Zakliczyn. Deszczowy armagedon

Pod koniec maja trwający zaledwie nieco ponad godzinę deszcz spowodował, że kilka podtarnowskich miejscowości znalazło się pod wodą. Najbardziej podczas ulewy ucierpiała gmina Zakliczyn, gdzie zalanych zostało wiele posesji. Burmistrz, Dawid Chrobak już zapowiedział, że zgłosi się do wojewody małopolskiego o wsparcie finansowe dla poszkodowanych.

zdj. OSP Zakliczyn

Mieszkańcy gminy Zakliczyn nadal są w szoku. Nikt z nich nie przypuszczał, że zaledwie chwila mocniejszych opadów deszczu spowoduje, że ich domy i pola uprawne znajdą się pod wodą. – To, co dzieje się w ostatnich tygodniach, to prawdziwy armagedon! Nie tak dawno współczuliśmy mieszkańcom Tuchowa i Gromnika, których gospodarstwa ucierpiały podczas opadów deszczu i gradu, a teraz sami znaleźliśmy się w podobnej sytuacji. Nie potrafimy uwierzyć w to, co się stało – mówią wyraźnie zrozpaczeni.

Wiadomo już, że straty będą olbrzymie. Interweniujący tego dnia strażacy nie ukrywają, że nie pamiętają sytuacji, aby padający zaledwie kilka minut deszcz spowodował, aż takie spustoszenia. – Pracy było mnóstwo. Od godz. 15. do 22. pomagaliśmy mieszkańcom. W akcji wzięły udział wszystkie jednostki OPS z terenu gminy oraz dwie jednostki PSP z Tarnowa – mówi Łukasz Łach z OSP Zakliczyn. – Około 10 gospodarstw poniosło spore starty. Najbardziej ucierpieli mieszkańcy, których domy i budynki firmowe znajdowały się w obrębie rynku. Jednemu z nich woda zalała piwnicę, w której znajdowała się serwerownia. Mężczyzna prowadzi firmę komputerową i świadczy usługi internetowe w gminie. W jego przypadku szkody wyrządzone przez wodę są największe. Niestety w ostatnich tygodniach pada bardzo często. Ziemia nie przyjmuje już wody, więc wystarczy zaledwie kilka minut mocniejszych opadów i dochodzi do katastrofy.

Rzęsisty deszcz nie oszczędził również innych gmin w powiecie tarnowskim, jednak tam nie odnotowano poważniejszych strat. – Zakliczyn ucierpiał zdecydowanie najbardziej. Otrzymaliśmy stamtąd aż 15 zgłoszeń dotyczących podtopień budynków mieszkalnych, szkolnych, użyteczności publicznej i produkcyjnych. Dla porównania w innych gminach mieliśmy zaledwie pięć interwencji. Trzy z nich dotyczyły gminy Wierzchosławice, gdzie wypompowaliśmy wodę z zalanych zakładów pracy oraz po jednym z Wojnicza i Gromnika. W tych przypadkach interweniowaliśmy z powodu zalanego domu mieszkalnego i namuliska na drodze – mówi Paweł Mazurek, rzecznik tarnowskiej PSP. – Warto dodać, że jeszcze następnego dnia po ulewie dzwonili do nas mieszkańcy Zakliczyna, abyśmy pomogli im w akcjach dotyczących wypompowania wody z domów. Nie brakowało sytuacji, w których przyszło nam się uporać z wodą o wysokości jednego metra.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Radłów: Góry śmieci

Burmistrz Zakliczyna, Dawid Chrobak zapowiedział, że zgłosi się do wojewody małopolskiego o wsparcie finansowe dla poszkodowanych. Obecnie w gminie szacują straty i zastanawiają się co zrobić, aby do podobnych sytuacji nie dochodziło w przyszłości. – W wyniku deszczu ucierpiały nie tylko domy i pola uprawne, ale również drogi, przepusty, czy kanalizacje. Już w tej chwili zgłosiło się do nas kilkadziesiąt rodzin, prosząc o wsparcie. Woda zabrała ze sobą tysiące złotych – mówi burmistrz, który nie ukrywa, że być może uda się za jakiś czas stworzyć na terenie gminy polder zalewowy, który byłby w stanie przynajmniej w niewielkim stopniu zabezpieczyć mieszkańców przed podobnymi katastrofami w przyszłości. – Szczęście w nieszczęściu jest takie, że najsilniejsze opady wystąpiły w centrum Zakliczyna, Kończyskach i Wesołowie. Gdyby mocniej zaczęło padać w okolicach Paleśnianki, to potok mógłby wylać, co w ostateczności doprowadziłoby do jeszcze większej tragedii. Zastanawiamy się nad stworzeniem polderu zalewowego. Problem w tym, że gminy nie stać, aby samemu udźwignąć ciężar finansowy związany z jego budową. Potrzebne byłoby dofinansowanie z zewnątrz. Jeżeli tylko pojawi się taka opcja, na pewno z tego skorzystamy. Na obecną chwilę pozostaje nam jedynie z wiarą spoglądać w niebo…

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Dodaj komentarz