Tarnów: Kto zapomniał o kopercie?

Mieszkańcy ul. Pułaskiego od dwóch lat nie mogą doprosić się Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie o oznaczenie miejsc dla niepełnosprawnych na jednym z tamtejszych parkingów. O ile znaki pionowe są zamontowane, o tyle wciąż brakuje oznaczeń na jezdni, przez co z miejsc przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych korzystają zwykli kierowcy.

Parking na ul. Pułaskiego w Tarnowie

Sprawa nieoznakowanych miejsc parkingowych dla samochodów, którymi poruszają się osoby niepełnosprawne, spędza sen z powiek mieszkańcom ul. Pułaskiego już od kilku lat. Pomimo kilkukrotnych interwencji w Zarządzie Dróg i Komunikacji w dalszym ciągu nic nie zrobiono z brakiem oznaczeń na jezdni, co niepełnosprawnym przysparza mnóstwo problemów.
– Opiekuję się niepełnosprawną siostrą. Ze względu na swój stan zdrowia musi ona korzystać z tego parkingu, aby bezpiecznie dotrzeć do domu i nie wysilać nadmiernie swojego organizmu – mówi nam jeden z mieszkańców miasta, który postanowił zgłosić nam sprawę braku oznakowania jezdni. – Na parkingu, na którym można zaparkować około 30 pojazdów, są dwa miejsca dla osób niepełnosprawnych. Niestety oznaczone są one jedynie znakami pionowymi i zdecydowana większość kierowców, która przyjeżdża na ten parking, nie zwraca na nie uwagi. Tak naprawdę w tych miejscach parkuje każdy, bez względu na to, czy jest niepełnosprawny, czy też nie. W tej sprawie interweniowałem już w Zarządzie Dróg i Komunikacji czterokrotnie. Dwa lata temu pisałem nawet specjalne pismo i nadal nic z tym nie zrobiono. Od pracowników ZDiK usłyszałem jedynie, że najpierw odnawiają istniejące znaki na jezdniach, które zostały zniszczone, a dopiero później będą zajmować się kolejnymi. Przecież to jest absurd. Pięć niepełnosprawnych osób, które mieszka w pobliżu tej ulicy, każdego dnia ma problem ze znalezieniem miejsca parkingowego. Te, które są dla nich przeznaczone, zajęte są nie tylko przez mieszkańców naszego miasta, ale również osoby spoza Tarnowa, które zostawiają tutaj swoje samochody i udają się na dworzec PKP lub PKS. Policja i straż miejska wiele razy interweniowali w tej sprawie, jednak kompletnie nic to nie daje…
W rozporządzeniu Ministra Infrastruktury i Rozwoju z 3 lipca 2015 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego można przeczytać, że w przypadku znaku P-18, stosowanego w celu wyznaczenia miejsc postoju na części jezdni i chodnika oraz na wydzielonych parkingach bez ustalonych konstrukcyjnie stanowisk, „stanowiska postojowe dla pojazdów osób niepełnosprawnych powinny mieć nawierzchnię barwy niebieskiej”. Co ciekawe wszystkie miejsca parkingowe w poszczególnych polskich miastach dla osób z niepełnosprawnością powinny być niebieskie już do 30 czerwca… 2017 roku! Dlaczego na ul. Pułaskiego wciąż tego nie zrobiono?
– Sukcesywnie uzupełniamy oznakowanie ruchu. W pierwszej kolejności wykonujemy oznakowanie poziome w miejscach, gdzie ponad wszystko stawiane jest bezpieczeństwo. Mam tutaj na myśli przejścia dla pieszych, ścieżki rowerowe, skrzyżowania oraz drogi krajowe i wojewódzkie – mówi Artur Michałek, dyrektor ZDiK w Tarnowie. – Jeżeli w przypadku ul. Puławskiego funkcjonuje oznakowanie pionowe, to oznakowanie poziome również powinno się tam znaleźć. W wielu miejscach naszego miasta takie oznakowania były wykonywane i funkcjonują. Ciężko mi teraz wytłumaczyć, dlaczego w przypadku tamtejszej ulicy nadal tego nie zrobiono. Obecnie jesteśmy na końcowym etapie wyłonienia wykonawcy oznakowań poziomych w naszym mieście. Już w czerwcu od nowa ruszymy na szeroką skalę z działaniami związanymi z odnowieniami starych znaków poziomych, a także tworzeniem nowych. Z mojej strony mogę zapewnić, że dołożę wszelkich starań, aby sprawa ul. Pułaskiego została w końcu zakończona.
O kwestię parkowania pojazdów w takich miejscach postanowiliśmy zapytać również rzecznika prasowego tarnowskiej policji, Pawła Klimka. – Niezależnie od tego, czy na takim parkingu znajduje się znak poziomy, czy też nie, kierowca widząc znak pionowy informujący go o tym, że z tego miejsca mogą korzystać wyłącznie kierowcy niepełnosprawni, musi przestrzegać tego przepisu. Jeżeli tego nie zrobi, takie sytuacje kończą się pouczeniami lub mandatami. W sytuacji, kiedy kierowca zatrzymujący się w takim miejscu przyzna, iż nie zauważył znaku, policjanci najczęściej jedynie pouczają taką osobę, jednak kiedy kierowca zatrzymuje w takim miejscu swój pojazd po raz drugi, trzeci i czwarty, kończy się to mandatem. Jego wysokość może wynieść nawet 500 zł. Warto więc pamiętać, że do przestrzegania przepisów zmusza nas każdy znak. Bez względu na to, czy jest on poziomy, czy też pionowy.

WARTO PRZECZYTAĆ:   o. Jacek Gniadek SVD: To nie czas kary, a czas próby

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl

*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.