Na poczcie bez odkażania

Jeden z czytelników naszego tygodnika poprosił nas o zainteresowanie się tematem braku płynu do dezynfekcji rąk w placówkach pocztowych. Okazuje się bowiem, że na żadnej z odwiedzonych przez niego placówek pocztowych w Tarnowie i regionie, klienci nie mają możliwości zdezynfekowania swoich dłoni. Powód okazuje się prozaiczny – Poczta Polska nie ma takiego obowiązku…

Fot. Canva

Pan Mariusz, mieszkaniec Tarnowa jakiś czas temu wybrał się do pobliskiej placówki pocztowej, aby wysłać list. Ku jego zaskoczeniu, przed oraz po przeprowadzonej czynności, nie miał możliwości odkażenia swoich dłoni. – Zostałem poinformowany przez pracownicę Poczty Polskiej, że nie mają obowiązku użyczać klientom płynu do dezynfekcji rąk, więc sam w swoim zakresie powinienem o to zadbać. Odwiedziłem jeszcze kilka innych placówek i sytuacja była taka sama. Dla mnie to kuriozum! Przecież Poczta Polska to spółka Skarbu Państwa, a władze naszego kraju cały czas informują nas o konieczności przestrzegania zasad bezpieczeństwa w związku z pandemią koronawirusa. Z jednej strony mówi się o maseczkach, dystansie i płynach do dezynfekcji rąk, a z drugiej strony nie potrafi się o to zadbać we własnej spółce. Uważam, że to zwykła hipokryzja! – grzmi nasz czytelnik.

Postanowiliśmy zapytać o całą sytuację rzecznik prasową Poczty Polskiej, Justynę Siwek, która poinformowała nas, że rzeczywiście w placówkach pocztowych brakuje płynów do dezynfekcji rąk, ponieważ Poczta Polska… nie ma obowiązku użyczać ich klientom. – Placówki pocztowe nie są placówkami handlowymi i dlatego spółka nie ma obowiązku zapewnienia klientom rękawiczek jednorazowych lub środków do dezynfekcji rąk, co wynika z przepisów powszechnych w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Nieobligatoryjnie jednak w części placówek zlokalizowanych w obiektach wielkopowierzchniowych staramy się zapewnić środki chroniące przed ryzykiem zakażenia dla większego komfortu i bezpieczeństwa klientów korzystających z naszych usług – mówi Justyna Siwek i dodaje, że priorytetem dla spółki jest zapewnienie maksymalnego komfortu i bezpieczeństwa klientów przez zadbanie o właściwe wyposażenie osób, które mają z nimi bezpośredni kontakt, czyli głownie pracowników pracujących m.in. w placówkach pocztowych. – Nasza spółka na bieżąco uzupełnia środki ochrony dla pracowników zatrudnionych w tych lokalizacjach na niespotykaną w innych firmach skalę: maseczki, przyłbice, płyny i żele do dezynfekcji rąk. Właśnie zakupiliśmy kolejne maseczki, tym razem jest ich aż 100 tys. z logotypem firmy. Dotychczas Poczta nabyła w sumie ponad 13,3 mln par rękawiczek jednorazowego użytku. Ponadto od początku trwania epidemii operator pocztowy kupił ponad milion sto tysięcy różnego typu maseczek oraz prawie 860 tysięcy sztuk płynów do dezynfekcji rąk. Środki te pomagają bezpiecznie obsługiwać klientów. Pocztowcy zostali także wyposażeni w ponad 83 tys. przyłbic.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Kinga Kura: Koronawirus we Włoszech

Pracownicy Poczty Polskiej tłumaczą, że aby zwiększyć bezpieczeństwo, przypominają klientom, jak ważne jest zachowywanie prawidłowego dystansu i przestrzegania wszystkich rygorów sanitarnych. Klienci korzystający z usług w placówkach pocztowych powinni zachować nie tylko bezpieczną odległość, ale także mieć zasłonięte nos i usta.

– Chcę również zaznaczyć, że spółka zadbała o środki bezpieczeństwa wewnątrz placówek pocztowych. Do tej pory zakupiono 38 tys. szt. płynów do dezynfekcji powierzchni oraz zainstalowała 5800 przesłon w placówkach, oddzielających klientów od obsługujących. Natomiast w sortowniach przesyłek Poczta Polska przeprowadziła już 315 dezynfekcji prewencyjnych, które są dodatkowym działaniem ze strony pracodawcy zapewniającym bezpieczeństwo pracowników – dodaje rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej.

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.