Żyjąc w ciemności

Internet i telewizja pozwala nam w jednej chwili poznać najskrytsze zakątki tego świata, jednak nie wszyscy mogą korzystać z tego typu udogodnień. Są osoby, które z laską w dłoni przemierzają wiele kilometrów, starając się w ten sposób poznać nieznane, przy okazji załatwiając wiele bieżących spraw zarówno urzędowych, jak i prywatnych. Osób niewidzących i słabowidzących w Tarnowie i okolicach jest wiele i co ciekawe, w przeciwieństwie do nas, to właśnie one dostrzegają trudności, z jakimi muszą mierzyć się każdego dnia.

By Leemclaughlin (Lee McLaughlin) fot. wikipedia.com

Pomóc w codziennym życiu

W Tarnowie od ponad 60 lat działa oddział Polskiego Związku Niewidomych. Obecnie należy do niego ponad 190 osób niewidzących i słabowidzących z Tarnowa oraz powiatu tarnowskiego, którzy codziennie w specjalnie przygotowanym pokoju, mogą spotkać się przy filiżance kawy i porozmawiać m.in. o sytuacjach, z którymi nie potrafią sobie poradzić. – Koło otwarte jest od poniedziałku do piątku. Dodatkowo w czwartki funkcjonuje świetlica, dwa razy w tygodniu swoje próby przeprowadza nasz chór, a raz w miesiącu spotykamy się na Dyskusyjnym Klubie Książki Mówionej – mówi Bogusława Gimlewicz, członkini tarnowskiego koła PZN. – Ludzie niewidomi i słabowidzący szukają u nas przede wszystkim wsparcia i pomocy. Tym, którzy niedawno stracili wzrok, staramy się zorganizować bezpłatne szkolenia z orientacji przestrzennej, które odbywają się w Bydgoszczy. Tam, w ciągu 10 dni uczą się jak radzić sobie w życiu. Pokazywane są im również sprzęty, dzięki którym mogą w jakiś sposób ułatwić sobie codzienne funkcjonowanie, jak chociażby: czujniki cieczy, mówiące wagi, ciśnieniomierze i termometry, czy nakładki brajlowskie do komputera. Niestety niektóre z takich gadżetów są bardzo drogie, jak chociażby program mówiący do telefonu, który kosztuje 8 tys. zł! Niewielu może sobie na to pozwolić.

Roczna składka członkowska w tarnowskim kole PZN wynosi 48 zł, a miesięczny czynsz utrzymania budynku to wydatek 350 zł. Z pieniędzmi jest więc kłopot. Koło nie może liczyć na żadne dofinansowanie, a apele do władz miasta o zmniejszenie wysokości czynszu okazywały się do tej pory bezskuteczne. – Utrzymujemy się tylko i wyłącznie ze składek. Jesteśmy wolontariuszkami i pracujemy za darmo. Co prawda miasto twierdzi, iż stara się w jak najlepszy sposób udoskonalić funkcjonowanie niewidomych w społeczeństwie, jednak to wciąż jest zaledwie kropla w morzu potrzeb.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Wyższe odszkodowania dla rolników?

Miasto dostrzeże problem?

W ubiegłym roku władze Tarnowa przekazały nieodpłatnie kilkadziesiąt pilotów, za pomocą których niewidomi mogą uruchamiać dźwiękowe systemy identyfikacji autobusów komunikacji miejskiej. W momencie, w którym autobus zbliża się do przystanku, należy przycisnąć jeden z dwóch przycisków na pilocie. Wówczas z zamontowanego na autobusie głośnika wydobędzie się komunikat dźwiękowy, który poinformuje o numerze linii i kierunku jazdy. – To dla nas duże ułatwienie. Wciąż jednak wiele jest do zrobienia, abyśmy mogli bezpiecznie i komfortowo poruszać się po mieście – mówi pani Ewa, która pomimo tego, iż jest niewidoma od dziecka, Tarnów zna jak własną kieszeń. – Najgorsze są ciągłe remonty, a tych w Tarnowie jest ostatnio mnóstwo. Ludzie niewidomi przyzwyczajają się do otoczenia. W myślach układają sobie całą trasę, którą muszą pokonać. Niestety przesunięcie lub całkowite usunięcie przejścia dla pieszych powoduje, że wkrada się niepewność. Zmuszeni jesteśmy prosić w takich sytuacjach innych o pomoc, jednak mija bardzo wiele czasu, zanim przyzwyczaimy się do nowej trasy. Wciąż niedostosowane do naszych potrzeb są szpitale, ośrodki zdrowia, czy same urzędy, a są to tak naprawdę podstawy w nowocześnie funkcjonującym mieście. Dla tak zwanych szczątkowców, czyli osób które nie są kompletnie niewidome, ale widzą zarys przedmiotów i są wrażliwe na kolor żółty można oznaczyć przejścia przez jezdnie właśnie w tym kolorze. Chociażby z tego powodu w autobusach poręcze również są żółte.

Bogusława Gimlewicz nie ukrywa, że współpraca z miastem nie jest łatwa, jednak już podjęto pewne kroki, które mają doprowadzić do zdecydowanie większego zainteresowania się losem niewidomych tarnowian. – Rozpoczęto rozmowy z ośrodkami zdrowia, które mają doprowadzić do tego, aby wszystkie gabinety lekarskie były oznakowane alfabetem Braille’a. Dodatkowo przed wejściem do każdej z takich placówek znajdowałby się specjalny dzwonek dla osób niewidomych, którzy w ten sposób informowaliby personel, że pojawili się na terenie obiektu i proszą o pomoc. Nie wykluczamy również, że w niektórych ośrodkach mogłyby również powstać specjalne ścieżki dla takich osób.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Dawid Matura - od żużla przez muzykę po władzę?

Stworzyć równe szanse

O pracę dla niewidomych i słabowidzących również jest ciężko. Z informacji przekazanych przez koło PZN w Tarnowie wynika, że obecnie zatrudnionych jest zaledwie trzy takie osoby. Dwie z nich pracują w zakładzie pracy chronionej w Woli Rzędzińskiej, gdzie zajmują się składaniem kartonowych pudeł oraz skręcaniem sprzętu elektrycznego. Trzecią osobą jest Janusz Ziomek, który pracuje jako masażysta. – Podjęcie pracy przez osoby niewidzące i słabowidzące, to podstawa, aby później mogły dobrze funkcjonować w społeczeństwie – mówi Janusz Ziomek, który w zawodzie masażysty pracuje już 38 lat. – Najważniejsze to zrobić pierwszy krok. Jeżeli nie złożymy podania o pracę, to ciężko spodziewać się tego, że ktoś sam ją nam zaproponuje. A osoby niewidzące i słabowidzące w rzeczywistości wcale nie muszą pracować gorzej niż pełnosprawni. Mój przykład dobitnie to pokazuje. Kiedy nie widzisz na oczy, wyczulają się inne zmysły – słuchu, węchu, czy dotyku. Pracując ze swoimi pacjentami i dotykając ich ciał, doskonale wiem, które mięśnie są bardziej spięte od pozostałych. To daje mi przewagę nad kolegami z branży i pomimo niepełnosprawności nie czuję się od nich gorszy. Uważam, że podobnie byłoby z innymi osobami niewidzącymi. Trzeba dać im tylko szansę.

Andrzej Ziembowski, który na co dzień pracuje jako konsultant ds. osób niepełnosprawnych w urzędzie miasta nie ukrywa, że oferta pracy dla osób niewidzących jest bardzo uboga i trudno spodziewać się tego, aby w najbliższym czasie miało ulec to zmianie. – W tej chwili pozostają jedynie zakłady pracy chronionej, ponieważ inni pracodawcy boją się zatrudniać osoby niepełnosprawne. Niestety, ale niewidome osoby przede wszystkim muszą liczyć na siebie i starać się w jakiś sposób wykazać, aby znaleźć pierwsze zatrudnienie. Jeżeli znajdą się już na rynku pracy, to później bez problemu na nim funkcjonują, ponieważ nabierają doświadczenia w zawodzie i udowadniają pracodawcom, że są świetnymi specjalistami w swoich branżach. Co chwilę w urzędzie miasta pojawiają się pomysły, jak pomóc takim osobom. Wiem, że organizowane są już nawet specjalne staże dla osób niewidomych i słabowidzących. Nie da się jednak ukryć, że problem dotyczący stworzenia dla nich odpowiednich warunków pracy jest duży.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Przedszkola w regionie nadal oblegane

Tarnowskie koło PZN próbuje w ostatnim czasie zatrzeć bariery pomiędzy osobami niepełnosprawnymi i zdrowymi prowadząc zajęcia instruktażowe dla przedszkolaków z Przedszkola Publicznego nr 24 w Tarnowie, którzy podczas warsztatów uczą się, jak w codziennym życiu pomagać osobom niewidomym. – Jest to projekt pilotażowy, który jeżeli się sprawdzi, ma szansę odbywać się również w innych tarnowskich placówkach oświaty. Podczas takich spotkań pokazujemy najmłodszym, jak wygląda życie osób niewidomych. Niejednokrotnie zakładamy im na głowy specjalne gogle, aby sami mogli doświadczyć tego, jak postrzegają świat osoby słabowidzące. Dodatkowo uczymy ich alfabetu Braille’a oraz szkolimy w zakresie wolontariatu. Zajęcia cieszą się wielkim zainteresowaniem przedszkolaków i mamy nadzieję, że projekt będzie kontynuowany z korzyścią nie tylko dla najmłodszych, ale przede wszystkim dla niewidzących, przez co ich funkcjonowanie w naszym mieście będzie coraz łatwiejsze – kończy Bogusława Gimlewicz.

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Dodaj komentarz