Papież Franciszek zasugerował otwarcie wobec kwestii udzielania przez księży błogosławieństwa parom osób tej samej płci, pod warunkiem, że będzie to miało charakter ograniczony, a każdy przypadek będzie osobno rozpatrywany i nie będzie mylony z udzieleniem ślubu.
Stanowisko to papież zaprezentował odpowiadając kardynałom z kilku krajów, którzy zgłaszają zastrzeżenia do jego nauczania, publikując zbiór swoich wątpliwości w formie pytań (po łacinie: Dubia). Pytania kardynałów oraz odpowiedzi papieża zostały opublikowane na stronie internetowej Dykasterii Nauki Wiary i portalu Vatican News. Należy dodać, że błogosławieństwa dla par osób tej samej płci, stają się dość powszechną praktyką w Niemczech.
Papież Franciszek w udzielonej przez siebie odpowiedzi stwierdził, że: „Kościół ma bardzo jasną koncepcję małżeństwa: związku wyłącznego, stabilnego i nierozerwalnego między mężczyzną i kobietą. Tylko taki związek można nazwać małżeństwem. Kościół unika wszelkiego obrzędu czy sakramentu, który mógłby stać w sprzeczności z tym przekonaniem i sugerować, że za małżeństwo uznaje się to, co nim nie jest, ale nie możemy być sędziami, którzy tylko negują, odrzucają, wykluczają. Roztropność duszpasterska musi odpowiednio rozeznać, czy istnieją formy błogosławieństwa, o które prosi jedna lub więcej osób i które nie przekazują błędnej koncepcji małżeństwa”.
Wydaje mi się, że to już kolejny raz, kiedy Papież Franciszek nie ma kompletnie bladego pojęcia o naukach Kościoła katolickiego lub co gorsza, ma świetne rozeznanie, ale celowo zaczyna wprowadzać, jakieś swoje kompletnie oderwane od nauki Kościoła katolickiego „reguły gry”.
Wyraźne potępienie praktyk homoseksualnych znajduje się w Księdze Kapłańskiej 18, 22. Normy, zawarte w rozdziale 18. można lepiej zrozumieć w świetle wersetu 3: „Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!”. Zachowanie tego, kto „obcuje z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą” zostaje wspomniane między czczeniem Molocha (idolatria) a bestialstwem, na szczycie „czarnej” listy. Według tekstu nieuporządkowanie zaprowadzone przez tego typu zachowania do równowagi stworzenia jest takie, że „ziemia wypluła swoich mieszkańców”.
Pomimo tego, że Biblia jasno wskazuje na to, że homoseksualizm jest wielkim grzechem, papież Franciszek coraz bardziej skłonny jest podjąć decyzję, aby takie związki… błogosławić.
Wydaje mi się, że od pewnego czasu osoby zasiadające na najważniejszych stołkach w Watykanie starają się z katolików zrobić idiotów, a co gorsza wprowadzać do naszej wiary kwestie, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu nikomu nawet nie przeszłyby przez myśl.
Tyle mówiło nam się z ambon o Sodomie i Gomorze, a za chwilę najważniejsze osoby w Kościele katolickim właśnie tego typu miasta stworzą nam na całym świecie przez kolejne oderwane od nauki Kościoła decyzje…