Z Tomaszem Bankiem, wójtem gminy Wietrzychowice na temat zrealizowanych w ostatnich latach inwestycji, a także planowanych przedsięwzięciach, rozmawia Sebastian Czapliński.
Jak wielkie zmiany zaszły w gminie Wietrzychowice na przestrzeni ostatnich 30 lat?
Jestem rdzennym mieszkańcem Demblina w gminie Wietrzychowice. Doskonale widzę więc zmiany, jakie mają miejsce w mojej gminie. Wietrzychowice bez wątpienia miały w latach 90-tych, możliwość silnego rozwoju inwestycyjnego. Wiele gospodarstw doczekało się dostępu do telefonu stacjonarnego. Ówczesny wójt, Stanisław Kusior podjął się również ambitnego zadania podpięcia do wodociągu oraz gazu całej gminy i ostatecznie bardzo skutecznie przeprowadził te inwestycje. To był kamień milowy dla jego następców. Przecież w wielu gminach podpinanie do wodociągów i gazu jeszcze dziś ma miejsce, a u nas te prace zakończono bardzo dawno temu, co dało nam szansę skupić się na innych, ważnych inwestycjach.
Podobno według pana nie wszystko jednak uległo zmianie?
Jedyne, co nie uległo zmianie, to podejście ludzi do ludzi. Nasi mieszkańcy wciąż są osobami otwartymi na współpracę i pomoc innym. Widzę to na co dzień, kiedy organizujemy różne wydarzenia kulturalne, czy też przeprowadzamy wspólne inwestycje. Współpraca z mieszkańcami układa mi się wyśmienicie. Jestem ogromnie szczęśliwy z tego powodu, że duch pomocy nie zamarł. Jeśli poprosimy kogoś o pomoc, to ona się pojawia, a przy naszym skromnym budżecie jest to nieocenione. Tutaj zwykłe słowo dziękuję to za mało. Dlatego każdego dnia swoją ciężką pracą staram się im odwdzięczyć.
W czym widzi Pan szanse na największy rozwój Gminy Wietrzychowice
Marzę o stworzeniu Strefy Aktywności Gospodarczej na terenie Gminy Wietrzychowice. Moje marzenie nie jest łatwe do realizacji, gdyż grunty, na których SAG mogłaby powstać, zostały sprzedane przed moją pierwszą kadencją. Stworzenie odpowiednich warunków pod działalność gospodarczą dałoby wiele. Nowe miejsca pracy, wzrost liczby mieszkańców… Miałoby to również wpływ na większe wpływy z podatków od działalności gospodarczej do budżetu gminy. Efektem finalnym byłoby szybsze zaspokajanie potrzeb mieszkańców gminy Wietrzychowice. Rozmawiałem z nabywcami gruntów, które wcześniej należały do gminy. Dziś albo nie chcą ich sprzedać, albo chcą za działkę wielokrotność tego co wcześniej zapłacili…
Z jakich w takim razie inwestycji jest pan najbardziej dumny?
Uważam, że ważną kwestią jest zaspokajanie potrzeb mieszkańców gminy, bo to właśnie oni są dla mnie najważniejszą inwestycją. Jesteśmy w trakcie tworzenia pierwszego w Wietrzychowicach żłobka dla najmłodszych. Pod koniec grudnia będziemy wiedzieć, ile dzieci ostatecznie się do niego zapisze. Jestem bardzo dumny z tej inwestycji, ponieważ stanowi ona pomoc dla osób pracujących, które do tej pory nie miały możliwości pozostawić swoich pociech pod odpowiednią opieką. Zadowolony jestem również ze zmian, jakie wprowadziłem w gminnej oświacie. Od 2015 roku systematycznie poprawiam warunki dla naszych uczniów, którzy już teraz mogą korzystać ze świetnie wyposażonych sal oraz uczyć się w wyremontowanych obiektach. W tych budynkach uczą się przecież ci, którzy będą budować przyszłość gminy Wietrzychowice. Ważną rolę przykładam także do uruchamiania Klubów Seniora. Obecnie w naszej gminie powstaje już drugi taki obiekt. Jesteśmy gminą, w której spora liczba populacji to seniorzy. Zainteresowanie jakim cieszy się Klub Seniora w Miechowicach Wielkich pozytywnie mnie zaskoczył. Darzę ogromnym szacunkiem wszystkich seniorów i uważam, że jestem ich wielkim dłużnikiem. Bądź co bądź korzystam z wielu budynków, które oni budowali oraz z wielu ponadczasowych rozwiązań. Zadowolony jestem również z prac dotyczących zabezpieczenia wałów przeciwpowodziowych na Dunajcu w Sikorzycach i Miechowicach Wielkich. Przygotowaną mamy również dokumentację związaną z budową nowego zakładu uzdatniania wody w Wietrzychowicach. Dotychczasowy budynek powoli traci swoje możliwości do dalszego funkcjonowania, dlatego poszukujemy obecnie funduszy, aby przeprowadzić tę naprawdę ważną z naszego punktu widzenia inwestycję.
Nie oszczędza pan również na strażakach i sporcie.
Rozwijające się straże pożarne gwarantują nam bezpieczeństwo. W miastach, gdzie działają PSP, tamtejsi mieszkańcy nie wiedzą czym jest OSP. Prezydenci miast nie muszą w większości przypadków finansować strażaków. Będąc wójtem w gminie Wietrzychowice muszę wykładać fundusze na osiem jednostek. To naprawdę duże wyzwanie, ale daję sobie radę. Na polu doposażania poszczególnych jednostek mamy spore sukcesy. Nasi strażacy są świetnie wyposażeni zarówno w sprzęt przeciwpożarowy, jak i przeciwpowodziowy. Na bezpieczeństwie nie oszczędzamy i nie zamierzamy oszczędzać. Sport to również dziedzina, w której coraz lepiej sobie radzimy. Już teraz możemy pochwalić się ścieżkami rowerowymi, a w kolejce czekają następne. Utrzymujemy dwa kluby sportowe. W tym roku wydaliśmy 60 tys. zł na odnowienie jednego z budynków klubowych. Jak mówią nam sami zawodnicy, poziom obecnej siedziby nie odbiega od standardów 4 ligi, a oni grają przecież na szczeblu A-klasy. Nie mamy więc czego się wstydzić. Łącznie wybudowaliśmy sześć Otwartych Stref Aktywności składających się z placów zabaw i siłowni plenerowych. Oddaliśmy również nowe boisko wielofunkcyjne w Jadownikach Mokrych, a także kończymy prace przy boisku w Sikorzycach. A to jeszcze nie koniec realizacji moich celów w tym zakresie.
Pandemia koronawirusa nie wpłynęła w waszym przypadku na przystopowanie z kolejnymi inwestycjami?
Gdyby nie dotacja dla naszej gminy z rąk premiera RP, Mateusza Morawieckiego w wysokości 500 tys. zł, byłoby z naszym budżetem naprawdę źle. Pozyskane w ten sposób pieniądze dały nam jednak możliwość odrobienia strat finansowych wynikających z pandemii.
Czyli większych inwestycji w przyszłym roku nie zabraknie?
W 2019 r. i 2020 r. wydawaliśmy w sumie na inwestycje 5 mln zł. To bardzo dużo, jak na tak skromną gminę, jak nasza. W 2021 roku chcemy wydać na inwestycje jeszcze więcej pieniędzy. Sama budowa kanalizacji w naszej gminie pochłonie ponad 3 mln zł. 1,5 mln zł przekażemy na termomodernizację budynku urzędu gminy i budynku strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej w Jadownikach Mokrych. To będzie już szósty i siódmy budynek, który mam przyjemność termomodernizować. Budowa zakładu oczyszczalni wody pochłonie z kolei 2 mln zł. Wytrwale szukamy dotacji na to zadanie. Mamy przyznane dofinansowanie na wyznaczenie kolejnych ścieżek rowerowych. Oprócz 17 km ścieżek, które obecnie mamy na wałach, chcemy stworzyć takie, aby zaprezentować największe walory naszej gminy. Projekt wart 400 tys. zł przewiduje wyznaczenie 25 km ścieżek dla rowerzystów. Do tego dochodzi również 10-kilometrowa ścieżka do uprawiania nordic walking, która powstanie w Jadownikach Mokrych. Budowa kolejnych dróg i chodników pochłonie kolejne około 1,3 mln zł. Będziemy mieli więc co robić…
Sen z powiek spędza zapewne panu systematycznie rosnąca cena za odbiór odpadów.
Chciałbym, aby ceny były jak najniższe, ale jest to ode mnie niezależne. Problem w tym, że niestety nie ja decyduję jakie oferty złoży firma prywatna. Niedawno ogłosiliśmy pierwszy przetarg na odbiór odpadów. Zgłosiła się do niego jedna firma, która zaproponowała cenę 36 zł za odbiór odpadów segregowanych na mieszkańca. Uznaliśmy, że jest to kwota nie do zaakceptowania, więc ogłosiliśmy drugi przetarg. Tym razem cena wyniosła 29,50 zł. Jest to kwota dużo niższa niż podczas pierwszego przetargu, ale także dużo wyższa od dotychczasowej, bo mieszkańcy płacą obecnie 24,50 zł. Niestety, ale na rynku odbioru odpadów rodzi się powoli swego rodzaju patologia. Jako samorządy nie mamy żadnych szans, aby wpłynąć na cenę. Prowadzimy obecnie rozmowy, aby stworzyć jednostkę, która obsługiwałaby większość gmin. Problemem jest jednak ustawa, która mówi, iż nie można zawierać w tym temacie porozumień międzygminnych. Rozmawiamy również z parlamentarzystami i pracownikami urzędu wojewódzkiego, aby w jakiś sposób wybrnąć z tej sytuacji i zatrzymać coroczny wzrost cen za odpady. Wierzę, że z czasem uda nam się wypracować jakieś rozwiązanie.
Za kilka lat ponownie będzie można powiedzieć, że gmina Wietrzychowice zmieniła się nie do poznania?
Do tego będę dążył. Nie mamy odpowiednich gruntów na uruchomienie Strefy Aktywności Gospodarczej, a przez naszą gminę nie przebiega również droga wojewódzka. Najważniejszą dla nas inwestycją powinno być zatem wybudowanie mostu na Dunajcu, który odciążyłby ruch samochodów powstały po oddaniu do użytku mostu w Borusowej. Mamy podpisane porozumienie w tej sprawie z gminą Żabno, ze starostwem powiatowym w Tarnowie oraz starostwem powiatowym w Dąbrowie Tarnowskiej. To duży sukces, ponieważ jest to pierwszy krok do zrealizowania w przyszłości tej inwestycji, która nie tylko odciążyłaby ruch samochodów, ale również stanowiłaby bodziec inwestycyjny dla naszej gminy poprzez utworzenie nowych miejsc pracy. Uważam, że skuteczny rozwój gminy to przede wszystkim wsłuchiwanie się w potrzeby naszych mieszkańców – tych najstarszych, ale i najmłodszych. Siłą naszej gminy jest nasze społeczeństwo. Jeżeli wspólnie będziemy działać na rzecz dobra gminy Wietrzychowice, jestem przekonany, że będziemy funkcjonować na bardzo dobrym poziomie przez następne kilkanaście lat. Ludziom będzie po prostu dobrze się u nas żyło…
Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.