Zalasowa: Czy w końcu opanują osuwisko?

Mieszkańcy Zalasowej w gminie Ryglice od ponad dwóch lat czekają na remont drogi w kierunku Lubczy. W wyniku obfitych opadów deszczu komfortowa dla kierowców trasa zamieniła się w blisko trzymetrową przepaść. Władze powiatu obiecują, że kiedy tylko uda się uzyskać dofinansowanie na przebudowę drogi, natychmiast przystąpią do jej remontu. Inwestycja miałaby być przeprowadzona w przyszłym roku i pochłonąć kilka milionów złotych.

W ostatnich dniach powiat tarnowski otrzymał 80 tys. zł dofinansowania z MSWiA na wykonanie dokumentacji projektowo-budowlanej osuwiska w Zalasowej.

– Jest tragicznie. Drżymy o swoje bezpieczeństwo, bo osuwisko w każdym momencie może się powiększyć. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że takich inwestycji nie robi się z dnia na dzień, ale my już od przeszło dwóch lat jeździmy tą trasą pełni obaw. Nie chcemy powtórki z historii, kiedy jeden z kierowców nie widząc osuwającej się trasy, wpadł w przepaść. Wówczas obyło się bez poważniejszych konsekwencji, ale w przyszłości ktoś inny może nie mieć już tyle szczęścia. Najwyższy czas w końcu zająć się tą sprawą – mówią wyraźnie zdenerwowani mieszkańcy Zalasowej.

W 2017 roku, kiedy na osuwisku z lat 60. jezdnia zapadła się na kilkadziesiąt metrów, podjęto decyzję, że jeden pas jezdni pozostanie zamknięty, uruchomiony zostanie ruch wahadłowy, a także wprowadzone zostanie na tym odcinku ograniczenie prędkości. Nie brakowało również propozycji, aby zamknąć ten fragment trasy i stworzyć objazd przez Joniny i Ryglice. Przeciwni takiemu rozwiązaniu byli jednak m.in. mieszkańcy Zalasowej, którzy twierdzili, że takie działanie spowoduje, że zostaną pozbawieni dogodnego dojazdu do swoich posesji, a korzystając z objazdu, będą zmuszeni dokładać nawet kilkanaście kilometrów. Kiedy wydawało się, że prace remontowe ruszą w ciągu kilku miesięcy, ostatecznie do nich nie doszło. Okazało się, że Powiatowy Zarząd Dróg nie chciał naprawiać jezdni, ponieważ istniało ryzyko, że zasypanie drogi nic nie da i osuwisko nadal będzie się powiększać. Postanowiono więc podjąć decyzję o wykonaniu odwiertów i badań geologicznych. Takie rozwiązanie spowodowało jednak, że kwestia remontu trasy znacznie się wydłużyła.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Papierosy poszły z dymem

– Mimo wszystko wydaje się, że była to słuszna decyzja – uważa burmistrz Ryglic, Paweł Augustyn. – Od tamtego czasu zamontowaliśmy tam rury odwadniające, rów został przesunięty, a także wykonaliśmy nową nakładkę asfaltową, aby umożliwić bezpieczne przemieszczanie się po trasie. Samo osuwisko ma około 25 metrów długości. Władze powiatu planują jednak wyremontować cały odcinek, który wynosi blisko 300 metrów. Pomimo tego, że trzeba starać się o dofinansowanie na inwestycję, to uważam, iż jest to zdecydowanie lepsze rozwiązanie, niż gdybyśmy mieli remontować osuwisko etapami za zdecydowanie mniejsze pieniądze.

W ostatnich dniach powiat tarnowski otrzymał 80 tys. zł dofinansowania z MSWiA na wykonanie dokumentacji projektowo-budowlanej osuwiska w Zalasowej. Teren został już przebadany przez geologów, dzięki czemu wkrótce zostanie wykonana dokumentacja techniczna. – To powoduje, że za chwilę trzeba będzie szukać dofinansowania na przebudowę drogi i samego osuwiska – mówi starosta tarnowski, Roman Łucarz. – O pieniądze będziemy starać się z ministerstwa infrastruktury. Mając na uwadze fakt, że zabezpieczenie osuwiska w Jastrzębiej kosztowało nas 4,6 mln zł, w tym przypadku będziemy musieli liczyć się z podobnym wydatkiem. Naprawa aż 300-metrowego odcinka trasy wynika z tego, że samo osuwisko jest dłuższe, niż 25-metrowy fragment drogi, na której osunęła się ziemia. Nie ma jeszcze decyzji co do przebiegu samej trasy. Była rozważana opcja, aby zamiast remontu obecnego odcinka, przesunąć go w stronę lasu, na część działek, które należą do Lasów Państwowych. Żadne konkretne decyzje w tej sprawie jak na razie jednak nie zapadły. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z naszym planem, to do pierwszych prac moglibyśmy przystąpić jeszcze w tym roku, aby droga była gotowa już w 2020 roku. Mam nadzieję, że już wkrótce niebezpieczne osuwisko będzie dla mieszkańców Zalasowej jedynie złym wspomnieniem.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Czas na rzeźbę!

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl

*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Dodaj komentarz