„AAA Grób chętnie posprzątam”

Jeszcze kilka lat temu trudno było znaleźć firmy, które opiekują się grobami. Dziś nie ma z tym problemu i w internecie aż roi się od ogłoszeń, w których ktoś oferuje posprzątanie grobu. Szczególnie przed 1 listopada firmy zajmujące się sprzątaniem grobów, mają pełne ręce roboty, zwłaszcza że cena dla klientów podobno nie gra roli…

Ciekawostką jest fakt, że coraz częściej za sprzątanie grobów zabierają się… studenci. Przeglądając fora internetowe, bez problemu można natknąć się na ogłoszenia prywatnych osób, które za drobną opłatą zajmą się nagrobkiem naszego bliskiego.

Przed nami dzień Wszystkich Świętych. Na grobach naszych bliskich znowu zapłonie więcej zniczy, niż zwykle, a ludzi odwiedzających cmentarze, aż trudno będzie zliczyć. Przygotowanie grobów na ten dzień, już trwa. Jedni zamawiają kwiaty, znicze i środki czystości, inni zaś… wynajmują firmy, które ich z tego wyręczą. Jedną z takich firm jest ArtDekor, która już od kilku lat świadczy tego typu usługi na tarnowskim rynku. Janina Wójtowicz, właścicielka firmy nie ukrywa, że przede wszystkim w trakcie pandemii COVID-19 ludzi składających tego typu zlecenia nie brakuje. – W czasach pandemii dużo mniej ludzi odwiedza groby bliskich i to z różnych względów. Przede wszystkim problem z dotarciem na cmentarze mają osoby spoza granic Polski. Nie chcąc przechodzić przymusowej kwarantanny, zgłaszają się do nas z prośbą, abyśmy posprzątali nagrobek, zapalili znicz i włożyli kwiaty do wazonu. Kiedy wykonamy już swoją pracę, końcowy efekt dokumentujemy na fotografiach, które przesyłamy zamawiającemu usługę. Mamy mnóstwo stałych klientów, którzy korzystają z naszych usług każdego roku. Najbliższy dzień Wszystkich Świętych będzie szczególny, bo mamy przypadki osób, którym niedawno zawoziliśmy kwiaty z okazji urodzin, czy imienin, a dziś zawozimy te kwiaty na ich groby, ponieważ przegrały walkę z koronawirusem – mówi Janina Wójtowicz i dodaje, że coraz więcej kwiaciarni decyduje się wprowadzić do swojej oferty opiekę nad grobami. – Można zauważyć, że stało się to naprawdę powszechne zjawisko. Zainteresowanie takimi usługami jest naprawdę duże. Przeważnie przyjmujemy zlecenia najpóźniej do połowy października, ponieważ później nie bylibyśmy w stanie zrealizować wszystkich zgłoszeń. Dla klientów cena takich usług też schodzi na dalszy plan. Ważne, aby groby były zadbane i pięknie się prezentowały…

WARTO PRZECZYTAĆ:   Gmina Tarnów: Pomoc seniorom mniejsza niż zakładano?

W przypadku firm oferujących sprzątanie nagrobków ceny za takie usługi są różne. Często za pakiet podstawowy, który obejmuje zazwyczaj ręczne mycie nagrobku wodą i odpowiednim środkiem chemicznym, wyzbieranie śmieci, liści i gałązek oraz wyrzucenie starych zniczy i kwiatów trzeba zapłacić od 60 zł wzwyż za pojedynczy nagrobek. Jeśli dodatkowo zażyczymy sobie pastowanie pomnika, kwota wzrośnie jeszcze o kilkanaście złotych. Dodatkowe koszty ponosimy także, jeżeli zażyczymy sobie nowe kwiaty lub znicze na grobie bliskiego. Zdarzają się także klienci, którzy proszą firmy o całoroczne dbanie nad jednym wybranym grobem. Wówczas cena za taką usługę może wynieść nawet 900 zł.

Piotr Piątek, właściciel zakładu pogrzebowego „Requiem” z Tarnowa, który w swojej ofercie ma również sprzątanie nagrobków mówi, że ostatnie zamówienia na sprzątanie grobów od klientów przyjmuje 1,5 tygodnia przed dniem Wszystkich Świętych. – To dla nas maksymalny termin. Musimy być przygotowani na wypadek niesprzyjającej pogody. Umycie nagrobka jest bowiem możliwe tylko w dni, kiedy nie pada deszcz. Wielu naszych klientów to osoby starsze, które nie mają możliwości odwiedzić grobów swoich bliskich. Od dłuższego czasu prowadzimy również współpracę z jedną z kwiaciarni, więc nie mamy problemów z zakupem kwiatów dla klientów, którzy nas o to proszą.

Ciekawostką jest fakt, że coraz częściej za sprzątanie grobów zabierają się… studenci. Przeglądając fora internetowe, bez problemu można natknąć się na ogłoszenia prywatnych osób, które za drobną opłatą zajmą się nagrobkiem naszego bliskiego. Jedną z takich osób jest Kinga, 23-latka spod Tarnowa, która sprzątając groby na dzień Wszystkich Świętych, dorabia na studia. – Zajmuję się tym już trzeci rok. Nie narzekam na brak chętnych. Co roku w październiku zgłasza się do mnie około 5-6 osób zainteresowanych posprzątaniem grobu. W ten sposób jestem w stanie zarobić nieco ponad 300 zł. Kto najczęściej decyduje się na tego typu usługę? Przeważnie osoby, które mieszkają poza granicami naszego kraju i sporadycznie odwiedzają rodzinne mogiły. W tym roku zajmuję się m.in. grobami osób, które na co dzień mieszkają w Irlandii oraz w Hiszpanii. Ze względu na pandemię Covid-19 nie chcą wracać na 1 listopada do Polski, obawiając się przymusowej kwarantanny, więc poprosiły mnie o pomoc. Dodatkowo przez te 3 lata zajmowania się grobami udało mi się zdobyć na tyle dobrą opinię, że osoby, które korzystały z moich usług, teraz polecają mnie swoim znajomym. Będąc studentką, nie mam zbyt dużo czasu na poświęcanie się temu zajęciu, ale mogę przynajmniej w ten sposób trochę dorobić.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Bartosz Kluska i marzenia o olimpijskim krążku

Tadeusz Kukla, który na terenie Tarnowa prowadzi zakład kamieniarski i w ramach dodatkowego zajęcia, zajmuje się pielęgnacją grobów, nie ukrywa, że osób korzystających z takich usług będzie systematycznie przybywać. – To już nie te czasy, kiedy z prośbą o posprzątanie nagrobka zgłaszały się wyłącznie osoby starsze i schorowane. Wśród naszych klientów mamy coraz więcej młodych osób, które w przeciwieństwie do starszego pokolenia coraz rzadziej odwiedzają cmentarze, a w listopadzie większe wrażenie robi na nich Halloween, niż dzień Wszystkich Świętych. Mieliśmy nawet taki przypadek, kiedy jeden z naszych klientów poprosił nas, aby oprócz posprzątania nagrobka zapalić również na nim znicz, po czym, po chwili zastanowienia odparł, że w sumie to on zapalił już znicz… wirtualny – mówi Tadeusz Kukla i dodaje, że firmy zajmujące się opieką nad grobami nie powinny bulwersować ludzi, zwłaszcza że same pogrzeby wyglądają już inaczej, niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. – Wynajęcie firmy, która w zamian za nas będzie opiekować się grobem, staje się czymś normalnym i korzystać z takich usług będzie coraz więcej osób. Mamy już wirtualne cmentarze, pod Wrocławiem funkcjonuje cmentarz dla zwierząt, na pogrzebach zamiast tradycyjnej trąbki puszczana jest z głośników muzyka rozrywkowa, a ludzie coraz częściej decydują się na kremację zwłok… Zlecenie opieki nad grobem bliskiej osoby zewnętrznej firmie nie jest więc już niczym dziwnym. Jeżeli nie mamy czasu lub możliwości, a czasami nawet umiejętności, jak w odpowiedni sposób zająć się nagrobkiem, lepiej zlecić to komuś, kto się na tym zna. Od tego przecież jesteśmy…

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl

*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.