Lipnica Murowana: Kilkudziesięciometrowe cuda

Lipnica Murowana, czyli wieś położona w powiecie bocheńskim, która od ponad 60 lat słynie z jednego, niezwykłego wydarzenia – konkursu na najwyższą i najpiękniejszą palmę wielkanocną. Konkurs każdego roku gromadzi wiele osób, z różnych zakątków Polski, a nawet świata, które chcą podziwiać zapierające dech w piersiach rękodzieło tutejszych mieszkańców. Dlaczego to wydarzenie jest tak wyjątkowe? Postanowiliśmy to sprawdzić…

37-metrowy olbrzym
Historia konkursu palm wielkanocnych w Lipnicy Murowanej sięga 1958 roku. Zapoczątkował go Józef Piotrowski – poeta, uczestnik Kampanii Wrześniowej, partyzant AK, aktywny kombatant. Był on także sołtysem Lipnicy Murowanej, a jako Społeczny Opiekun Zabytków troszczył się o tamtejsze dziedzictwo kulturowe. Już I Konkurs Palm cieszył się olbrzymim zainteresowaniem lokalnej społeczności. Z czasem, z małej imprezy lokalnej konkurs przekształcił się w wydarzenie ogólnopolskie. Dziś o podtrzymywanie tradycji dba lokalny samorząd i parafia. Tym samym Lipnica Murowana stała się miejscem, gdzie od ponad 60 lat na zabytkowym rynku w Niedzielę Palmową rozgrywa się prezentacja palmowych cudów, które często o długości kilkudziesięciu metrów, zachwycają oczy turystów z różnych zakątków Polski i świata.

– W ostatnich latach na każdym organizowanym przez nas konkursie pojawiało się ponad 300 palm. To naprawdę rewelacyjny wynik, który pokazuje, jak wielkim wydarzeniem jest nasz konkurs – mówi sołtys Lipnicy Murowanej, Tadeusz Goryl. – Na konkursach pojawiają się u nas nie tylko mieszkańcy naszej gminy i okolicznych miejscowości. Mamy gości z różnych zakątków Polski, ale także z Czech, Słowacji, Węgier, a nawet Chin! Oczywiście chińskie palmy zdecydowanie różnią się od naszych, ponieważ wykonane są z zupełnie innych roślin, ale także mają swój urok. Nie od samego początku pojawiła się moda na wykonanie tych największych palm. Tak naprawdę stało się to może z 20 lat temu. Wcześniej wybierano tylko te najpiękniejsze, a nie najwyższe. Nie da się jednak ukryć, że palmy-giganty cieszą się największym powodzeniem. Niecodziennie można spotkać ponad 30-metrowego olbrzyma stworzonego z roślin i kwiatów. To robi wrażenie.

Najwyższą palmę w historii konkursu stworzył w 2019 roku, Andrzej Goryl. Jego dzieło osiągnęło 37 metrów i 38 cm! Poprzedni rekord należał do do nieżyjącego już Zbigniewa Urbańskiego, który w 2011 r. stworzył palmę wysoką na 36 m i 4 cm. 21-letni nowy rekordzista nad swoją palmą pracował przez ponad 2 tygodnie, wcześniej przygotowując kwiaty z bibuły, zbierając wiklinę oraz ozdabiając drewnianą tyczkę. Wówczas w wygraniu konkursu oraz ustanowieniu rekordu pomogła mu także… bezwietrzna pogoda. W historii konkursu zdarzały się już bowiem bardzo wysokie palmy, które w momencie stawiania ich na rynku, łamały się w pół z powodu zbyt silnego wiatru, przez co nie można było uznać ich pierwotnych wysokości.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Nowe przepisy uderzą po kieszeniach?
Fot. Paweł Heród, Gmina Lipnica Murowana

Prezydenckie odwiedziny
Podczas corocznego konkursu w Lipnicy Murowanej, palmy oceniane są w różnych kategoriach i pod kątem różnych kryteriów. Podczas wydarzenia, jeszcze sprzed pandemii COVID19, rynek w centrum miejscowości, za każdym razem tętnił życiem m.in. ze względu na liczne imprezy towarzyszące: folklorystyczne koncerty, jarmark wielkanocny czy możliwość zwiedzania lipnickich zabytków.

– Cieszymy się, że dzięki takiemu wydarzeniu, przynajmniej raz do roku o naszej miejscowości jest głośno w całym kraju. W tym wydarzeniu bierze udział dosłownie cała nasza miejscowość. Każdy jest zaangażowany i większość osób tworzy własne palmy. Warto zaznaczyć, że palmę od środka można usztywnić jedynie drewnianą tyczką, a lipnicka palma może być wykonana jedynie siłą ludzkich rąk. Takie są wymogi tego konkursu. Zdarzają się palmy, które stworzone są z 600 kwiatów. Są one oplecione wikliną lub bukszpanem, a do jej postawienia nie wolno używać mechanicznej pomocy. To niesamowity widok, kiedy ponad 30-metrowe olbrzymy stawiane są na rynku przez ponad 15 mężczyzn – mówią mieszkańcy Lipnicy Murowanej, którzy dodają, że do budowy palmy nie można używać drutu, gwoździ i sznurków z tworzyw sztucznych. – To na pewno spore utrudnienie, ale na tym polega właśnie cała zabawa i urok konkursu. W naszej miejscowości ojcowie i dziadkowie przekazują wiedzę robienia palm swoim dzieciom i wnukom. W wykonywanie palm konkursowych angażują się nie tylko pojedyncze osoby, ale również zakłady pracy, instytucje, organizacje społeczne, szkoły, czy przedszkola. To wszystko sprawia, że naszym konkursem zainteresowały się również wadze naszego kraju i w przeszłości odwiedzali nas m.in. polscy prezydenci.

Fot. Paweł Heród, Gmina Lipnica Murowana

To prawda, że konkurs palm na rynku w Lipnicy Murowanej potrafi ściągnąć do tej niewielkiej miejscowości najważniejsze osoby w Państwie. W 2011 roku wydarzenie swoją obecnością uświetnił ówczesny prezydent RP, Bronisław Komorowski. Wówczas w pamięci mieszkańców Lipnicy Murowanej pozostała mała językowa wpadka ze strony prezydenta, który w swoim przemówieniu mówił o tutejszym „konkursie palem” oraz chwalił konstruktorów „palem”, co jak ocenili później językoznawcy, było błędną odmianą, która odbiła się to szerokim echem w mediach w całym kraju. Z kolei w 2016 roku podczas konkursu pojawił się obecny prezydent RP, Andrzej Duda wraz ze swoją małżonką. – Nieraz bywałem w Lipnicy Murowanej podczas Niedzieli Palmowej. To z jednej strony święto religijne, nasze katolickie, piękne, ale też z drugiej strony święto ludowe, podczas którego odbywa się słynny konkurs palm. Cieszę się, że ta tradycja jest tu kultywowana. Tradycja ta jest już tak mocno wpisana w Lipnicę, że wszystkim się wydaje, że te palmy są tutaj budowane od wieków. Ale tak się dzieje tylko dlatego, że państwo tę tradycję w tak piękny sposób podtrzymujecie, że państwo ją realizujecie i rozwijacie. Że nie tylko całe rodziny biorą w tym udział, bo przecież to jest konkurs rodzinny, ale przede wszystkim że biorą w tym udział dzieci, a więc że dorasta kolejne pokolenie, które tę tradycję będzie kontynuowało. Bardzo serdecznie za to dziękuję, bo to jest wasza tradycja, a także i tradycja powiatu; co więcej, można już powiedzieć że nawet tradycja regionu. Bo mówi się: a gdzie budują te wysokie palmy? Ano w Małopolsce – mówił w 2016 roku na lipnickim rynku prezydent Andrzej Duda

WARTO PRZECZYTAĆ:   Jodek potasu w samorządach

Konkurs pod znakiem pandemii
W ubiegłym roku, po raz pierwszy w ponad 60-letniej historii konkursu, nie doszedł on do skutku. Wszystkiemu była winna pandemia koronawirusa. W tym roku, pomimo wprowadzonych obostrzeń, organizatorzy imprezy postanowili ją zorganizować, tyle tylko, że w nieco innej formule niż do tej pory. Istota samego konkursu nie uległa zmianie. Powołana komisja artystyczna oceniła palmy w pięciu kategoriach, a najlepsi wykonawcy zostali nagrodzeni. – Mimo trudnej sytuacji zaprosiliśmy mieszkańców do kolejnego konkursu na najwyższą i najpiękniejszą lipnicką palmę. Oczywiście mając na uwadze wszelkie obostrzenia i zdrowy rozsądek, obecne ograniczenia nie mogły pozwolić na przeprowadzenie wydarzenia z pełnym rozmachem, ale tak naprawdę dzięki temu możemy swoją uwagę skupić tylko i wyłącznie na palmach – mówi Barbara Radzięta-Krawczyk z Gminnego Domu Kultury w Lipnicy Murowanej. – Zaapelowaliśmy do wszystkich, którzy zawsze byli z nami, aby w tym roku pozostali w domach. Naszemu konkursowi nie towarzyszyły żadne dodatkowe atrakcje. Lipnicki rynek oraz otoczenie zostały wyłączone z możliwości parkowania i wszelkiej działalności wystawienniczej, a naszą wspólnotę budowaliśmy w popularnym obecnie trybie on-line poprzez przekazy z wydarzenia w mediach społecznościowych.

Poszczególne palmy, tak jak w poprzednich edycjach, oceniane były w pięciu kategoriach: dziecięce do 3 metrów, małe w przedziale 3-7 metrów, palmy o wysokości 7-14 metrów, palmy wysokie do 22 metrów oraz w kategorii palm najwyższych. Komisja konkursowa oceniając palmy bierze pod uwagę: wysokość plamy, jej smukłość, ułożenie pręci, wiązanie, zdobienie oraz prezentacje swojego dzieła w stroju regionalnym.

– Palmy już po konkursie wracają do gospodarzy. Rolnicy z gałązek wierzbowych wyciągniętych z palmy robią krzyżyki, umieszczają je jako ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków na stodołach, czy budynkach gospodarczych. Wbijają także krzyżyki w pola uprawne, aby zapewnić dobre zbiory i zabezpieczyć uprawy przed gradobiciem i innymi żywiołami – mówi Barbara Radzięta-Krawczyk i dodaje – Jeszcze przed pandemią przez wiele lat prowadziliśmy warsztaty tworzenia palm na rynku. Kto chciał, podchodził do jednego ze stoisk i uczył się od podstaw tworzyć palmę. Odbywało się to od godzin porannych, do późnych godzin popołudniowych i cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Dodatkowo przed każdymi Świętami Wielkanocnymi organizowaliśmy podobne warsztaty dla uczniów naszych szkół i domów seniora. Podczas nich emitujemy także film jednego z pierwszych konkursów palm, jaki odbył się w naszej miejscowości. Przed pandemią jeździliśmy także na krakowski rynek, gdzie promowaliśmy Lipnicę Murowaną oraz nasz konkurs. Mamy nadzieję, że pandemię COVID19 szybko uda się opanować i już przyszłoroczna edycja konkursu palm będzie taką, jaką znamy z lat poprzednich. Nie tylko naszym mieszkańcom wydarzenia w takiej formie bardzo obecnie brakuje…

WARTO PRZECZYTAĆ:   Lubcza centrum handlowo- usługowym gminy Ryglice?

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl

*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.