W ostatnich dniach na stronach Ministerstwa Edukacji ukazało się rozporządzenie, którego wejście w życie prawdopodobnie doprowadzi do upadku Domów Wczasów Dziecięcych w Polsce. Tak przynajmniej twierdzą pracownicy dwóch jedynych tego typu placówek w powiecie tarnowskim, którzy wraz z przedstawicielami innych Domów Wczasów Dziecięcych w naszym kraju zamierzają zatrzymać zmiany w prawie, jakie proponuje ministerstwo.

Do Domu Wczasów Dziecięcych na minimum 8 dni
Aktualnie Domy Wczasów Dziecięcych są placówkami systemu oświaty przeznaczonymi do okresowego pobytu dzieci i młodzieży w celu wspierania ich fizycznego i psychicznego rozwoju oraz wzmacniania ogólnej kondycji psychofizycznej i kształtowania zachowań prozdrowotnych, z wykorzystaniem lokalnych warunków klimatycznych. Oprócz tego, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, wychowankowie przebywający w Domu Wczasów Dziecięcych spełniają obowiązek szkolny lub obowiązek nauki poprzez uczęszczanie do szkoły funkcjonującej w tej placówce lub do szkoły poza placówką. Na każdego podopiecznego publicznego DWD naliczana jest odpowiednia kwota części oświatowej subwencji ogólnej, którą otrzymują organy prowadzące w formie subwencji lub dotacji. Rodzice dzieci wnoszą jedynie opłaty za: zakwaterowanie w DWD w wysokości nie wyższej niż koszt utrzymania miejsca oraz za posiłki w stołówce DWD równe wysokości kosztów surowca przeznaczonego na wyżywienie. Organ prowadzący DWD ponosi natomiast koszty związane m.in. zatrudnieniem wykwalifikowanej kadry, organizacją nauki według programu nauczania odpowiedniej klasy i szkoły, organizacji wycieczek, czy zapewnieniem opieki medycznej.
W ostatnich dniach Ministerstwo Edukacji i Nauki przekazało do konsultacji społecznych i opiniowania w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego projekty rozporządzeń dotyczących doprecyzowania przepisów regulujących funkcjonowanie DWD, w szczególności w zakresie definicji wychowanka tej placówki. Propozycją resortu edukacji jest wyłączenie z finansowania ze środków publicznych pobytu w DWD dzieci i młodzieży podczas ferii letnich i zimowych oraz korzystających z placówki w czasie wycieczek szkolnych. W tych przypadkach pełną odpłatność za pobyt, zgodnie z propozycją MEN, będą ponosili rodzice lub inne podmioty, które do tej pory korzystały z oferty Domów Wczasów Dziecięcych. Ministerstwo w swoim rozporządzeniu zaproponowało, aby minimalny czas pobytu wychowanka w placówce wynosił 8 dni, co pozwoli na zorganizowanie m.in. zajęć prozdrowotnych poprzez turnusy dla dzieci z otyłością, z wadami postawy, czy z problemami zdrowotnymi. Maksymalny czas pobytu wychowanka w DWD pozostał niezmieniony i nadal wynosi 12 tygodni. Zmiany mają wejść w życie od stycznia 2021 roku.
Domy Wczasów Dziecięcych w regionie pełne obaw
W powiecie tarnowskim funkcjonują obecnie dwa Domy Wczasów Dziecięcych. Jeden publiczny w Jodłówce Tuchowskiej, oraz drugi, niepubliczny w Kołkówce. Dom Wczasów Dziecięcych „Bajkolas” w Kołkówce został utworzony w budynku byłej szkoły podstawowej. Placówka przystosowana jest do przyjęcia około 40 wychowanków, którzy kwaterowani są w pokojach wieloosobowych.
Dyrektorka „Bajkolasu”, Magdalena Kuczek nie ukrywa, że zastosowanie się w tak krótkim czasie do projektu rozporządzenia, które zakłada całkowite przeorganizowanie pracy placówek, jest praktycznie niemożliwe. – Ograniczając działalność statutową DWD do okresu nauki w roku szkolnym, ministerstwo odbiera dużej grupie dzieci możliwość uczestniczenia w zajęciach, które pozwalały im nie tyko na wypoczynek poza miejscem stałego zamieszkania, ale też na naukę życia w społeczeństwie, czy naukę samoobsługi, ponieważ mamy i takich wychowanków, którzy nie potrafią samemu pościelić łóżka, posmarować chleba masłem, czy pokroić kotleta. Co więcej, biorąc pod uwagę to, że DWD jest placówką oświatową, a więc zatrudniającą na stałe nauczycieli, zgodnie z nowym rozporządzeniem w okresie ferii powinni być oni zwalniani, ponieważ nie będziemy mieli z czego ich utrzymać. Brak dotacji za wakacje i ferie doprowadzi do podniesienia odpłatności od rodziców około trzykrotnie! Spowoduje to, że rzesza dotychczasowych wychowanków ze względów finansowych nie będzie mogła skorzystać z oferty DWD. Są to często dzieci z rodzin wielodzietnych, dla których pobyt w naszej placówce niejednokrotnie był jedyną okazją do spędzenia wakacji i ferii poza miejscem stałego zamieszkania. Warto zaznaczyć, że świadczymy również usługi dla domów dziecka, co daje szansę ich wychowankom na doświadczenie wakacji w ten sam sposób co ich rówieśnicy, a pracownikom tych placówek – czas wolny do wykorzystania urlopów – mówi dyrektorka „Bajkolasu” i dodaje, że w obliczu drugiej fali pandemii mimo próśb i uwag do ministerstwa, DWD nie otrzymały żadnej pomocy. – Przetrwać ten trudny czas pozwoliły nam fundusze zaoszczędzone w trakcie wakacji, a część pracowników jest też na urlopach bezpłatnych. Straty, które ponieśliśmy w 2020 r. są podobnie, jak w innych branżach, ogromne. Ministerstwo Edukacji wprowadzając wraz z końcem roku projekt rozporządzenia, pozbawia nas nie tylko możliwości jakiegokolwiek odrobienia strat, ale też przygotowania się do przeprofilowania placówki, w taki sposób abyśmy mogli działać zgodnie z nowymi przepisami. Niestety, ale doprowadzi to do bankructwa wielu takich placówek, jak nasza…
Domy Wczasów Dziecięcych to nie sanatoria
W podobnym tonie wypowiada się dyrektorka DWD w Jodłówce Tuchowskiej, Iwona Główczyk, gdzie do dyspozycji gości pozostaje około 115 miejsc noclegowych. – Zapewniamy wyżywienie w postaci pięciu posiłków dziennie. Na obszarze naszego obiektu znajduje się teren rekreacyjny z miejscem na gry i ognisko, basen. Posiadamy siłownię, salę gier i zabaw, sale lekcyjne wyposażone w sprzęt multimedialny, salę komputerową z drukarką 3D, czy świetlicę. Ponadto w bezpośrednim sąsiedztwie do naszej dyspozycji jest sala gimnastyczna i boisko sportowe. Średnio każdego roku przyjmowaliśmy 3 tys. wychowanków. Jedni byli u nas przez dzień, inni byli przez tydzień. Niestety, ale zaproponowany przez ministerstwo projekt rozporządzenia doprowadzi do tego, że nasza działalność będzie nieopłacalna. Ministerstwo w swoim rozporządzeniu zaproponowało, aby minimalny czas pobytu wychowanka w placówce wynosił 8 dni. Tylko w takim przypadku poszczególne osoby były zaliczone do wychowanków i wówczas otrzymywalibyśmy na nie subwencje. Jest to nierealne, ponieważ szkoły przeważnie przyjeżdżają do nas na 5 dni, od poniedziałku do piątku. Głównie pobyty w DWD odbywają się od jednego do maksymalnie kilku dni – mówi dyrektorka i dodaje, że wprowadzenie w życie takiego przepisu spowoduje, że koszty pobytu dla szkół wzrosną trzykrotnie. – Nie mamy możliwości, aby gdziekolwiek szukać oszczędności, ponieważ musimy zachować obecny standard. Domy Wczasów Dziecięcych powstały po zakończeniu II wojny światowej, aby umożliwić uczniom okresowe odbywanie nauki poza miejscem zamieszkania. Były przeznaczone dla dzieci i młodzieży mieszkających w rejonach o niekorzystnych warunkach ekologicznych. Uzasadnienie ministerstwa w przypadku wprowadzenia w życie nowego rozporządzenia jest takie, aby DWD koncertowały się na aspektach prozdrowotnych, a nie edukacyjnych, czy wypoczynkowych. Ministerstwo chce w ten sposób wrócić do przeszłości, kiedy DWD prowadziły profilowane turnusy zdrowotne dla dzieci z wadami postawy, niedoborem wagi i wzrostu, a także ze schorzeniami reumatycznymi i górnych dróg oddechowych. Uważam, że czasy się zmieniły i dziś od tego są sanatoria, czy ośrodki rehabilitacyjne, a nie Domy Wczasów Dziecięcych. Nie wyobrażam sobie, jak mamy prowadzić jakąkolwiek formę rehabilitacji bez odpowiedniego sprzętu, czy stosować różne formy diety dla podopiecznych nie posiadając do tego specjalistów, a trzeba pamiętać, że to wszystko wiąże się z dodatkowymi kosztami, w tym z modernizacją ośrodka.
Organem prowadzącym dla Domu Wczasów Dziecięcych w Jodłówce Tuchowskiej jest starostwo powiatowe w Tarnowie. Przedstawiciele starostwa już skierowali w sprawie projektu rozporządzenia pismo do ministerstwa, aby jeszcze raz przemyślano kwestię wprowadzenia go od nowego roku w życie.
– Dla naszego organu prowadzącego, którym jest starostwo, zmiany z ekonomicznego punktu widzenia będą nieopłacalne. W rzeczywistości ewentualna subwencja będzie wystarczała nam na 1 proc. działalności! Mamy nadzieje, że do zmian w prawie nie dojdzie. Inaczej trudno sobie wyobrazić, aby Domy Wczasów Dziecięcych mogły wyjść z tych zmian zwycięsko… – dodaje Iwona Główczyk.
Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.