Mniej chętnych na budowę domów

Z danych udostępnionych przez starostwo powiatowe w Tarnowie wynika, że w tym roku w gminach w naszym powiecie wydawanych jest znacznie mniej pozwoleń na budowę, niż miało to miejsce w zeszłym roku. Taki stan rzeczy może wynikać przede wszystkim z obecnych cen na rynku nieruchomości, a także materiałów budowlanych. Okazuje się, że w naszym powiecie są gminy, które od początku tego roku wydały zaledwie… jedno pozwolenie na budowę.

W 2021 roku w gminach w powiecie tarnowskim wydano aż 1247 pozwoleń na budowę. Niestety 2022 rok znacznie zahamował to zjawisko. Wojna na Ukrainie, szalejące ceny prądu, gazu, paliwa, czy materiałów budowlanych, a także problem z ich dostępnością sprawiły, że dziś osób chętnych na wybudowanie własnego domu jest znacznie mniej. Z danych przedstawionych przez starostwo powiatowe w Tarnowie wynika, że w gminach w naszym powiecie do końca lipca tego roku wydano 676 pozwoleń na budowę. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że do końca roku pozostało jeszcze pięć miesięcy, to spadek w stosunku do 2021 roku jest zauważalny.

Jak nietrudno się domyśleć, gminą, w której wydano najwięcej pozwoleń na budowę w tym roku, jest gmina Tarnów, która może pochwalić się 163 wydanymi decyzjami (w poprzednim roku było ich 397). Po piętach depcze jej jednak gmina Lisia Góra ze 126 wydanymi decyzjami na budowę, dzięki czemu już teraz poprawiła swój wynik z zeszłego roku, kiedy takich decyzji wydano tam 98.
Na przeciwnym biegunie tego zestawienia znajdują się gminy: Radłów i Szerzyny (obie wydały w tym roku 17 pozwoleń na budowę), gmina Rzepiennik Strzyżewski (12 pozwoleń na budowę), a także gmina Wietrzychowice, która pod tym względem jest niechlubnym rekordzistą. W tamtejszej gminie do tej pory wydano zaledwie jedno pozwolenie na budowę. W zeszłym roku takich pozwoleń również wydano tam najmniej, bo raptem pięć.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Wścieklizna rujnuje powiat

– Taki stan rzeczy wynika przede wszystkim z odległości naszej gminy od Tarnowa. Gdybyśmy byli usytuowani bliżej miasta, to ten wynik byłby znacznie lepszy. Dodatkowo nie pomaga nam ilość miejsc pracy w okolicy, w tym w samym mieście Tarnów – mówi Tomasz Banek, wójt Wietrzychowic i dodaje – Ludzie lubią osiedlać się tam, gdzie mają możliwość budowania pewnej przyszłości. Jako mała, 4-tysięczna gmina, nie jesteśmy w stanie sprowadzić do siebie tylu przedsiębiorców, aby zaspokoić potrzeby wszystkich mieszkańców. Nie mamy nawet dostępu do drogi wojewódzkiej, co powoduje, że przedsiębiorcy również nie patrzą na nas przychylnym okiem. Co do niewielkiej ilości wydawanych pozwoleń bez wątpienia ma na nią wpływ także wzrost cen materiałów budowlanych. Rozmawiam z wieloma mieszkańcami, którzy chcieliby postawić dom, ale się wstrzymują. Elementem, który będziemy chcieli zmienić, jest plan zagospodarowania przestrzennego, co pozwoli nam na uruchomienie nowych działek budowlanych w gminie.

Nie brakuje jednak samorządowców, którzy są zadowoleni z wyników. Należy do nich wójt gminy Skrzyszów, Marcin Kiwior. – Wydanych pozwoleń na budowę zapewne będziemy mieć mniej na koniec roku w stosunku do tego, co było w roku ubiegłym, jednak należy pamiętać, że poprzedni rok był dla nas rekordowy i zakończyliśmy go z wynikiem 131 wydanych pozwoleń. Cieszy mnie to, że nie zaliczyliśmy w tym roku jakiegoś drastycznego spadku. Dużo osób, w tym młodych małżeństw, sprowadza się do nas, chcąc tutaj kontynuować swoje życie. Od 2016 roku, kiedy uchwaliliśmy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, liczba pozwoleń na budowę z roku na rok rośnie. Jeżeli ten rok zakończymy z wynikiem 80-90 pozwoleń, to i tak będzie to świetny wynik, nieporównywalnie wyższy niż te, które osiągaliśmy przed 2016 rokiem. Do tej pory słyszałem jedynie o dwóch przypadkach w naszej gminie, gdzie mieszkańcy mieli problem z dokończeniem budowy domów. Z tego, co się orientuję, to dzięki pomocy rodziny udało się im poradzić z tą sytuacją.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Na chodniku już nie zaparkujesz?

Problemu związanych z mniejszą liczbą wydanych pozwoleń na budowę nie dostrzega również burmistrz Tuchowa, Magdalena Marszałek. – W przypadku naszej gminy nie dostrzegamy większego kryzysu budowlanego, tym bardziej, że w trakcie budowy mamy także kilka dużych sklepów. Jeszcze przed końcem roku powinien uruchomić się kompleks składający się ze sklepów: Biedronka, PEPCO, Rossmann, a także stacji benzynowej i myjni. W przyszłym roku powinny natomiast zostać zakończone prace przy budowie sklepu Lidl. Nie słyszę o przypadkach osób, które zdecydowały się na budowę domu, a teraz mają problemy, aby ją dokończyć, jednak nie da się ukryć, że znajdziemy zapewne sporą grupę ludzi, którzy mieli zamiar zamieszkać w naszej gminie, jednak ze względu na wysokie koszty związane z budową nieruchomości, na razie porzucili ten pomysł.

To właśnie wysokie koszty budowy domów sprawiają, że coraz większą popularnością, również wśród mieszkańców powiatu tarnowskiego, cieszą się domki mobilne. Do niedawna w Polsce były one niemal nieznane, a teraz stają się coraz częściej alternatywą dla domków murowanych. Florian Kolbertowicz z tarnowskiej firmy Sunny Home zajmującej się produkcją domków mobilno-modułowych mówi, że coraz większa grupa ludzi decyduje się właśnie na budowę tego typu nieruchomości. – Wcześniej przez wiele lat zajmowałem się remontem mieszkań, a teraz postanowiłem zająć się budową domków mobilnych. Wynika to z tego, że żyjemy w bardzo trudnych czasach, gdzie liczymy każdą wydaną złotówkę, więc istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że właśnie takie domy będą cieszyły się w najbliższych latach dużym powodzeniem. Już teraz wielu klientów mówi mi, że przymierzali się do budowy domu, ale ze względu na cenę materiałów budowlanych, zdecydowali się na domek mobilny. Są one tańsze o 50 proc., a dodatkowo ich budowa trwa zaledwie około 10 tygodni. Rynek budowniczy na pewno przyhamuje. Głównym powodem będzie to, że coraz większa grupa ludzi straci zdolność kredytową. Obecnie w Krakowie, na osiedlu o średnim standardzie, aby kupić mieszkanie o powierzchni 100 metrów kwadratowych, należy liczyć się z wydatkiem 1 mln zł. To gigantyczne pieniądze, dlatego domy mobilne powinny być dla większości osób dobrą alternatywą.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Tarnów: Nietrzeźwi zablokują SOR?

Z kolei Józef Baran, właściciel firmy budowlanej New Home Bud zwraca uwagę na to, że wydane pozwolenie na budowę nigdy nie jest równoznaczne z tym, że budowa domu w ogóle nastąpi. – W obecnych czasach, spośród prac budowlanych, które były planowane na ten rok, w około 40 proc. przypadków zrealizowany został zaledwie pierwszy etap inwestycji, który zakładał jedynie budowę fundamentów i kanalizacji. W latach wcześniejszych takie sytuacje występowały sporadycznie. Koszt związany z wybudowaniem domu w stosunku do tego, jak wyglądało to jeszcze 3 lata temu, wzrósł o co najmniej 30 proc. W tej chwili podstawą na zdecydowanie się na budowę domu jest posiadanie działki budowlanej, którą nabyło się przed laty lub odziedziczyło po rodzinie. Obecnie zakup działki budowlanej wiąże się z wydatkiem 150-200 tys. zł, z kolei wybudowanie domu do 120 metrów kwadratowych w stanie surowym to koszt około 300 tys. zł. Jeżeli więc nie posiadamy działki pod inwestycję, to na budowę domu musimy dysponować kwotą przynajmniej pół miliona złotych. Nie wszystkich stać na taki wydatek…

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl

*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.