Temat remontowanej od końca ubiegłego roku drogi wojewódzkiej nr 973 na trasie z Tarnowa do Żabna nie schodzi z ust mieszkańców podtarnowskiej gminy. Remont blisko 11- kilometrowej trasy miał spowodować nie tylko poprawę bezpieczeństwa kierowców, którzy jadąc po równym asfalcie nie byliby narażeni na koleiny i wybrzuszenia, ale również pieszych i rowerzystów korzystających z szerokich chodników i ścieżki rowerowej. Problem w tym, że chodniki i ścieżki na razie nie powstaną. Powód? Zabrakło pieniędzy…

Mieszkańcy gminy Żabno nie ukrywają swojego oburzenia takim obrotem spraw. Sprawa dotyczy przede wszystkim pieszych z Ilkowic, Łęgu Tarnowskiego i Niedomic, którzy narzekają, iż obecny stan drogi spowodował, że są skazani na jeszcze większe niebezpieczeństwo ze strony pędzących ciężarówek. – Jeszcze trochę i dojdzie do tragedii. Drogę wyremontowali, samochody jeżdżą jeszcze szybciej, niż wcześniej, a nam pozostawiono wąskie pobocza. Przecież to nieporozumienie – grzmi pan Andrzej, który codziennie pokonuje kilkunastometrową trasę z domu na przystanek autobusowy. – Ludzi poruszających się tą drogą jest naprawdę mnóstwo. Jedni chodzą do sklepów, inni do kościoła… O budowę chodników staraliśmy się już od kilku lat. Zebraliśmy nawet podpisy pod petycją i złożyliśmy do urzędu gminy, jednak nic z tym nie zrobiono. Remont trasy spowodował, że nasze nadzieje odżyły na nowo. Obiecano nam nie tylko budowę chodników, ale również ścieżki rowerowej. Jak widać, na obietnicach się tylko skończyło.
Gmina Żabno wraz ze starostwem powiatowym w Tarnowie wspólnie ponoszą koszty modernizacji drogi. W pierwotnej koncepcji przebudowy trasy ujęto zarówno prace związane z pasem jezdnym, jak i budową chodnika, ścieżek rowerowych, przepustów drogowych i związanych z tym odwodnieniem drogi, jednak już w trakcie przetargu, zakres prac został znacznie zmniejszony. Spowodowane było to wycofaniem sumy 35 mln zł z programu „Polska Wschodnia”, która miała stanowić dofinansowanie remontu całej drogi wojewódzkiej 973 z Tarnowa aż do Borusowej. Gmina i województwo postanowiło więc zrezygnować z budowy chodników i ścieżek, aby w ten sposób dokończyć budowę samej drogi.
Burmistrz Żabna, Stanisław Kusior doskonale zdaje sobie sprawę, że to posunięcie było bardzo ryzykowną zagrywką, zwłaszcza że budowa chodnika od wielu lat była sprawą, którą żyła cała gmina. – Musieliśmy jednak odpowiedzieć sobie na pytanie – albo remontujemy drogę, albo całkowicie rezygnujemy z inwestycji. Wydaje się, że odpowiedź była prosta. Remont trasy pochłonął ponad 17,5 mln zł. Nie mogliśmy sobie pozwolić na to, aby zrezygnować z tak dużej inwestycji po przeszło pięcioletnich staraniach – mówi burmistrz i dodaje – Chodnik, który miał powstać przy trasie liczyłby około 4 kilometrów. Jego budowa, to wydatek 4-5 mln zł. Jeżeli chcielibyśmy go wybudować w ramach programu Inicjatyw Samorządowych, który wymaga 50 proc. udziału gminy w zadaniach wojewódzkich, musielibyśmy wydać z budżetu przeszło 2 mln zł, na co w obecnej chwili nas nie stać.
Stanisław Kusior nie wyklucza jednak, iż chodniki przy budowanej trasie powstaną. Kiedy? Uwarunkowane jest to od kilku czynników. – Na pewno będziemy wypatrywać swojej szansy w dofinansowaniach z Unii Europejskiej. Wówczas gmina mogłaby spodziewać się wydatków rzędu 7,5 proc. wartości zadania, czyli około 400 tys. zł, a taką kwotę jesteśmy w stanie w naszym budżecie zarezerwować. Kolejną kwestią jest sama budowa chodników. Mogą one powstać jedynie obok ogrodzeń, a nie obok trasy, co może wymagać wywłaszczeń i nie wiadomo ile dodatkowych pieniędzy musielibyśmy przeznaczyć na ten cel. Mieszkańcy upominają się o chodniki i mają rację, jednak muszą także pamiętać o swoich obowiązkach. Na obecną chwilę część z nich zalega z podatkami na blisko 700 tys. zł. O ile bliżej bylibyśmy budowy, gdyby wszystkie te zobowiązania były uregulowane?
Koniec remontu całej drogi przewidziano na wrzesień przyszłego roku. Przedstawiciele gminy nie mówią dokładnie, kiedy ponownie zajmą się sprawą budowy chodników. Najbardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że będą one powstawać odcinkami już po zakończonym remoncie trasy.
Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.