Na nowy rynek mieszkańcy gminy Zakliczyn czekają już od ponad dwóch lat. Po kłopotach związanych z odmową dotacji z Urzędu Marszałkowskiego w poprzedniej kadencji wydawało się, że o uzyskanie zewnętrznego dofinansowania na przeprowadzenie inwestycji będzie bardzo trudno. Okazuje się jednak, że na pieniądze na remont rynku władze Zakliczyna mogą liczyć z Funduszu Dróg Samorządowych. Przyznane w ten sposób fundusze byłyby pierwszym poważnym krokiem do przeprowadzenia długo wyczekiwanej inwestycji.
Przygotowany kilka lat temu przez gminę Zakliczyn projekt zakłada ujednolicenie wyglądu całego układu urbanistycznego. Płyta rynku, która ma zostać wykonana z porfiru, ma być jednolita. Pojawić ma się więcej wolnej przestrzeni, dzięki czemu przybędzie miejsc parkingowych i miejsca do handlu, którego brak widać zwłaszcza w dni targowe. W ramach przeprowadzonych prac zaplanowano budowę fontanny, obiektów małej architektury, a także stworzenie specjalnego miejsca dla dorożek. Chodniki w okolicy rynku mają zostać wymienione na płyty wykonane z bazaltu, a dodatkowo kostką bazaltową obudowane zostaną opaski wokół budynków i podjazdy. Przy okazji nastąpi całkowita wymiana oświetlenia, a dotychczasowe lampy zastąpią stylowe latarnie podobne do tych stojących przed ratuszem. Według opinii zakliczyńskich samorządowców, rynek po rewitalizacji ma szansę stać się nowym, atrakcyjnym obliczem Zakliczyna – handlowej stolicy Pogórza.
W 2016 roku Program Rewitalizacji Gminy Zakliczyn został skierowany do oceny Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie jako jeden z pierwszych w regionie tarnowskim. Ostatecznie eksperci wytypowani przez Urząd Marszałkowski nisko ocenili projekt i gmina nie otrzymała dofinansowania na przeprowadzenie inwestycji. Burmistrz Zakliczyna, Dawid Chrobak do dziś uważa, że ocena projektu była nierzetelna, ponieważ w jego opinii faworyzowani byli samorządowcy związani z koalicją PO-PSL. Gmina złożyła w tej sprawie nawet odwołanie, a eksperci z Urzędu Marszałkowskiego po jego rozpatrzeniu przyznali Zakliczynowi dodatkowe 4 pkt, co pozwoliło jedynie przeskoczyć o kilka pozycji wyżej na liście rezerwowej.
Dawid Chrobak na przeprowadzenie inwestycji postanowił wystąpić o rządowe pieniądze. Pod koniec 2018 roku gmina otrzymała pierwszą transzę pieniędzy z ogólnej rezerwy budżetowej Prezesa Rady Ministrów na rewitalizację rynku. Kwota 400 tys. zł pozwoliła przystąpić do pierwszego etapu prac związanego z remontem elewacji i wykonaniem opaski wokół ratusza, odnowieniem kapliczki św. Floriana, a także konserwacją zabytkowych elementów studni. W tym roku gmina wraz z przedstawicielami starostwa powiatowego wystąpiła z wnioskiem o dofinansowanie w ramach Funduszu Dróg Samorządowych inwestycji związanej z remontem dróg wokół rynku, a także drogi powiatowej, której trasa przebiega przez rynek. Wartość zadania to 6,2 mln zł i ewentualne wsparcie finansowe byłoby krokiem milowym w kierunku rewitalizacji centrum Zakliczyna.
– Znajdujemy się na liście do dofinansowania w ramach Funduszu Dróg Samorządowych. Koszt wykonania drogi gminnej wokół rynku wraz z chodnikami to wydatek rzędu 4,4 mln zł, natomiast drogi powiatowej przebiegającej przez rynek to 1,68 mln zł. Ubiegamy się o jak najwyższy poziom dofinansowania z pieniędzy rządowych. Mam nadzieję, że będzie to więcej niż 50 proc. – mówi burmistrz Zakliczyna, Dawid Chrobak. – Przygotowana przez nas dokumentacja projektowa cały czas jest ważna. Nie następują w niej żadne zmiany. Będziemy konsekwentnie dążyć do tego, aby w ciągu najbliższych trzech lat zakończyć inwestycję, dzięki czemu rynek zmieni swoje oblicze. Decyzja co do przyznania wysokości dofinansowania w ramach FDS powinna być znana jeszcze w sierpniu. Jeżeli wszystko potoczy się po naszej myśli, to z pierwszymi pracami ruszymy jeszcze pod koniec tego roku. Całkowity koszt rewitalizacji rynku to około 10 mln zł. Jeżeli uda nam się przeprowadzić inwestycję związaną z remontem dróg, która wymaga największych nakładów finansowych, to brakujące niespełna 4 mln zł będziemy starać się pozyskać z rezerwy budżetowej Prezesa Rady Ministrów. Rynek w Zakliczynie jest drugim po Krakowie historycznym miejscem handlu w Małopolsce i należy zrobić wszystko, aby nadać mu należyty blask.
Wicestarosta tarnowski, Jacek Hudyma wierzy, że podtarnowskiej gminie uda się zrealizować swoje zamierzenia względem rynku. – Wniosek dotyczący remontu drogi powiatowej przebiegającej przez zakliczyński rynek mógł złożyć tylko ustawowy właściciel tej trasy, a w tym przypadku jest nim powiat tarnowski. Dokumenty znajdują się już u pana premiera i czekają jedynie na jego podpis. Prace związane z remontem zakliczyńskiego rynku, to olbrzymie przedsięwzięcie. Jako powiat tarnowski nie mamy możliwości, aby wspomóc tamtejszą gminę dodatkowym wsparciem finansowym. Zadań, które w ciągu roku musimy wspierać pieniędzmi z naszego budżetu, jest mnóstwo. Takie inwestycje, jak rewitalizacja rynku w Zakliczynie możemy wesprzeć wiedzą merytoryczną, czy pomocą przy przygotowaniu konkretnych wniosków o dofinansowanie. Tak było w przypadku drogi przebiegającej przez zakliczyński rynek. Wierzę jednak, że władzom Zakliczyna uda się zgromadzić brakujące pieniądze i już wkrótce mieszkańcy będą cieszyć się z nowego centrum swojej miejscowości.
Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.
Mimo sprzeciwu większości mieszkańców zalewają rynek betonem, dziś już nikt tak nie robi. Burmistrz martwi się o handlarzy, a w większości to osoby sprzedające stare szmaty z trzeciej ręki. Dlaczego nie można było postawić na ładny nowoczesny plac z zieleniom jak w innych miasteczkach?