Gmina Łapanów znalazła się na krawędzi bankructwa. Tamtejszy samorząd obecnie zadłużony jest na blisko 28 mln zł i znalazł się pod lupą Regionalnej Izby Obrachunkowej, która zajmie się utworzeniem budżetu gminy na 2019 rok. Ograniczenia doznają m.in. wydatki gminy na diety radnych i na wynagrodzenie wójta.

Gmina Łapanów od kilku lat jest jedną z najbardziej zadłużonych gmin w Polsce. Już w 2015 r. miała problemem z domknięciem budżetu. Mówiło się o brakującej kwocie w wysokości 5,4 mln zł. Na liście zastawionych nieruchomości gminnych znalazły się m.in.: budynek urzędu gminy, kilka szkół, dom kultury, biblioteka oraz oczyszczalnie. Na koniec 2017 roku, Łapanów był 24. najbardziej zadłużoną gminą w kraju! Żeby tego było mało, to z wieloletniej prognozy finansowej wynika, że największe obciążenia budżetu związane ze spłatą zaciągniętych zobowiązań dłużnych wystąpią w latach 2029 – 2034. Jedynie na obsługę długu przez najbliższe 15 lat trzeba będzie wydać z gminnego budżetu ponad 6 mln zł. W sierpniu ubiegłego roku do akcji wkroczyła Regionalna Izba Obrachunkowa, która zażądała od gminy, by ta sporządziła program naprawczy na lata 2019-2021. Niestety tamtejszy samorząd nie opracował takiej strategii, dlatego tegoroczny budżet ustali RIO.
– Gmina Łapanów nie wywiązała się ze swojego obowiązku i nie przedłożyła nam programu postępowania naprawczego celem zaopiniowania, dlatego budżet gminy Łapanów na 2019 rok zostanie ustalony przez Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie – mówi prezes RIO w Krakowie, Mirosław Legutko. – Do końca lutego tego roku, Regionalna Izba Obrachunkowa ustali budżet gminy Łapanów w zakresie zadań własnych oraz zadań zleconych. Zgodnie z postanowieniami ustawy o finansach publicznych, gmina nie będzie mogła podejmować nowych inwestycji finansowanych kredytem, pożyczką lub emisją papierów wartościowych. Dodatkowo nie będzie mogła udzielać pomocy finansowej innym jednostkom samorządu terytorialnego, a także udzielać poręczeń, gwarancji i pożyczek. Będzie zobowiązana ograniczać realizację zadań innych niż obligatoryjne, finansowanych ze środków własnych, nie będzie mogła ponosić wydatków na promocję jednostki oraz otrzyma zakaz tworzenia funduszu sołeckiego. Ponadto ograniczenia doznają wydatki gminy na diety radnych oraz na wynagrodzenie wójta.
Wszystko wskazuje więc na to, że Łapanów czekają chude lata. Niepokój budzi przede wszystkim fakt, że na liście zastawionych nieruchomości znajdują się oczyszczalnie oraz ujęcie wody, ponieważ w sytuacji, kiedy gmina nie spłaci kredytów, a bank przejmie zastawione mienie, istnieje spore ryzyko, że mieszkańcy zostaną pozbawieni wody i oczyszczania ścieków. W ubiegłym roku na jednego mieszkańca gminy przypadało ponad 3,4 tys. zł długu.
Pytany o całą sprawę nowy wójt gminy Łapanów, Andrzej Śliwa mówi, że jest zaskoczony tym, iż zadłużenie gminy doprowadziło, aż do takich konsekwencji. – To dla nas trudna sytuacja, ale nie bez wyjścia. Byliśmy już na pierwszych rozmowach z przedstawicielami RIO w Tarnowie i ustaliliśmy, że razem będziemy zastanawiać się nad tegorocznym budżetem. Oczywiście wszystko przebiegać będzie zgodnie z prawem. Przedstawiciele Regionalnej Izby Obrachunkowej mają się pochylić nad kilkoma naszymi propozycjami, więc jestem dobrej myśli. Oczywiście spłata niektórych kredytów kończy się w 2034 roku, czyli dopiero za 15 lat, co stawia nas w stosunkowo trudnej sytuacji, ale nie zamierzamy załamywać rąk. Mamy kilka pomysłów, jak uporać się z tym problemem. Jednym z nich, który najbardziej bierzemy pod uwagę, jest restrukturyzacja oświaty. Co roku dopłacamy do szkół spore pieniądze. Nie chcemy oczywiście likwidować placówek oświaty, ale myślimy nad tym, aby kilka z nich przejęły stowarzyszenia. Wówczas na jednej szkole moglibyśmy zaoszczędzić około 500 tys. zł. Dla nas to naprawdę duże pieniądze, które w perspektywie kilku lat pomagałyby zmniejszać nam zadłużenie. Wierzę w to, że uda nam się jeszcze wyjść na prostą.
Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.