Cel, pal!

Strzelectwo staje się w naszym kraju coraz popularniejsze. Świadczy o tym nie tylko stale rosnąca liczba strzelnic, ale również liczba osób biorących udział w zawodach strzeleckich. Sukcesy w tym sporcie odnoszą również zawodnicy TKKF Delfin z Tarnowa, którzy zakończyli niedawne Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików w strzelectwie sportowym z pięcioma medalami. Problemem dla klubu są jednak pieniądze, a w zasadzie ich brak, przez co trudno jest rywalizować z najlepszymi zespołami w Polsce.

TKKF Delfin

Młodzi mistrzowie
Sekcja strzelecka działa przy TKKF Delfin w Tarnowie od 1980 roku. To wówczas członkowie TKKF-u, będąc na rajdzie motorowodnym, wzięli udział w zmaganiach strzeleckich. Zawody wypadły na tyle dobrze, że postanowiono utworzyć nową sekcję. – Od tego momentu zdobyliśmy mnóstwo medali na imprezach wojewódzkich, ogólnokrajowych, ale i międzynarodowych. Możemy pochwalić się m.in. zawodnikami i zawodniczkami, którzy sięgali po tytuły mistrzów Polski i Europy w swoich kategoriach wiekowych w strzelectwie sportowym oraz pięcioboju nowoczesnym, w skład którego wchodzi m.in. strzelectwo – mówi Kazimierz Kacer, prezes TKKF Delfin. – Strzelectwo jest sportem olimpijskim, w którym Polacy mogą pochwalić się wieloma medalami. Nic dziwnego, że chętnych do uprawiania tej dyscypliny nie brakuje. Obecnie w naszym klubie mamy zrzeszonych około 60 członków. W większości są to seniorzy, jednak mamy również kilkoro młodych, bardzo utalentowanych zawodników i zawodniczek, którzy reprezentują nas na różnych turniejach. Co więcej, robią to na wysokim poziomie.

W ostatnich dniach w Starachowicach odbyły się Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików w strzelectwie sportowym. Rywalizowali w nich młodzi zawodnicy z województw: małopolskiego, świętokrzyskiego, podkarpackiego i śląskiego. Tarnowskie Ognisko TKKF Delfin reprezentowali Anna Pośpiech i Marcin Mikoś. W pierwszym dniu zmagań zawodnicy wystartowali w konkurencji pistolet pneumatyczny 40 strzałów. Anna Pośpiech uzyskała w niej 351 punktów, zdobywając drugie miejsce i srebrny medal, z kolei Marcin Mikoś z wynikiem 326 punktów, wywalczył trzecie miejsce i brązowy medal. Dodatkowo w kolejnych dniach w konkurencji pistolet sportowy 30+30 Anna Pośpiech wystrzelała złoto, natomiast Marcin Mikoś w konkurencji pistolet szybkostrzelny 2×30 strzałów sięgnął po srebrny medal. Tarnowski duet stanął także na pierwszym miejscu podium w konkurencji pistolet pneumatyczny MIX.

WARTO PRZECZYTAĆ:   TUCHOVINIFEST, czyli wino polało się strumieniami (ZDJĘCIA)

Czekając na pomoc miasta
– Młodzi zawodnicy trenują u nas najczęściej 3 – 4 razy w tygodniu. Zapewniamy im sprzęt do treningu, natomiast sami ponoszą jedynie niewielkie składki miesięczne za członkostwo w klubie. Z kolei nasi seniorzy poza zawodami klubowymi startują również całkowicie na swój koszt w zawodach poza klubem macierzystym, realizując swoje pasje w strzelectwie długodystansowym lub dynamicznym. Największą bolączką klubu jest… brak pieniędzy. Z własnych funduszy musimy pokrywać koszty związane z wynajmem obiektu, opłatami za wodę i prąd, zakupem amunicji i broni oraz finansowaniem wyjazdów młodych zawodników na zawody. Na dofinansowanie ze strony miasta nie mamy co liczyć. Dopiero w ostatnim roku, po wielu latach przerwy otrzymaliśmy z tarnowskiego magistratu pieniądze na funkcjonowanie. Było to łącznie 12 600 zł na sekcję strzelecką oraz pływacką. To kropla w morzu potrzeb. Bardzo dziwię się, że władzom Tarnowa nie zależy na promocji poprzez sport oraz na wspieraniu młodych zawodników, którzy odnoszą duże sukcesy – żali się Kazimierz Kacer, który nie ukrywa, że na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat stracił już kilku świetnie zapowiadających się zawodników oraz zawodniczek. – Po sukcesach, jakie osiągali w naszych barwach, zgłaszały się po nich kluby z większych ośrodków, takich, jak: Wrocław czy Warszawa. Tam oprócz treningów w profesjonalnych warunkach zapewniano im także stypendia. Pod tym względem nie mamy szans z nimi rywalizować. Obecnie w naszym klubie trenuje grupa utalentowanych młodych zawodników, którzy mogliby powalczyć o czołowe lokaty na ogólnopolskich imprezach. Do ostatnich Międzywojewódzkich Mistrzostw Młodzików w strzelectwie sportowym zgłosiliśmy jednak raptem… dwójkę naszych podopiecznych, którzy i tak sięgnęli łącznie po 5 medali. Podobnie jest w innych kategoriach wiekowych, np. pośród juniorów młodszych, którzy również zdobywają czołowe lokaty na zawodach ogólnopolskich. Niestety jesteśmy bardzo skromnym klubem, gdzie trenerzy czy inne osoby pomagające w jego działalności działają na zasadach wolontariatu, czy wręcz w ramach „czynu społecznego”. Chcielibyśmy, aby w zawodach wyjazdowych brała udział, jak największa grupa naszych podopiecznych, jednak ze względu na koszty związane z transportem, noclegiem czy wyżywieniem, jest to niemożliwe. Bez odpowiedniego wsparcia miasta, nie jesteśmy w stanie wejść na jeszcze wyższy poziom…

WARTO PRZECZYTAĆ:   Emilia Sajdak i Wojciech Kowal - Po sukces tanecznym krokiem

Warto podkreślić, że TKKF Delfin na co dzień prowadzi nabór do sekcji strzeleckiej dla dzieci od 12. roku życia. Zajęcia odbywają się na strzelnicy przy ul. Sanguszków 32 w Tarnowie.

Z myślą o przyszłych sukcesach
W strzelectwie nie każda osoba będzie odnosić sukces. Jak w każdym sporcie, tak i tutaj trzeba mieć pewne predyspozycje, aby sięgać po medale na dużych imprezach. Bardzo ważna jest zdolność zapanowania nad nerwami i emocjami. Duże znaczenie ma także psychika. Wiele osób podczas zawodów skupia się na tablicy wyników, przeliczając w głowie, ile punktów brakuje im do objęcia prowadzenia. To pierwszy krok do porażki. Strzelając, powinniśmy koncentrować się tylko na każdym strzale i wykonaniu swojego zadania. Dlatego podczas treningów dużo pracuje się nad cierpliwością i umiejętnością skupienia się, czyli elementami, których bardzo często brakuje nam w codziennym życiu. – Celność, technika strzału… To wszystko można wypracować podczas treningów. Nie da się jednak do końca zapanować nad psychiką zawodnika, dlatego mamy mnóstwo przykładów, że ktoś na treningach potrafi oddawać serię strzałów w środek tarczy, a na zawodach zjadają go nerwy i jest cieniem zawodnika. W ten sposób można odróżnić prawdziwego mistrza od przeciętniaka – tłumaczy Kazimierz Kacer i dodaje – Mamy u siebie młodą zawodniczkę, która na co dzień mieszka w Krakowie. Kiedy przychodzi piątek, przyjeżdża w ten rejon do rodziny i bierze udział w organizowanych przez nas treningach w piątek, sobotę i niedzielę, a następnie wraca do Krakowa, by w tygodniu kontynuować naukę w jednym z liceów. Dla takich właśnie osób, które poświęcają swój wolny czas oraz chcą osiągać sukcesy, tworzymy ten klub. Mamy nadzieję, że wkrótce naszą pracę doceni też miasto i bardziej przychylnym okiem będzie spoglądało na naszą działalność, wspierając nas przy tym finansowo. Mamy ambitne cele i chcemy, aby nasi podopieczni byli wyróżniającymi się postaciami nie tylko w Polsce, ale i na Starym Kontynencie. Marzeniem jest wychowanie przyszłego olimpijczyka. Wierzymy, że jeżeli otrzymamy odpowiednie wsparcie, jesteśmy w stanie tego dokonać!

WARTO PRZECZYTAĆ:   Pamiątkowy zawrót głowy

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl

*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.