zlokalizowany przy drodze wojewódzkiej 977 w Tarnowcu, który przez blisko 8 lat działał w tym miejscu bez zarzutu, wykonując fotografie pojazdom, których kierowcy łamali przepis związany z nadmierną prędkością. Władze gminy Tarnów wiele razy twierdziły, że odkąd go zamontowano, notowano znikome ilości zdarzeń drogowych, co wpływało na poprawę bezpieczeństwa uczniów oraz zwykłych mieszkańców.

Pieniądze z mandatów z fotoradaru w Tarnowcu zasilały budżet gminy Tarnów. Władze gminy informowały o tym, że każdego roku, dzięki urządzeniu zarabiały ponad 500 tys. zł., które przeznaczano na budowę chodników, czy przejść dla pieszych. Jeszcze dwa lata temu podtarnowska gmina nieustannie walczyła o powrót urządzenia do Tarnowca. Wysyłano w tej sprawie specjalne pisma do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, jednak bezskutecznie. Czy petycja skierowana do premiera RP sporządzona przez organizacje społeczne i samorządy niektórych polskich miast jest szansą na powrót fotoradaru do Tarnowca?

– Uważamy, że fotoradar w Tarnowcu był potrzebny, ponieważ powodował, że kierowcy na tym odcinku trasy znacznie zwalniali swoje pojazdy, a dzięki wpłatom z tytułu mandatów, mogliśmy przekazywać te pieniądze na poprawę bezpieczeństwa pieszych. Trzeba bowiem pamiętać, że w sytuacji, kiedy karaliśmy kierowców za nadmierną prędkość, to nasi mieszkańcy mogli liczyć chociażby na nowe chodniki budowane przy gminnych trasach. Nie da się więc ukryć, że nadal bylibyśmy zainteresowani montażem fotoradaru w Tarnowcu. Oczywiście wcześniej musielibyśmy sprawdzić, ile kosztowałby gminę ponowny montaż takiego urządzenia. Przypuszczam, że byłaby to kwota sięgająca ponad 200 tys. zł. Jeżeli nasze gminne finanse pozwoliłyby na taką inwestycję, to oczywiście nie widzimy żadnych przeszkód, aby fotoradar ponownie został zainstalowany w tym miejscu – mówi zastępca wójta gminy Tarnów, Sławomir Wojtasik i dodaje, że już po likwidacji fotoradaru władze gminy Tarnów zastosowały w tym rejonie inne rozwiązania poprawiające bezpieczeństwo. – Pojawiły się biało-czerwone bariery wydzielające pas chodnika od strony szkoły, natomiast po drugiej stronie powstała zatoka autobusowa i przejście do dróg bocznych. Mamy także oznakowane ograniczenia prędkości oraz pojawiła się osoba, która ubrana w specjalny odblaskowy uniform i trzymająca w rękach tablicę ze znakiem „Stop”, przeprowadza przez jezdnię pieszych. Ponowne zamontowanie fotoradaru w tym miejscu miałoby uzasadnienie, ale już nie takie, jak jeszcze kilka lat temu. Wciąż trzeba jednak pamiętać, że jest to najczęściej uczęszczana przez kierowców w naszej gminie trasa, którą pokonuje każdego dnia około 16-20 tys. samochodów. Jeżeli jednak w Tarnowcu fotoradar nie mógłby być ponownie zamontowany, to zawsze takie urządzenie można zamontować na trasie w Woli Rzędzińskiej lub Koszycach Małych, gdzie również bywa niebezpiecznie. Zresztą w Koszycach Małych zamontowany jest przez nas radarowy wyświetlacz prędkości, który informuje kierowców, z jaką prędkością poruszają się na trasie. To droga, przy której znajduje się szkoła, kościół i cmentarz, więc ruch pieszych jest duży.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Dariusz Chwistek - Kolekcjoner "małpek"

Policja rekomenduje fotoradary
O sprawę ewentualnego powrotu fotoradaru do Tarnowca postanowiliśmy zapytać tarnowskich policjantów. Okazuje się, że również mundurowi są pozytywnie nastawieni do takiej opcji. – Trasa w Tarnowcu jest drogą wojewódzką, więc opiniuje ją Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie. Do naszej jednostki nie wpłynął jak do tej pory ani jeden wniosek ze strony mieszkańców, którzy apelowaliby o powrót fotoradaru. W tej chwili nadzór nad tymi urządzeniami sprawuje Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Po likwidacji fotoradaru w Tarnowcu nasi policjanci prowadzą w tym miejscu częste kontrole pomiaru prędkości, a to ze względu na to, że jest to obszar zabudowany, gdzie funkcjonuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, a także z uwagi na dużą liczbę dzieci uczęszczających do pobliskiej szkoły – mówi Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji i dodaje – Z mojego punktu widzenia, jak największa liczba fotoradarów, zainstalowana w miejscach szczególnie uwielbianych przez piratów drogowych, jest bardzo dobrym rozwiązaniem i jestem zwolennikiem ich montażu. Kiedy widzimy takie urządzenie przy drodze, automatycznie zwalniamy swój pojazd, a to bez wątpienia wpływa na poprawę bezpieczeństwa wśród pieszych. Jest to swego rodzaju bat na piratów drogowych. Niewykluczone, że takie fotoradary sprawdziłyby się również w Tarnowie. Kiedyś funkcjonowało ich kilka, jak chociażby na ul. Słonecznej, więc w moim odczuciu ich powrót nie byłyby złym rozwiązaniem. Nie jest również powiedziane, że dzięki nim policjanci mieliby mniej pracy, bo nie musieliby pojawiać się na trasach, gdzie zostałyby zainstalowane. W takich przypadkach zdarza się, że stosujemy tzw. system kaskadowy i patrol policji stacjonuje w odległości około 100 metrów od fotoradaru. Powód jest prosty – bardzo często po minięciu urządzenia, kierowcy ponownie wciskają pedał gazu, sądząc, że nic już im nie grozi za złamanie przepisu. Wówczas do akcji wkraczają policjanci, którzy wyprowadzają ich z błędu…

WARTO PRZECZYTAĆ:   Czysty biznes

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl

*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.