W szkole nie nauczą języka?

Uczniowie gimnazjów i szkół średnich mówią otwarcie – nie jesteśmy w stanie nauczyć się języka obcego podczas szkolnych zajęć. Okazuje się, że blisko połowa uczniów przygotowująca się do matury pobiera dodatkowe lekcje z języka angielskiego. Nauczyciele języków obcych w tarnowskich szkołach twierdzą, że za taki stan rzeczy odpowiada polski system edukacji, ale również sami uczniowie, którzy zbyt mało angażują się w naukę.

Fot. Jwslubbock by Wikimedia Commons

Według przeprowadzonego jakiś czas temu badania wynika, że aż 70 proc. licealistów i gimnazjalistów przyznaje, że nie jest w stanie nauczyć się języka obcego podczas szkolnych zajęć. Co trzeci uczeń wskazuje, że największą przeszkodą jest brak konwersacji podczas lekcji. Słychać również głosy osób narzekających na zbyt liczne grupy uczestników zajęć oraz brak native speakerów i ćwiczeń praktycznych.

Paweł, uczeń jednego z tarnowskich liceów twierdzi, że dopiero od roku tak naprawdę zaczyna uczyć się języka angielskiego, a to dlatego, że postanowił zapisać się na prywatne zajęcia. – Nauczyć się języka obcego w szkole? To niemożliwe, zwłaszcza że lekcje odbywają się tylko trzy razy w tygodniu i oparte są na ramowym programie nauczania. Nauczyciel ma za zadanie zrealizować cały materiał w roku szkolnym, nie zwracając uwagi na to, czy ktoś opanował dany dział, czy tego nie zrobił. Swoje robi też nauczanie w grupie. Są osoby, które są na zdecydowanie wyższym poziomie niż inne. Ciężko więc prowadzić lekcje w taki sposób, aby każdy mógł być z nich zadowolony i systematycznie podnosił swoje umiejętności. Zdecydowałem się więc zapisać na prywatne zajęcia, na które uczęszczam dwa razy w tygodniu. Godzina zajęć kosztuje mnie sporo, bo aż 50 zł, ale już teraz widzę, że są to świetnie zainwestowane pieniądze, ponieważ mój angielski jest zdecydowanie lepszy niż jeszcze rok temu.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Turniej charytatywny dla Waldka Lubnau

Jedynie w dwóch europejskich krajach, nauka języka obcego zaczyna się już w przedszkolu. Jest to Cypr i… Polska. Pomimo tego, że polscy uczniowie zaczynają naukę języka obcego wcześnie i tak ostatecznie kończą ją na gorszym poziomie niż koledzy z zachodniej Europy. Wiele osób winą za taki stan rzeczy obarcza polski system edukacji, ale również zaangażowanie uczniów w zajęcia.

Dorota Lis, wicedyrektorka ds. dydaktycznych, a jednocześnie nauczycielka języka niemieckiego w Zespole Szkół Technicznych im. I. Mościckiego w Tarnowie twierdzi, że jeżeli ktoś chce nauczyć się języka, wcale nie musi uczęszczać na dodatkowo płatne zajęcia. – Jeżeli uczeń będzie aktywnie uczestniczył w lekcji, a także w domu poświęci każdego dnia przynajmniej godzinę na naukę języka, nie będzie miał z nim żadnego problemu. Wiem, że wielu uczniów oswaja się z językiem angielskim na co dzień, słuchając piosenek, oglądając filmy, czy surfując po Internecie. Dodatkowo w takich szkołach jak nasza, raz w tygodniu prowadzimy również zajęcia z języka branżowego. Uczniowie zapoznają się ze specjalistycznym słownictwem, które potrzebne będzie im w przyszłej pracy. Uważam jednak, że nie brakuje osób, które po prostu nie chcą uczyć się języków. Swoje robi też nasz system edukacji. Trudno spodziewać się, aby dwie godziny języka angielskiego i dwie godziny języka niemieckiego, jak ma to miejsce w przypadku naszej placówki, wystarczyły do tego, aby uczeń jedynie na zajęciach w szkole mógł w perfekcyjny sposób opanować język obcy. Uważam, że takie lekcje powinny odbywać się co najmniej cztery razy w tygodniu.

Jeszcze krok dalej idzie Bożena Kula, właścicielka tarnowskiej szkoły językowej „Brytania”, która uważa, że w polskich szkołach godzin lekcyjnych poświęconych językowi angielskiemu powinno być jak najwięcej, nawet kosztem drugiego języka obcego, który mógłby być traktowany jako dodatkowy i nieobowiązkowy. – W ogóle nie dziwię się opiniom uczniów, którzy twierdzą, że szkoła nie nauczy ich języka. Nauka w większości szkół opiera się na zapamiętaniu konstrukcji gramatycznych, wkuwaniu słówek i wykonywaniu niezliczonej ilości ćwiczeń. Nikt nie przykłada uwagi do wysławiania się, a to podstawa! W szkołach językowych takich, jak nasza uczymy od razu czterech umiejętności: czytania, pisania, mówienia oraz słuchania. Mamy mnóstwo klientów wśród uczniów tarnowskich szkół, którzy znają podstawy gramatyki, ale w ogóle nie potrafią się komunikować, a bez tej umiejętności nie jesteśmy w stanie nauczyć się żadnego języka.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Gromnik: Fotowoltaiczna gmina

W Tarnowie za naukę języka w szkole językowej trzeba zapłacić od 300 do nawet 800 zł za semestr. Cena uzależniona jest m.in. od ilości osób w grupie, toku zajęć oraz wieku kursantów. W przypadku prywatnych lekcji należy liczyć się z kosztem od 30 do 60 zł za godzinę. Korepetytorzy twierdzą, że coraz więcej uczniów, którzy pojawiają się na ich zajęciach, skarży się na to, że w tarnowskich szkołach lekcje języków obcych prowadzone są w języku polskim. Z jednej strony jest to związane z przekonaniem, że jeśli uczniowie mają niski poziom umiejętności, to język polski okaże się skuteczniejszy w nauczaniu, ale nie brakuje i takich nauczycieli, którzy po prostu nie czują się swobodnie, prowadząc zajęcia w języku obcym.

Sławomir Mikos, który prowadzi prywatne korepetycje z języka angielskiego w Tarnowie oraz w Krakowie uważa, że tylko osoby bardzo oporne na wiedzę nie potrafią przez kilka lat nauki w szkole opanować podstaw języka obcego. – Wszystko uzależnione jest przede wszystkim od ucznia oraz środowiska, w jakim funkcjonuje. Jeżeli codziennie przez kilka minut sam będzie oswajał się z językiem, to również w szkole może wiele się nauczyć. Ważne jest jednak, aby nauczyciele motywowali takich uczniów do nauki nie przez oceny w dzienniku, a przez pryzmat lepszej przyszłości i łatwiejszego startu w dorosłe życie. Mam wielu uczniów, którzy wykupują u mnie lekcje tuż przed egzaminem gimnazjalnym, by po raz kolejny zjawić się przed… maturą, robiąc sobie w ten sposób kilkuletnią przerwę. To duży błąd, ponieważ nauka języka to systematyczna praca, a nie jednorazowo nabyta umiejętność. Być może to właśnie jeden z głównych powodów, dla których naszym uczniom z językami obcymi jest nie po drodze?

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Dodaj komentarz