Tarnów: Piesi bez chodnika

Mieszkańcy Tarnowa narzekają na remont ul. Warsztatowej. Uważają oni, że tak przeprowadzanego remontu drogi jeszcze nie widzieli. Cała trasa pozbawiona jest obecnie nawierzchni, a piesi nie mają do swojej dyspozycji żadnego chodnika. Przedstawiciele Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie zapewniają, że przyjrzą się sprawie i będą żądali od wykonawcy prac poprawy warunków dla kierowców i pieszych.

Mieszkańcy tamtejszego osiedla nie mają wątpliwości, że remont trasy był koniecznością, zwłaszcza że od wielu lat nawierzchnia trasy była w opłakanym stanie, a po ostatniej zimie pojawiło się na niej jeszcze więcej dziur.

Remont ul. Warsztatowej rozpoczął się 8 marca. Inwestycja zakłada przeprowadzenie prac na odcinku około 200 metrów – od skrzyżowania z ulicą św. Katarzyny do skrzyżowania z ulicą Sportową. Nowa nawierzchnia jezdni ma być wykonana z betonu asfaltowego, ponieważ wcześniej wymieniono jej podbudowę. Wyremontowane zostaną chodniki i zjazdy do posesji. Dodatkowo zostaną wymienione krawężniki i obrzeża. Po sfrezowaniu starej nawierzchni jezdni i przeprowadzeniu prac rozbiórkowych wykonano najbardziej wymagający etap, czyli zbudowano odcinek kanalizacji deszczowej o długości 188 metrów. Koszt tej inwestycji to około 200 tys. zł. Warto zaznaczyć, że wartość wszystkich prac na ul. Warsztatowej to około 860 tys. zł, z czego blisko 360 tys. zł stanowi dofinansowanie z Funduszu Dróg Samorządowych dla województwa małopolskiego.

Mieszkańcy tamtejszego osiedla nie mają wątpliwości, że remont trasy był koniecznością, zwłaszcza że od wielu lat nawierzchnia trasy była w opłakanym stanie, a po ostatniej zimie pojawiło się na niej jeszcze więcej dziur. Podróżujący samochodami musieli bardzo uważać, aby nie uszkodzić pojazdu na koleinach. Najgorsza sytuacja miała miejsce po opadach deszczu, kiedy dziury w jezdni wypełniały się wodą i nie było wiadomo, czy kałuże nie są na tyle głębokie, że wjechanie na nie pojazdem nie spowoduje uszkodzenie koła. Problem stanowi jednak forma prowadzonego remontu trasy. Okazuje się bowiem, że o ile w trakcie prac ruch jest utrzymywany, to korzystanie z drogi przez kierowców i pieszych jest sporym wyzwaniem.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Brzesko: Tajemnica zużytych opon

– Ta droga, to obecnie jeden wielki plac budowy. Samochody jeżdżą po dziurach wypełnionych wodą po ulewnych deszczach. Piesi nie mają do swojej dyspozycji chodnika ani z prawej, ani z lewej strony jezdni. Idą, trzymając się siatki, aby uniknąć wpadnięcia do jednego z jezior błotnych na ulicy. Widziałem wiele remontów dróg, ale żeby rozkopać całą drogę i w takim stanie oddać do użytkowania, jest niespotykaną sytuacją. Zazwyczaj wykonawca przeprowadza pracę na jednej połowie drogi, a później zabiera się za drugą połowę. Nie wiem, dlaczego w tym przypadku zdecydowano się na rozkopanie całej trasy… – mówi nam jeden z mieszkańców miasta korzystający z trasy przy ul. Warsztatowej.

W podobnym tonie wypowiadają się również przedsiębiorcy, którzy świadczą swoje usługi wzdłuż trasy. – Dla mnie jest to skandal, aby w taki sposób przeprowadzać remont. Nasi klienci mają olbrzymie problemy, aby do nas dotrzeć. Kiedy pojawiają się u nas osoby spoza Tarnowa, to śmieją się i pytają z przekąsem, czy przypadkiem nie spadł w tym miejscu ostatniej nocy jakiś meteoryt… Zorganizowanie w taki sposób remontu trasy, przy której każdego dnia pojawia się mnóstwo tarnowian korzystających m.in. z oferty sklepu Lidl, to absurd – mówi nam jeden z przedsiębiorców.

Pytany o całą sytuację dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie, Artur Michałek mówi, że pracownicy ZDiK już jakiś czas temu stwierdzili nieprawidłowości i wezwali wykonawcę do zapewnienia możliwości przejścia pieszym i komfortowego przejazdu kierowcom samochodów. – Uwagi zgłaszali do nas mieszkańcy osiedla i są one jak najbardziej słuszne. Wykonawca zobowiązał się do poprawy stanu technicznego tej drogi. Największy problem występował w momencie, kiedy pojawiały się obfite opady deszczu. Czekamy na podjęcie działań ze strony wykonawcy, aby doprowadził trasę do takiego stanu, aby zapewnić na niej odpowiedni ruch. Z naszej strony to naprawdę niewytłumaczalna sytuacja, ponieważ warunkiem wdrożenia obecnej organizacji ruchu było zapewnienie skomunikowania dla wszystkich uczestników ruchu. Na samym początku realizacji inwestycji nie było z tym problemów. Pierwsze etapy prac nie powodowały utrudnień. Wówczas nie była zdjęta cała dotychczasowa nawierzchnia, a tylko jej część, więc samochody przemieszczały się ruchem wahadłowym. Musimy zrobić wszystko, aby już teraz doprowadzić trasę do takiego stanu, który zapewniałby bezpieczeństwo pieszym, jak i kierowcom. Uważam, że to kwestia kilku dni, aż zostanie to wdrożone w życie – tłumaczy Artur Michałek i dodaje, że niesprzyjająca aura stworzyła jeszcze jeden problem związany z tą drogą. – Termin umowny realizacji tego przedsięwzięcia ustalony był na połowę czerwca. Niestety w ostatnich tygodniach słoneczne dni przeplatały się z deszczowymi, więc wielu prac nie udało się wykonać w zakładanym terminie. Nie mamy więc gwarancji, że trasa będzie gotowa w czerwcu, zwłaszcza że widząc zaangażowanie i postęp prac, dostrzegamy duże ryzyko, iż ten termin nie zostanie zachowany. Niestety nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy remont ul. Warsztatowej definitywnie zostanie zakończony…

WARTO PRZECZYTAĆ:   Tarnów: Slalom między dziurami

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl

*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.