Arnold Schwarzenegger

Arnold Schwarzenegger mówi o braku życia po śmierci…

Arnold Schwarzenegger mówi o tym, jak wygląda życie po śmierci, a w zasadzie jak nie wygląda… Celebryci ekspertami od wszystkiego…

Arnold Schwarzenegger podzielił się w jednym z wywiadów swoją opinią na temat tego, co według niego dzieje się po śmierci.

– Nic. Zostajesz pochowany na sześć stóp pod ziemią. Każdy, kto mówi inaczej, jest piep…nym kłamcą. Nie wiemy, co dzieje się z duszą i całą tą duchowością, w której nie jestem ekspertem, ale wiem, że ciało po prostu zgnije, tak jak teraz widzimy. Nie ma różnicy między niebem a piekłem, bo oba są czystą fantazją. Gdy ludzie mówią o bliskich, którzy odeszli, twierdząc, że zobaczymy ich ponownie w niebie, to jedynie słodka nadzieja. Prawda jest taka, że ich już nigdy nie zobaczymy. To smutne, ale rzeczywiste. W ciągu ostatnich 20 lat straciłem 15 przyjaciół i jestem przekonany, że już się więcej nie spotkamy, bo nie ma życia po śmierci – mówi Arnold Schwarzenegger.


Pozwólcie, że odniosę się teraz do tych bredni i to wcale nie dlatego, że Arnold Schwarzenegger nie ma racji. Nie… Być może ma. Tylko problem w tym, że kompletnie nie potrafi jej uzasadnić.


„Każdy, kto mówi inaczej, jest piep…nym kłamcą. Nie wiemy, co dzieje się z duszą i całą tą duchowością, w której nie jestem ekspertem, ale wiem, że ciało po prostu zgnije”. Co to w ogóle za tekst? Najpierw mówi, że ludzie, którzy wierzą w życie po śmierci są kłamcami, później dodaje, że nikt nie wie, co dzieje się z duszą, a następnie twierdzi, że… on jednak wie, bo ciało po prostu zgnije. Co to za wodospad bezsensownego słowotoku? Szanowny Arnoldzie… Nazywasz innych kłamcami, a jesteś kłamcą numer jeden, ponieważ mówisz o czymś z przekonaniem, a nawet tego nie zbadałeś. O czym więc bredzisz?

WARTO PRZECZYTAĆ:   Słowem o polskich preselekcjach do Eurowizji...


„Nie ma różnicy między niebem a piekłem, bo oba są czystą fantazją.(…) W ciągu ostatnich 20 lat straciłem 15 przyjaciół i jestem przekonany, że już się więcej nie spotkamy, bo nie ma życia po śmierci”. I tu masz sporo racji. Może się bowiem okazać, że twoi przyjaciele byli wierzący i dziś są z Bogiem w niebie. Ty z kolei będąc niewierzącym trafisz na wieczne potępienie. Prawdą jest więc sformułowanie, że nigdy się już nie spotkacie, ale nie z powodu, iż nie ma życia po śmierci…


Reasumując… Jestem po prostu „zachwycony” tymi wszystkimi „ekspertami” z pierwszych stron gazet, którzy jedynie w swoich oczach, a także w oczach ludzi łykających świat show biznesu jak młode pelikany, uchodzą za jakiekolwiek autorytety. Wypowiadają się na każdy temat, sądząc, że z ich zdaniem będą liczyli się wszyscy, bo wygłaszają je właśnie oni, „wielkie postacie” cyfrowego świata.


Im wcześniej uświadomimy sobie, że ci ludzie są takimi samymi osobami jak my, a jedynie mają więcej pieniędzy i bardziej przerośnięte ego, tym lepiej dla nas i dla naszej cywilizacji.


Arnold Schwarzenegger „ekspertem” od życia po śmierci. Jak ktoś grał Terminatora, to może być ekspertem, ale od cen metalu na złomowisku…

Dodaj komentarz