Zbigniew Mączka: Zadbamy w naszej gminie o turystów i sportowców

Z burmistrzem Radłowa, Zbigniewem Mączką rozmawia Sebastian Czapliński.

Wojna na Ukrainie sprawiła, że zaczął pan się obawiać, iż na niektóre inwestycje zaplanowane w 2022 roku może zabraknąć pieniędzy?
Na pewno pojawiły się pewne obawy, pomimo tego, że otrzymaliśmy spore dofinansowania na różne prace, m.in. 5 mln zł na remont dróg, czy też prawie 11 mln zł w ramach Polskiego Ładu na budowę pełnowymiarowej hali sportowej. Pojawiło się także dofinansowanie w ramach III edycji Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych, o które mogły ubiegać się gminy i powiaty, na obszarze których funkcjonowały zlikwidowane państwowe przedsiębiorstwa gospodarki rolnej. Nasza gmina otrzymała z tego tytułu ponad 3,2 mln zł, dzięki czemu zostanie zmodernizowanych 5 km dróg, a w Woli Radłowskiej powstanie 500 m chodnika. Przygotowujemy się właśnie do przeprowadzenia przetargu. Mamy obawy, jak będzie wyglądało to na wiosnę, kiedy przystąpimy do realizacji prac. Bierzemy pod uwagę, że ceny mogą znacząco wzrosnąć i ostatecznie nie uda się nam wykonać tylu prac, ile zakładaliśmy. Wcześniejszy przetarg, na który otrzymaliśmy dofinansowanie 5 mln zł, został podpisany za kwotę 6,3 mln zł, w związku z tym z budżetu gminy musieliśmy wygospodarować dodatkowe środki. Już teraz szukamy więc oszczędności. Niebawem rozpoczniemy sezon jesienny. Obecnie uliczne latarnie świecą się jeszcze po północy. Prawdopodobnie niebawem ulegnie to zmianie i będziemy wyłączać je dużo wcześniej, około godz 23. Ludzie jesienią częściej przebywają w domach, niż latem, więc będziemy w stanie zaoszczędzić tutaj kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Co do samej wojny na Ukrainie, to jest to dla tamtejszych obywateli wielka tragedia i jako gmina staramy się im cały czas pomagać.

Mocno w pomoc zaangażowała się pana żona, która pochodzi ze Lwowa…
Dziś w naszej gminie nadal przebywa ponad 100 uchodźców z Ukrainy. Mieszkają oni w prywatnych domach i hostelach. Pytanie jednak, jak długo będzie to jeszcze trwało? Z racji rozpoczętego roku szkolnego, dzieci z Ukrainy zapisały się do szkół w naszej gminie. Dla wielu z nich organizujemy dodatkowe lekcje z języka polskiego, a także staramy się uatrakcyjnić w jakiś sposób wolny czas. Jednocześnie skupiamy się nad tym, aby powoli sami potrafili o siebie zadbać, ponieważ przebywają w naszej gminie już kilka miesięcy. Oczywiście moja żona jest motorem napędowym pomocy. Utworzyła fundację, zaangażowała ludzi z gminy Radłów, z Tarnowa. Pomoc przychodzi do nas również z innych zakątków Polski. W ostatnim czasie zamknięto punkty pomocowe w regionie, a od nas praktycznie co dwa tygodnie wyjeżdża konwój z bezpośrednią pomocą w odległe miejsca, zaopatrując głównie sierocińce, domy starców. Nie możemy zapominać o tym, że wojna nadal trwa. Naszym zadaniem powinno być dalsze pomaganie obywatelom tamtejszego kraju, ponieważ walczą oni nie tylko za swoją, ale także naszą wolność.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Wojnicz: Śmieciowy szok

Wspomniał pan wcześniej, że jedną z inwestycji, które realizujecie w tym roku, jest budowa hali sportowej w Radłowie. Dla pana, jako zapalonego sportowca, to chyba jedna z kluczowych inwestycji?
Oczywiście, że tak. W Radłowie nie mamy hali sportowej z prawdziwego zdarzenia, a przecież funkcjonuje u nas mnóstwo klubów sportowych, w tym grup młodzieżowych. Niestety w okresie jesienno-zimowym kluby zmuszone są korzystać z hal w Wojniczu, czy Tarnowie. Budowę obiektu oszacowaliśmy na 12 mln zł. Blisko 11 mln zł na zadanie otrzymaliśmy w ramach Polskiego Ładu. Jako gmina bardzo mocno stawiamy na sport. Niedawno odbyły się u nas Mistrzostwa Małopolski w szachach błyskawicznych, a także turniej tenisa o puchar burmistrza. Osób, które uwielbiają grać w tenisa, nie brakuje w naszej gminie, dlatego też z tego względu budujemy przyszkolny kryty kort tenisowy z zapleczem sanitarno-szatniowym oraz infrastrukturą techniczną przy Zespole Szkół w Radłowie. W nowo wybudowanym obiekcie będzie można grać przez cały rok, bez względu na warunki pogodowe. Wartość dofinansowania to 50 proc. ogólnych kosztów, a pieniądze na ten cel pozyskaliśmy z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, których dysponentem jest Minister Sportu i Turystyki. Wydaje mi się, że ta inwestycja również okaże się strzałem w „10”, bo już teraz odbieramy telefony od osób, które chciałyby zagrać na naszym korcie.

A co z zagospodarowaniem parku, w którym znajduje się Pałac Dolańskich?
Mamy już gotowy projekt. Według naszych założeń znalazłaby się w nim m.in. tężnia solankowa, a także skate park. Na razie wstrzymaliśmy się z pracami, ponieważ pałac niedawno zakupił Krzysztof Witkowski, prezes firmy Bruk-Bet z Niecieczy. Jednym z pomysłów pana Witkowskiego jest stworzenie w pałacu muzeum regionalnego „Ziemi Naddunajeckiej”, dlatego też, aby na teren parku nie wchodzić przez teren prywatny, musimy stworzyć nowe wejście. Pan Wiktowski opracowuje też projekt wspólnego zagospodarowania części parku przylegającego do Pałacu. Wierzę jednak, że już niebawem przystąpimy do prac związanych z zagospodarowaniem tego miejsca.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Z ortografią na bakier

Czy to prawda, że kolejnym miejscem, gdzie mieszkańcy Radłowa będą mogli wypoczywać, będzie zagospodarowany zbiornik pożwirowy w Radłowie?
Jest na to spora szansa. W naszej gminie mamy bardzo popularny 10-hektarowy zbiornik wodny z piaszczystą plażą. Pływanie jest tam surowo zabronione, ale i tak wiemy, że ludzie zażywają tam kąpieli. Chcemy poprawić jego bezpieczeństwo. Ogłosiliśmy przetarg na wydzierżawienie całego terenu i to na okres aż 15 lat, co pozwoli na zainwestowanie większych pieniędzy w to miejsce. Ostatecznie oferty złożyło 7 przedsiębiorców, spośród których wyłoniliśmy przedsiębiorcę, który przedstawił nam najlepszą ofertę. Umowa, którą sporządzimy, będzie zawierała zapis obligujący przedsiębiorcę do uruchomienia strzeżonego kąpieliska. Obiekt ma być uruchomiony już w przyszłoroczne wakacje. Wierzę, że od teraz nowe kąpielisko, które będzie nadzorowane przez ratowników, nie tylko będzie jeszcze bardziej atrakcyjne, ale również zdecydowanie bezpieczniejsze.

Turystyka i wypoczynek to jedno, a co z innymi inwestycjami?
Cały czas przeprowadzamy prace związane z rozbudową kanalizacji w gminie. Na ukończeniu są inwestycje w Łęce Siedleckiej, Małej Sanoce, czy Brzeźnicy. W kolejce czekają następne miejscowości. Oprócz tego projektujemy wiele kilometrów chodników. Przygotowane mamy koncepcje przebudowy dwóch niebezpiecznych zakrętów w Niwce, o które apelowali do nas mieszkańcy. Mamy też koncepcję budowy kilometrowego odcinka ciągu pieszo-jezdnego przy ul. Biskupskiej, od stadionu w kierunku Biskupic Radłowskich. W związku z rozwijającą się turystyką rowerową związaną m. in. z VeloDunajec w każdej miejscowości chcielibyśmy zamontować specjalne tablice, dla odwiedzających naszą gminę osób. Znalazłyby się na niej najważniejsze wiadomości historyczne związane z daną miejscowością i gminą, najciekawsze miejsca do zwiedzenia oraz adresy miejsc noclegowych. W planach mamy także stworzenie ciągu pieszo-rowerowego i swego rodzaju szlaku pielgrzymkowo-turystycznego od Biskupic Radłowskich do Sanktuarium Bł. Karoliny Kózkówny w Zabawie.

Pieniędzy na inwestycje w gminie Radłów nie zabraknie? Pojawiają się bowiem głosy, że kolejne miesiące dla samorządów mogą nie być pod względem finansów najlepsze…
Nie da się ukryć, że możemy mieć problemy, aby zakończyć ten rok bez dokładania dodatkowych pieniędzy do naszego budżetu. Zabezpieczyliśmy się jednak poprzez obligacje, które opiewają na kwotę 3 mln zł. Jest szansa, że właśnie taką kwotę otrzymamy z rządowej tarczy antyinflacyjnej. Jeżeli te pieniądze się pojawią, to wówczas uruchomienie obligacji okaże się zbędne. Wiemy też, że wpływy z PIT-ów od mieszkańców są kilka milionów mniejsze niż rok temu. Na pewno będziemy oszczędzać na różne sposoby, aby tych pieniędzy w gminnej kasie na koniec roku było jak najwięcej. Sprawdzimy możliwości energii w budynkach użyteczności publicznej, m.in. w szkołach gdzie temperatura bywa zbyt wysoka. Może się okazać, że wystarczające jest 21 stopni Celsjusza, tym bardziej, że docierają do nas sygnały, iż w szkołach otwierane są okna, bo jest zbyt ciepło. Wówczas obniżając temperaturę, również uda nam się zaoszczędzić pewne pieniądze na ogrzewaniu. Nie mam większych obaw związanych z tym, że zabraknie nam pieniędzy na inwestycje w kolejnym roku. Wiele prac udało się nam wykonać w ostatnich latach. Drogi w naszej gminie są praktycznie gotowe, ponieważ posiadają już nowe nakładki. Pod tym względem jesteśmy zabezpieczeni na kolejne 8-10 lat. W przypadku Domów Ludowych do remontu mamy już tylko dwie placówki. Remizy OSP są wyremontowane i w bardzo dobrym stanie technicznym. Wszystko zależy od rozwijającej się sytuacji makroekonomicznej związanej z konfliktem zbrojnym na Ukrainie i szalejącą inflacją.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Paweł Augustyn: Gmina Ryglice ma być gminą, którą będą odwiedzać turyści

A co z opłatami dla mieszkańców? Mogą oni spodziewać się wyższych podatków?
Kompletnie o tym nie myślę. Niedawno w naszej gminie zostały wykonane nowe pomiary geodezyjne. Radłów na zmianie klasyfikacji gruntów bardzo ucierpiał i mieszkańcy dostali mocno po kieszeniach. Tym samym będę prosił radnych na kolejnych sesjach, aby nie skazywali mieszkańców na kolejne podwyżki podatków. Koszty życia i tak są coraz wyższe…

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl

*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.