Z przeprowadzonej niedawno ankiety Rasmussen Reports wynika, że spośród prawie 7 na 10 dorosłych Amerykanów, którzy twierdzą, że otrzymali szczepionkę przeciwko COVID-19, aż 34 proc. z nich stwierdziło, że doświadczyło niewielkich skutków ubocznych. Co ciekawe 7 proc. zgłosiło poważne powikłania po szczepieniu.
– Siedem procent zaszczepionych osób stwierdziło, że mają poważny efekt uboczny. Z prostego matematycznego wyliczenia okazuje się, że to 12 milionów ludzi. Demokraci i Republikanie zgłosili prawie ten sam poziom skutków ubocznych, więc nie jest to upolitycznione – mówił główny ankieter Rasmussena, Mark Mitchell, w dyskusji podcastowej z Emerald Robinson.
Mitchell zauważył, że wyniki sondaży są prawdopodobnie zaniżone, wyjaśniając, że w sondażach „zawsze jest trochę stronniczości w selekcji. W tym przypadku, jeśli ktoś zmarł z powodu szczepionki, nie mogliśmy go zbadać”.
Wyniki raportu Rasmussena są zgodne z dobrowolnym programem monitorowania bezpieczeństwa szczepionek V-Safe prowadzonym przez Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), w którym uczestniczyło ponad 10 milionów osób zarażonych COVID-19.
Wśród wielu alarmujących wyników, spośród około 10 milionów osób, które zarejestrowały się i przesłały dane do v-safe, 782 913 osób, czyli ponad 7,7 proc. użytkowników v-safe, miały powikłania poszczepienne wymagające pomocy medycznej, interwencji pogotowia ratunkowego lub hospitalizacji. Ponad 25 proc. osób zderzyło się z powikłaniami, które wymagały od nich opuszczenia szkoły lub pracy lub uniemożliwiły im normalną aktywność.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.