Lombard i jego klienci…

 

Biżuteria, telewizory, zegarki, komputery, telefony, a nawet samochody i nieruchomości. Lombardy dają szybkie pożyczki praktycznie pod wszystko co ma jakąkolwiek wartość. Top osiągają w momencie, kiedy sytuacja gospodarcza w kraju ulega pogorszeniu, a osoby korzystające z ich usług nie mają szans na pożyczkę w banku. Czy tarnowianie również ulegli lombardowemu szaleństwu?

Lombard

Kredyt? Tylko w lombardzie!

Wydawać by się mogło, że w czasach, kiedy „chwilówkę” można dostać od ręki, a przez internet sprzedać niemal każdą rzecz, czas lombardów jest policzony. Nic z tych rzeczy! Od 2009 roku, kiedy banki zaostrzyły swoją politykę kredytową, liczba lombardów ciągle rośnie. – Ludzie, którzy przychodzą do mnie, najczęściej zastawiają stare złoto, czy telefony, bo właśnie brakło im na leki, bądź na spłatę raty kredytu w banku – mówi pan Włodzimierz, właściciel jednego z tarnowskich lombardów. – Kwoty, które oferuję są różne. Przeważnie jest to 50 proc. wartości przedmiotu. Umowy zawierane są na miesiąc. Jeżeli w tym terminie klient nie pojawi się z pieniędzmi, mogę sprzedać zastawiony przez niego towar. Nie ukrywam, że często mi się to zdarza.

Wśród klientów lombardów niemal codziennie spotkamy również osoby, którym brakuje kilku złotych na zakup alkoholu. Niejednokrotnie przynoszą tutaj drogocenne rzeczy i zastawiają je nawet za kwotę 20 zł. – Zdaję sobie sprawę z tego, że przez ich zachowanie cierpią całe rodziny, ale… biznes, to biznes. W tej pracy należy wyzbyć się sumienia. W innym wypadku nawet nie warto się za to brać – dodaje pan Włodzimierz. Właściciele lombardów zawierają z klientami umowy kupna – sprzedaży, w których widnieje zapis mówiący o tym, że klient może odstąpić od umowy w określonym terminie, jednak w tym przypadku konieczne jest uiszczenie odstępnego. Po odstąpieniu od umowy strony zwracają sobie to, co nawzajem świadczyły. Klient otrzymuje z powrotem swój towar, a sam oddaje pożyczoną kwotę i odstępne od umowy. Istnieje również możliwość przedłużenia umowy pożyczki lombardowej, lecz wiąże się to z dodatkowymi kosztami.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Marcin Kubisztal, czyli aktor z przypadku

Pożyczkę w lombardzie może otrzymać każdy, nawet osoba bezrobotna, ponieważ jej istotą jest zastawianie przedmiotów. Zdarza się, że klienci starają się sprzedać rzeczy kradzione dlatego też, często zawierana jest z klientem odpowiednia umowa, aby wykluczyć tego typu transakcje. Dzięki temu, że pożyczki lombardowe nie figurują w Biurze Informacji Kredytowej, cieszą się sporą popularnością. Również wśród mieszkańców Tarnowa… – Od blisko roku odwiedzam ten lombard co miesiąc – mówi pan Andrzej, który dziś zjawił się ze złotym łańcuszkiem. – Za łańcuszek dostanę 130 zł. Już teraz wiem, że nie będę go wykupywał. Nie jest mi potrzebny, a te 130 zł przeznaczę na lekarstwa. Ledwo wiążę koniec z końcem. Kredytu nikt mi nie udzieli, bo nie mam zdolności. Lombard to dla mnie ostatni deska ratunku. Z reguły klientami lombardów są ludzie biedni, którym potrzebne są pieniądze na bieżące potrzeby, ale zdarzają się także klienci zamożni, którzy pożyczają pieniądze, aby spłacić terminowe zobowiązania. Jeden z klientów podtarnowskiego lombardu bardzo często zastawia swój samochód, aby spłacić zaległą ratę kredytu hipotecznego, by następnego dnia móc znowu jeździć swoim wykupionym pojazdem. I nie jest to odosobniony przypadek, bo takich osób jest już coraz więcej!

Towar sprawdzony, a przede wszystkim tani…

Wśród klientów lombardów znajdziemy nie tylko osoby, które zastawiają swoje towary, ale również te, które w późniejszym czasie je kupują. Sprzedaż towarów, które nie zostały wykupione przez klientów, odbywa się przede wszystkim w samych lombardach. Placówki, które decydują się na skupowanie czegoś więcej niż złoto lub telefony komórkowe, w wielu przypadkach wystawia pozostałe towary w swoich sklepach internetowych. – Jeżeli kupuję telefon komórkowy, to tylko w lombardzie – mówi Grzegorz oglądając najnowsze modele, które pojawiły się w „ofercie”. – Ceny są zawsze około 20 proc. niższe, aniżeli w firmowych sklepach. Zdarza się, że ludzie otrzymują telefon za złotówkę w abonamencie, a następnie oddają go do lombardu, ani raz z niego nie korzystając. To naprawdę spora szansa dla takich osób jak ja, którzy chcąc korzystać z nowych modeli telefonów, mogą nieco zaoszczędzić przy ich zakupie.

WARTO PRZECZYTAĆ:   Stworzą tenisowe cudo?

Sprzedawcy lombardów nie ukrywają, że wśród zastawionych przedmiotów niejednokrotnie znajdziemy naprawdę dziwne egzemplarze. – Ludzie zastawiają nie tylko telewizory, laptopy, czy pralki. Jeszcze kilka lat temu przynosili do mnie wypchane zwierzęta, instrumenty muzyczne, czy porcelanę. Teraz sam wprowadziłem pewne ograniczenia co do rodzaju towaru jaki można u mnie zastawić. Nie przeszkodziło to jednak jednej ze starszych pań, zaproponować mi w zastawie sztuczną szczękę z dwoma złotymi zębami! Była uparta, ale oczywiście odmówiłem – śmieje się pan Włodzimierz.

Warto dodać, że lombardy z zasady lokalizowane są w biedniejszych dzielnicach, gdzie ludzie chętniej oddadzą swój majątek za trochę gotówki. W Polsce jest ich już ponad 15 tys., więc tego typu biznes kwitnie na dobre i raczej trudno spodziewać się, aby coś mogło go zatrzymać. A, że często można tam kupić towar tańszy niż w sklepie, który dodatkowo nie rzadko jest nowy, bez wątpienia stanowi ich wielki atut. Tarnowianie też już o tym wiedzą…

Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.

Jeden komentarz

  1. Ostatnio dałam na zastaw laptopa do lombardu po jakimś czasie zdecydowałam ze nie będę go wykupywać bo jest mi nie potrzebny ale martwi mnie ciagle jedna rzecz…tam były pewne rzeczy które nie chciałabym żeby wyszły na „ świat „ tak to nazwę i bardzo zastanawia mnie to czy pracownicy lombardu zanim wystawią sprzęt na sprzedaż czy pierw ten system w nim czyszczą to wszystko z niego usuwają…

Dodaj komentarz