Drogi zimą będą… drogie

Podczas tegorocznej zimy, która zbliża się wielkimi krokami, podobnie jak miało to miejsce w latach poprzednich, padający śnieg będzie dawał się we znaki drogowcom i włodarzom gmin, którzy na różne sposoby podejmą walkę z białym puchem zalegającym na drogach i chodnikach. Tegoroczne utrzymanie poszczególnych tras będzie jednak pod względem wydatków rekordowe, o czym już teraz świadczą zabezpieczone na ten cel pieniądze.

Sól drogowa zrujnuje budżety?
Niedawno gminy z Podhala oznajmiły, że zimowe utrzymanie dróg w tym roku będzie rekordowe pod względem cen. Średnio na ten cel poszczególne samorządy z tamtego regionu mają przeznaczyć o 40-50 proc. więcej pieniędzy niż w latach ubiegłych. W przypadku gminy Kościelisko oferty związane z tegorocznym odśnieżaniem tras sięgają 1,8 mln zł. Dla porównania w poprzednich latach było to 1,2 mln zł. Nie inaczej jest w przypadku Starego Sącza. Tam oferty na zimowe utrzymanie dróg są wyższe o około 20 proc. niż w latach ubiegłych.

W tym roku koszty odśnieżania będą zdecydowanie wyższe m.in. ze względu na wyższe ceny paliw oraz kilkakrotny wzrost cen soli drogowej, która na polskim rynku bije rekordy od momentu wstrzymania dostaw z Białorusi i Ukrainy. Najpierw Rada Unii Europejskiej nałożyła sankcje na producenta soli, kopalnię OJSC Belaruskali na Białorusi, która w sezonie zimowym 2021/2022 eksportowała do Polski ok. 333 tys. ton soli drogowej i przemysłowej. Później z powodu braku surowca z kopalni Artemsol z obwodu donieckiego, skąd trafiało do naszego kraju około 354 tys. ton soli, sytuacja dla Polski pod tym względem zaczęła robić się wręcz dramatyczna. Tym samym sól drogowa w ostatnim czasie podrożała o kilkaset procent i zamiast dotychczasowych około 350 zł za tonę, jej cena to już ponad 800 zł za tonę! Na rynku pojawiły się co prawda oferty zakupu soli z Maroka, Egiptu czy z Hiszpanii, jednak ceny są jeszcze wyższe, a dodatkowo problemem jest transport, ponieważ taką sól trzeba dostarczyć statkiem.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Jak zostać klaunem?

Spory wzrost kosztów w Tarnowie i regionie
Podczas tegorocznej zimy Powiatowy Zarząd Dróg w Tarnowie będzie działał w oparciu o ten sam plan zimowego utrzymania dróg, który został przyjęty na lata 2019-2023 i został zatwierdzony przez starostę tarnowskiego. Objęte tym planem jest ponad 586 km dróg, w tym 225 km PZD w Tarnowie utrzymuje we własnym zakresie, mając do swojej dyspozycji m.in. pługopiaskarki. Pozostałe trasy w imieniu PZD w Tarnowie utrzymują zewnętrze firmy.

– W tym roku w porównaniu do lat ubiegłych koszt utrzymania dróg w zimie w naszym przypadku zanotuje spory wzrost. Aneksowaliśmy umowy naszym wykonawcom zewnętrznym, podnosząc kwoty o około 25 proc. Na całe szczęście posiadamy w naszym odczuciu wystarczającą ilość soli i piasku. Na magazynach zgromadziliśmy ponad 400 ton soli i 1 500 ton piasku. Nie da się ukryć, że zaopatrzenie w sól w tym roku jest bardzo trudne. Zamknięto przed nami kierunek ukraiński, gdzie dokonywaliśmy dużych zakupów. W tym roku udało nam się kupić sól z Kopalni Soli w Kłodawie – tłumaczy Stanisław Pyzdek z Powiatowego Zarządu Dróg w Tarnowie i dodaje, że liczy na to, że zarezerwowane w budżecie pieniądze na tegoroczną zimową akcję utrzymywania dróg okażą się wystarczające. – W ubiegłym roku zarezerwowane na ten cel mieliśmy 2 mln zł i ostatecznie zmieściliśmy się w tej kwocie. W tym roku do swojej dyspozycji mamy 3,5 mln zł. chcemy utrzymać standard odśnieżania tras z ubiegłych lat. Przede wszystkim będziemy jednak działać zgodnie z regulaminem, więc może się zdarzyć, że w pewnych kwestiach będziemy bardziej asertywni niż dawniej i pomimo próśb ze strony kierowców, odmówimy podjęcia jakiejś interwencji. Nie da się ukryć, że dawniej mogliśmy pozwolić sobie na więcej, bo utrzymywanie tras zimą nie było aż tak kosztowne, jak teraz.

W ubiegłych latach w gminach powiatu tarnowskiego każdy wyjazd do odśnieżania chodników i gminnych tras wiązał się z wydatkiem około 20 tys. zł. Teraz te koszty będą na pewno sporo wyższe. Przekonuje o tych chociażby burmistrz Tuchowa, Magdalena Marszałek, która mówi, że w tamtejszej gminie otworzono niedawno oferty wykonawców na zimowe utrzymywanie dróg i różnica w poszczególnych propozycjach jest ogromna. – Najniższy wzrost kosztów pod tym względem wyniósł 30 proc. w stosunku do lat poprzednich. W przypadku trzech miejscowości przetarg zostanie rozpisany raz jeszcze, ponieważ zaproponowana przez wykonawcę kwota była nie do zaakceptowania. Koszty zimowego utrzymania dróg w gminie Tuchów są zdecydowanie wyższe, niż te w innych sąsiadujących z nami gminach, dlatego wkrótce będziemy chcieli to dokładnie przeanalizować. Kosztorys po przetargu na tegoroczne odśnieżanie dróg w naszej gminie wyniósł bowiem około… 1 mln zł! To olbrzymie pieniądze. Niewykluczone, więc, że w kolejnych latach podejmiemy decyzję, aby niektóre trasy w naszej gminie w ogóle nie były odśnieżane lub też będziemy odśnieżać takie trasy, ale stosując zdecydowanie niższy standard. Warto jednak dodać, że po raz pierwszy wprowadzamy od tego roku GPS-y. Dzięki monitoringowi GPS we flocie pojazdów odpowiedzialnych za zimowe utrzymanie dróg możemy na bieżąco monitorować postęp prac oraz sięgnąć do danych historycznych i być może uda nam się zaoszczędzić w ten sposób jakieś pieniądze.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Ryglice: Mieszkańcy chcą zmian w opiece medycznej

Drogi mają być przejezdne, ale nie czarne
W gminie Tarnów podjęto decyzję, że w tym roku w zimie tamtejsze trasy mają być przejezdne, ale nie będą czarne. W ten sposób gmina chce zaoszczędzić pieniądze, które wyda później na inne inwestycje. – Bezpieczeństwo kierowców jest najważniejsze i co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Tej zimy zamierzamy jednak dokładnie sprawdzać zaśnieżone trasy i wysyłać pługopiaskarki tylko w te miejsca, gdzie sytuacja tego wymaga. Nie wszystkie trasy muszą być natychmiast odśnieżone. Są drogi ważne i te mniej ważne. W tym roku będziemy także stosować mieszkanki, które w znacznej części będą składać się z piasku. Ograniczyliśmy w mieszankach sól, nie tylko ze względu na koszty, ale również na to, że sól negatywnie wpływa na środowisko, m.in. przedostając się do kanalizacji, czy wód – mówi Sławomir Wojtasik, zastępca wójta gminy Tarnów.

Wójt gminy Wietrzychowice, Tomasz Banek mówi z kolei, że standard utrzymywania dróg w tamtejszej gminie zostanie zachowany względem lat poprzednich. – Na drogach gminnych, ale również i powiatowych nie było nigdy takiej sytuacji, aby trasy były czarne. Każdej zimy do odśnieżania mamy około 50 km dróg. Ceny za poszczególne usługi wzrosły i musimy jakoś stawić temu czoła. W przypadku naszej gminy cena za godzinę odśnieżania wzrosła ze 180 zł na 240 zł. Sypanie piaskiem zamiast 255 zł kosztować będzie nas teraz 290 zł. Z kolei sypanie piaskiem z solą zanotowało najwyższy wzrost, ponieważ zamiast dotychczasowych 295 zł, będziemy płacić 440 zł.

Z kolei Marcin Kiwior, wójt gminy Skrzyszów mówi, że w tamtejszej gminie wciąż funkcjonuje dwuletnia umowa z wykonawcą, ale pomimo tego, bez wzrostów kosztów się nie obędzie. – Teoretycznie powinny u nas funkcjonować stawki z ubiegłego roku, jednak w praktyce tak nie będzie. Skontaktował się z naszym urzędem wykonawca, który poinformował nas, że z racji wzrostów cen paliwa, nie jest w stanie na dotychczasowych warunkach odśnieżać dróg. W ubiegłym roku na zimowe utrzymywanie tras wydaliśmy łącznie ponad 330 tys. zł. Niebawem przystąpimy do rozmów z wykonawcą, ale sądzę, że należy spodziewać się tej zimy kwoty o około 20 proc. wyższej. W naszej gminie mamy około 150 km dróg do utrzymania. Cena soli w naszym przypadku nie jest zbyt istotna, ponieważ… zrezygnowaliśmy z mieszanek, które zawierają sól. Będzie ona sypana jedynie przed skrzyżowaniami, aby kierowcy czuli się bezpieczniej. W zimowej akcji drogi sypać będziemy piaskiem z domieszką żwiru. Chcemy, aby drogi były przejezdne, ale do idealnego stanu na pewno ich nie doprowadzimy…

WARTO PRZECZYTAĆ:   Dlaczego rządowe pieniądze omijają gminę?

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl

*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.