Rodzice uczniów uczęszczających do Szkoły Podstawowej w Bogoniowicach w gminie Ciężkowice marzą o budowie nowej sali gimnastycznej. Obecna sala jest na tyle mała, że ciężko przeprowadzić w niej zajęcia dla grupy liczącej 20 uczniów. Temat budowy nowego obiektu pojawia się już od kilku lat. Teraz okazuje się, że na drodze do przeprowadzenia inwestycji mogą stanąć… drzewa.
Już w 2017 roku mieszkańcy Bogoniowic zdecydowali, że 10 tys. zł z budżetu sołeckiego przekażą na projekt budowy sali gimnastycznej. Lata mijają, a od tego czasu nie tylko nie wybudowano obiektu, ale także nie przygotowano projektu inwestycji. Dzieci uczęszczające do tamtejszej szkoły w dalszym ciągu ćwiczą w złych warunkach, które w żaden sposób nie pasują do obecnych standardów. Zajęcia wychowania fizycznego odbywają się na sali gimnastycznej o wymiarach 6 na 12 metrów, której wysokość ledwo przekracza 3 metry. O ile przeprowadzanie ćwiczeń nie stanowi problemu, o tyle zorganizowanie jakichkolwiek gier zespołowych graniczy z cudem.
– Do naszej szkoły uczęszcza 115 uczniów. Reforma oświaty spowodowała, iż obecnie w naszej szkole uczą się uczniowie klasy siódmej i ósmej. Dzieci jest więcej, więc i miejsca jest mniej. Kiedy klasa liczy 20 uczniów, zorganizowanie zajęć wychowania fizycznego na sali gimnastycznej jest bardzo trudne. Ciężko wszystkich pomieścić – mówi Robert Truchan, nauczyciel wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej w Bogoniowicach, a jednocześnie radny gminy Ciężkowice. – Kiedy za oknem mamy ładną pogodę, to uczniowie ćwiczą na zewnątrz, mając do swojej dyspozycji boisko ze sztuczną nawierzchnią, boisko do siatkówki i tenisa. Nowa sala gimnastyczna, która mogłaby zostać wybudowana w pobliżu szkoły i byłaby połączona z nią za pomocą specjalnej przewiązki, jest najważniejszą obecnie z punktu widzenia mieszkańców Bogoniowic inwestycją.
Problem z budową sali gimnastycznej stanowi fakt, że szkoła mieści się w parku, który znajduje się pod opieką konserwatora zabytków i to od jego decyzji zależy, czy planowana sala gimnastyczna może zostać wybudowana we wskazanym przez władze gminy miejscu. Pod koniec 2019 roku Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków z delegaturą w Tarnowie po zapoznaniu się z koncepcją budowy obiektu zaopiniował negatywnie plany władz podtarnowskiej gminy. Stwierdzono wówczas, że niedopuszczalna ze stanowiska konserwatorskiego jest budowa obiektu bez przeprowadzenia wcześniejszej całościowej inwentaryzacji dendrologicznej parku dworskiego. Ostatecznie władze gminy Ciężkowice zdecydowały się na jej przeprowadzenie. Okazało się, że park podworski w Bogoniowicach jest założeniem typu krajobrazowego łączącym się niegdyś z modrzewiowym dworkiem rozebranym w 1946 roku. Dodatkowo inny z budynków, który znajdował się na terenie parku, został ze względu na bardzo zły stan techniczny rozebrany w 2010 roku, dlatego jedyną pozostałością po dawnym zespole dworsko-parkowym pozostaje zabytkowy drzewostan. Z przeprowadzonej analizy wynikało, że planowana inwestycja wymaga wycinki czterech drzew – dwóch lip drobnolistnych, topoli Maksymowicza oraz jesionu wyniosłego. Po rozmiarach drzew stwierdzono, że stanowią one elementy starodrzewia, będąc historyczną tkanką zespołu parkowego przy nieistniejącym już dworze. Tym samym Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków z delegaturą w Tarnowie podtrzymał swoją decyzję dotyczącą braku zgody na przeprowadzenie inwestycji, twierdząc, że nawet gdyby planowany obiekt został zlokalizowany w miejscu bez kolizji z drzewami, to wpływ kubatury i tak jest destrukcyjny na sąsiednie drzewa i doprowadzi do zniszczenia okolicznego drzewostanu ze względu na uszkodzenie korzeni i koron poszczególnych drzew, poprzez ograniczenie nawodnienia i dostępu do słońca. Konserwator zabytków doradził również władzom gminy Ciężkowice, aby salę gimnastyczną, zamiast w sąsiedztwie szkoły wybudować na… jednym z boisk ze sztuczną nawierzchnią.
Takiego rozwiązania władze podtarnowskiej gminy nie biorą jednak pod uwagę. – Trudno sobie wyobrazić, abyśmy mieli budować salę gimnastyczną na boisku sportowym, które zostało oddane do użytku 5 lat temu za kwotę około 300 tys. zł. Przecież byłaby to zwykła niegospodarność – mówi przewodniczący rady miejskiej w Ciężkowicach, Michał Koralik. – Nasza gmina, zaraz po decyzji konserwatora zabytków, wysłała pismo do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z zażaleniem na wydaną decyzję. W naszym odczuciu, wycięcie drzew konieczne do przeprowadzenia inwestycji, stanowi zaledwie około 1 proc. zadrzewień istniejących na terenie parku w Bogoniowicach, więc ubytek w drzewostanie będzie sporadyczny. Trzeba też pamiętać, że jako gmina jakiś czas temu wydaliśmy około 1,5 mln zł na rewitalizację tego parku. To także pokazuje, że nie chcemy niszczyć tego miejsca, a o nie dbać – mówi Michał Koralik i dodaje, że sala gimnastyczna jest potrzebna, aby dzieci mogły w prawidłowy sposób się rozwijać. – Z naszych wyliczeń wynika, że budowa obiektu pochłonęłaby około 8 mln zł. Obecnie jedynym programem, z którego moglibyśmy liczyć na duże dofinansowanie, jest „Polski Ład”. Musimy spieszyć się z otrzymaniem pozwoleń na budowę, aby nie stracić szansy na możliwie, jak najwyższe zewnętrzne fundusze. Jedną z branych przez nas pod uwagę opcji, jest zakup specjalnych urządzeń nawadniających, które zadbałyby w odpowiedni sposób o drzewa, które znajdowałyby się w sąsiedztwie nowej sali gimnastycznej. Wierzę w to, że dojdziemy z konserwatorem zabytków do porozumienia w tej sprawie i otrzymamy zielone światło na przeprowadzenie prac.
Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.