Skandal na koncercie Maxa Korzha w Warszawie

Skandal podczas koncertu Maxa Korzha na Stadionie Narodowym w Warszawie!

W sobotę na Stadionie Narodowym w Warszawie odbył się koncert białoruskiego hip-hopowca Maxa Korzha, który rapuje po rosyjsku, dzięki czemu ma dostęp do szerokiej publiczności z Białorusi, Ukrainy, Rosji i krajów dawnego ZSRR.


Co ciekawe, bilety na sobotni koncert w Warszawie wyprzedały się w kilka minut i na PGE Narodowym bawiło się ponad 60 tys. ludzi. W większości byli to oczywiście… Ukraińcy.


W trakcie koncertu doszło do kilku niebezpiecznych, ale także antypolskich zachowań. Na nagraniach krążących w sieci widać uczestników koncertu, którzy zeskakiwali z trybun. Jeden z nich zaczął wymachiwać… banderowską flagą. W wyniku tych zdarzeń koncert odbył się z 1,5 godzinnym opóźnieniem.

Skandal podczas koncertu Maxa Korzha w Warszawie
Skandal podczas koncertu Maxa Korzha w Warszawie


Dziś warszawska policja poinformowała o zatrzymaniu 109 osób. Zarzuty dotyczyły m. in. posiadania narkotyków, naruszenia nietykalności cielesnej pracowników ochrony, wnoszenia środków pirotechnicznych oraz nielegalnego wtargnięcia na teren imprezy masowej. 50 osób zostało ukaranych mandatami na łączną kwotę blisko 11,5 tys. zł. Wobec 38 uczestników skierowano wnioski o ukaranie do sądu.


Czy w końcu promowanie banderyzmu będzie przez polskich rządzących tak samo traktowane, jak promowanie nazizmu? Ile jeszcze my POLACY będziemy na to pozwalać i to na WŁASNEJ ZIEMI? Przypominam, że to wszystko odbywało się na STADIONIE NARODOWYM! Jak długo jeszcze?

WARTO PRZECZYTAĆ:   Inflacja groźniejsza dla polskich firm niż wojna na Ukrainie

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.