Rada Unii Europejskiej zatwierdziła pakt migracyjny, co oznacza, iż ta decyzja kończy proces legislacyjny. Przeciwko wprowadzeniu paktu migracyjnego głosowały: Polska, Słowacja i Węgry.
Reforma ma odciążyć unijne kraje, do których przybywa większość migrantów, zapewnić skuteczniejsze i sprawiedliwsze ramy prawne rejestracji i rozpatrywania wniosków azylowych, a także ograniczyć wtórne przepływy imigrantów.
Przyjęty przez radę UE pakiet zawiera łącznie 10 tekstów legislacyjnych. 9 kwietnia zaakceptował go Parlament Europejski. Większość regulacji ma obowiązywać od 2026 r.
W rozmowie z dziennikarzami w Brukseli, minister Andrzej Domański mówił, że Polska była przeciwna przyjęciu paktu w obecnej formie. — Stanowisko rządu jest konsekwentne i jednoznaczne. Jesteśmy konsekwentnie przeciwko wynegocjowanym przez rząd PiS elementom paktu migracyjnego. W naszej ocenie nie uwzględnia on specyfiki państw graniczących chociażby z Białorusią, państw, które mierzą się z rosnącą presją tak zwanej wojny hybrydowej. Zapisy paktu migracyjnego nie uwzględniają w odpowiedni sposób relacji między odpowiedzialnością i solidarnością. Rząd PiS zepsuł w tych negocjacjach praktycznie wszystko, co było do zepsucia.
Jedną z największych kontrowersji w ramach paktu migracyjnego jest tzw. mechanizm dobrowolnej solidarności, który zakłada rozlokowanie co roku co najmniej 30 tys. osób. Kraje członkowskie Unii Europejskiej będą mogły alternatywnie zapłacić 20 tys. euro za każdą nieprzyjętą osobę lub wziąć udział w operacjach na granicach zewnętrznych Unii.
Jak poinformowała dziennikarka RMF FM, Katarzyna Szymańska-Borginon, jedynie Polska i Węgry głosowały przeciwko każdemu z 10 rozporządzeń wchodzących w skład paktu. W sprawie obowiązkowej solidarności swój sprzeciw zgłosiła także Słowacja.
Ostro na taki obrót spraw zareagował premier RP, Donald Tusk, który oznajmił: – Polska nie przyjmie żadnych migrantów z tytułu paktu migracyjnego UE, Polska przyjęła setki tysięcy migrantów w związku z wojną rosyjsko-ukraińską, a także migrantów z Białorusi. Polska będzie beneficjentem paktu migracyjnego. Nie będziemy za nic płacić, nie będziemy musieli przyjmować żadnych migrantów. Unia nie narzuci nam żadnych kwot migrantów. Polska będzie skutecznie egzekwowała wsparcie finansowe ze względu na to, że stała się państwem goszczącym setki tysięcy migrantów, głównie z Ukrainy. My inaczej niż poprzednicy bez wojny z UE w twardym dialogu wyegzekwujemy wszystko to, co Polsce się należy — powiedział Donald Tusk.