Z Marcinem Pałachem, dyrektorem Tarnowskiego Centrum Informacji o tym, co przyciąga turystów z różnych zakątków Polski i świata do Tarnowa, rozmawia Sebastian Czapliński.
Tarnów staje się coraz bardziej popularny wśród turystów?
Nie da się ukryć, że od kilku lat turystyka krajowa szybko się rozwija. Coraz mniej ludzi wyjeżdża za granicę. W ostatnich latach co roku o kilkanaście proc. więcej osób odwiedza Tarnów. Chcielibyśmy, aby taki trend się utrzymał, chociaż nie będzie to takie proste przede wszystkim ze względu na remonty, które mają miejsce w centrum miasta i wcale nie mam wcale na myśli płyty rynku, ponieważ ratusz cały czas jest otwarty, więc spokojnie można wejść do środka i zobaczyć prezentowaną tam wystawę. Przez najbliższe pół roku wyłączone dla turystów będzie Muzeum Etnograficzne, w którym prowadzony będzie remont, więc osoby, które pojawiały się u nas po to, by podziwiać wystawę romską, raczej zrezygnują z wizyty w tym roku. Czekamy również na otwarcie oddziału muzeum okręgowego przy ul. Rynek 21, gdzie wykonana i zamontowana zostanie wystawa stała dotycząca dziejów miasta i regionu. Już wkrótce przekonamy się, czy wciąż nieskończone inwestycje odbiją się na liczbie turystów odwiedzających nasze miasto.
Statystyki wskazują na to, że turysta chętnie zagląda do Tarnowa?
Bazujemy na informacjach, które są dostępne w GUS, z badań ruchu turystycznego wykonywanego na zlecenie dla małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego oraz od gestorów atrakcji turystycznych i organizatorów. W ostatnich latach zauważyliśmy znaczący wzrost zainteresowania naszym miastem ze strony dziennikarzy oraz blogerów. Poza tym zwiększa się atrakcyjność turystyczna okolicy miasta. W tym roku dużo osób może odwiedzić wieżę widokową w Iwkowej oraz wieżę widokową w Dąbrówce Szczepanowskiej. Sporym zainteresowaniem może cieszyć się również odrestaurowane wzgórze zamkowe w Czchowie oraz rozbudowywane ścieżki i szlaki rowerowe. Swoich miłośników powinna znaleźć również regionalna kuchnia, a przede wszystkim wina, które są uwielbiane nie tylko przez krajowych turystów, ale i obcokrajowców w tym m.in. Czechów – nasze tarnowskie wina zdobywają medale w prestiżowych konkursach na Morawach.
Skąd najczęściej przyjeżdżają do nas turyści?
Jeżeli chodzi o turystów z kraju, to bezkonkurencyjni są turyści ze Śląska i Mazowsza. Wynika to zapewne z powiązań historycznych. Kilkadziesiąt lat temu mnóstwo osób wyjeżdżało z Tarnowa do pracy właśnie w tamte rejony kraju i dziś potomkowie tych osób szukają u nas swoich korzeni. Dodatkowo wybudowana autostrada spowodowała, że mają łatwy i szybki dojazd do Tarnowa. W przypadku turystów spoza Polski najwięcej osób trafia do nas z: Niemiec, Wielkiej Brytanii, Węgier, Austrii, Czech, ale również Hiszpanii. Dużą liczbę turystów stanowią obywatele z Izraela – wiadomo z jakich względów. Coraz częściej odwiedzają nas również Amerykanie, Koreańczycy oraz Japończycy, którzy zakochani są w Zalipiu. Azjaci z Dalekiego Wschodu przede wszystkim podróżują u nas szlakiem architektury drewnianej. Drewniane kościółki są dla nich fenomenem. Z naszych wyliczeń wynika, że każdego roku Tarnów odwiedza 50-60 różnych nacji z całego świata.
W Tarnowie nie ma czasu na nudę?
Tarnów jest po Krakowie największym skupiskiem zabytków w Małopolsce. Atrakcji w Tarnowie i w regionie jest naprawdę sporo. Oczywiście nie jest jednak tak różowo, abyśmy nie mogli narzekać. Niektóre elementy wciąż wymagają poprawy. Minusem Tarnowa jest to, że nie posiadamy dużej, masowej atrakcji turystycznej, która byłaby rozpoznawalna w Europie, czy nawet w Polsce. Dodatkowo pomimo tego, że baza noclegowa jest coraz lepsza, to brakuje u nas hotelów z zapleczem konferencyjno-rekreacyjnym z basenem, czy SPA. Potwierdzają to przedstawiciele dużych tarnowskich firm, którzy zapraszając swoich gości do Tarnowa, przewożą ich do krakowskich hoteli. Problemem są również niektóre połączenia komunikacyjne. Ściana w postaci podziału administracyjnego kraju spowodowała, że nie ma np. bezpośredniego połączenia pomiędzy Tarnowem a Brzostkiem, mimo że dwa miasta dzieli jedynie nieco ponad 40 km.
Zapewne są jednak elementy, które już dziś można poprawić?
Oczywiście. Mamy muzea, które ściągają mnóstwo ludzi, czy niezliczoną ilość imprez kulturalnych, ale te atrakcje wciąż są niewystarczające, dlatego duże nadzieje wiążę z budowaną halą widowiskowo-sportową „Jaskółka”. W niedalekiej przyszłości może stać się ona motorem napędowym turystyki w Tarnowie, o ile będą organizowane w niej koncerty gwiazd polskiej i światowej muzyki czy wydarzenia sportowe rangi co najmniej krajowej. Po cichu liczę również na to, że jeszcze większą atrakcją dla turystów okaże się tarnowska katedra. Marzy mi się wieża katedralna dostępna dla każdego, możliwość zwiedzania krypt rodu Tarnowskich i Ostrogskich czy powiększenie, i tak niemałego, bogatego w unikalne zbiory Muzeum Diecezjalnego o skarbiec tyniecki, który od wieków znajduje się w Tarnowie i nie każdy, nawet mieszkaniec miasta wie. Na pewno Starówkę ożywi tarnowskie centrum nauki, które powstaje w kamienicy Rynek 4.
Już teraz można przekonać się, że Tarnów i region skrywa wiele tajemnic, a to za sprawą organizowanych przez was letnich wędrówek z przewodnikiem.
Zgadza się. Letnie spacery rozpoczęliśmy 23 czerwca i potrwają one do ostatniej wakacyjnej niedzieli, czyli 1 września. Każdego dnia bez względu na pogodę, organizujemy wędrówki po tarnowskiej Starówce, możliwość zwiedzania tarnowskiej katedry. Dodatkowo w każdą wakacyjną niedzielę, przewodnicy czekać będą na turystów w Skamieniałym Mieście, Zalipiu i w Czchowie. Za wspólne zwiedzanie nie pobieramy żadnych opłat, a po cichu liczymy na to, że uda nam się zachęcić jak największą liczbę turystów, aby zostali w Tarnowie jak najdłużej lub przyjeżdżali w te rejony każdego roku.
Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.