W Gminnym Centrum Kultury w Żabnie zorganizowano spotkanie z udziałem władz miasta, przedstawicieli Zarządu Dróg Wojewódzkich oraz mieszkańców, które miało dać odpowiedź na pytanie, jaką trasą powinna przebiegać planowana od kilku lat obwodnica Żabna. Jak się okazuje, pomimo przygotowanych trzech koncepcji przebiegu trasy, wciąż brakuje porozumienia w sprawie wybrania optymalnego rozwiązania, a czas na przeprowadzenie inwestycji nieubłaganie ucieka…
Obwodnica zbyt blisko domów
Rozmowa na temat budowy obwodnicy Żabna trwa od kilku lat. Jeszcze w kwietniu 2018 roku marszałkowie województw małopolskiego i świętokrzyskiego, podczas symbolicznego spotkania przekazali wykonawcy umowę na budowę nowego mostu na Wiśle w miejscowości Borusowa, który miał stworzyć najkrótszą drogę z Tarnowa w kierunku Kielc i dalej do Warszawy. Wówczas stało się jasne, że cały ruch tranzytowy będzie przebiegał przez centrum Żabna. Inwestycję oddano do użytku z końcem ubiegłego roku. Kilka miesięcy wcześniej władze podtarnowskiej gminy, zdając sobie sprawę z tego, że ruch samochodów na tamtejszych drogach, może znacząco wzrosnąć, zaprezentowali mieszkańcom 3 warianty przebiegu planowanej obwodnicy Żabna. Warianty różnią się nie tylko przebiegiem trasy, ale przede wszystkim ceną. Najdroższy wiąże się z inwestycją wycenianą na 120 mln zł, z kolei najtańszy to koszt 41 mln zł. Władze gminy Żabno już kilkukrotnie podkreślały, że preferowanym przez nich rozwiązaniem jest wariant B, który zakłada budowę trasy o długości 5 km 690 m, za kwotę blisko 70 mln zł. Wariant ten jest w pierwszej części trasy zgodny z korytarzem zarezerwowanym w Studium Gminy Żabno z 2007 r. Taki przebieg drogi zakłada, że ul. Szkotnik zostanie połączona jezdnią zbiorczą do Alei Piłsudskiego, natomiast ul. Sieradzka oraz ul. Gen. Kościuszki będą zamknięte, a na końcu obu tras przewidziano plac do zawracania. Dostęp do obwodnicy będzie możliwy poprzez objazd istniejącymi oraz doprojektowanymi drogami lokalnymi.
Mieszkańcy Żabna, dla których zorganizowano w Gminnym Centrum Kultury spotkanie dotyczące przebiegu trasy, nie ukrywają, że mają wiele zastrzeżeń, co do proponowanych koncepcji. – Uważamy, że władze gminy zrobiły błąd, organizując spotkania z nami dopiero w momencie wyłonienia trzech koncepcji. Takie rozmowy powinny toczyć się jeszcze przed ich powstaniem, ponieważ wówczas byłoby zdecydowanie mniej niedomówień. Rozumiem, że panuje pandemia koronawirusa, ale zorganizowanie spotkania tylko dla wybranej grupy mieszkańców, którzy wcześniej musieli zarezerwować wejściówki, to też kompletnie niezrozumiała decyzja. Tak naprawdę mamy uwagi do każdej zaproponowanej koncepcji. Wariant D od razu można wyrzucić do kosza, ponieważ w żaden sposób nie będzie on rozwiązywał zbyt dużego natężenia ruchu samochodów. Wydaje się, że także wariant A nie ma szans być realizowanym, ponieważ trudno sobie wyobrazić, aby na jego realizację znaleziono 120 mln zł. Widać, że władzom gminy zależy na wariancie B, który nie ogranicza rozbudowy miasta i zapewnia obsługę obu dróg wojewódzkich, dzięki czemu ruch tranzytowy zostanie wyprowadzony poza miasto Żabno. Dodatkowo dzięki temu rozwiązaniu omija się w znacznym stopniu sieci kanalizacyjne, czy elektryczne. Problemem jest jednak to, że trasa przebiegałaby w bardzo niewielkiej odległości od kilkunastu gospodarstw i wiele osób nie wyraża zgody na to, aby żyć w ciągłym hałasie lub z otaczającymi ich domy ekranami akustycznymi. To problem, który należy w jakiś sposób rozwiązać – mówią mieszkańcy Żabna.
Bez obwodnicy Żabno stanie się nieprzejezdne?
Burmistrz Żabna, Marta Herduś tłumaczy, że władze gminy muszą stosunkowo szybko znaleźć z mieszkańcami kompromis, aby móc przystąpić do kolejnych kroków związanych z planowaną budową trasy. – Zaprezentowaliśmy trójwariantową koncepcję. Niektórzy mieszkańcy są przekonani do wariantu A, inni do wariantu B, jednak według niech każda z koncepcji i tak powinna przejść jeszcze pewne modyfikacje. W najbliższym czasie mam zamiar organizować kolejne spotkania, nie tylko z mieszkańcami, ale także innymi środowiskami. W pierwszej kolejności zamierzam porozmawiać z naszymi radnymi. Będę słuchać różnych głosów na temat przebiegu trasy, aby później móc wybrać najwłaściwszy wariant. Nie mamy wyznaczonego terminu, czy konkretnej daty, do której musimy wybrać ostateczną koncepcję, ale nie da się ukryć, że czas nam ucieka. Musimy pamiętać o tym, że należy znaleźć pieniądze nie tylko na budowę trasy, ale również na przygotowanie projektu. Bez obwodnicy Żabno nie będzie prawidłowo funkcjonowało, ale musimy wybrać również taką koncepcję, która nie zablokuje rozwoju naszej gminy.
Dlaczego władzom gminy Żabno tak bardzo zależy na czasie? Powodem jest budowa obwodnicy Hubenic. Czterokilometrowe obejście ma mieć początek zaraz za Borusową, następnie w linii prostej będzie przebiegać przez pola, a zakończy się między Wolą Żelichowską a Kozłowem. Budowa tej trasy może pochłonąć około 30-40 mln zł i zakończyć się w 2026 roku. – Dlatego obwodnica Żabna musi powstać wcześniej niż obwodnica Hubenic, ponieważ po udostępnieniu dla kierowców obejścia Hubenic, ruch samochodów w Żabnie będzie jeszcze większy, niż obecnie – mówi starosta tarnowski, Roman Łucarz, który kilka tygodni temu spotkał się w tarnowskim starostwie z mieszkańcami Żabna, rozmawiając z nimi o przebiegu planowanej obwodnicy. – Znalezienie pieniędzy na przeprowadzenie inwestycji spada w tym momencie na dalszy plan. O wiele trudniejsze jest bowiem ustalenie takiego przebiegu trasy, aby pogodziła ona interesy gminy, mieszkańców i województwa. Jeżeli obwodnica Żabna nie zostanie wybudowana wcześniej, niż obwodnica Hubenic, to już teraz współczuję mieszkańcom tej gminy, ponieważ drogi w Żabnie staną się wielkim utrapieniem dla kierowców, którzy stać będą w gigantycznych korkach, a sami mieszkańcy będą narzekać na hałas i spaliny zanieczyszczające środowisko. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że przy planowaniu jakiejkolwiek inwestycji, nigdy nie osiągniemy stanu, kiedy wszyscy będą zadowoleni. Wariant B, który przede wszystkim brany jest pod uwagę, dla kilku mieszkańców rzeczywiście jest uciążliwy i być może dobrym rozwiązaniem byłby wykup nieruchomości, jak ma to miejsce przy budowie autostrad, wypłacenie odszkodowań i umożliwienie wybudowania się tym ludziom w innych lokalizacjach.
Obwodnica za 5 lat?
Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie, Katarzyna Węgrzyn-Madeja zapewnienia, że na tym etapie można jeszcze nanosić poprawki dotyczące przebiegu trasy, chociaż również i ona uważa, że czas na podjecie ostatecznej decyzji, ucieka nieubłaganie. – Sami nie optujemy za żadną koncepcją. Przede wszystkim należy wybrać wariant realny do zrealizowania. Czy w wyniku ostatniego spotkania z mieszkańcami uda się dokonać modyfikacji wariantów zgodnie z ich oczekiwaniami? Trudno powiedzieć. Projektanci potrzebują czasu, aby nanieść ewentualne poprawki. Jedno wiemy na pewno – im dłużej stoimy w miejscu i modyfikujemy warianty, to nie posuwamy się do przodu, nie mogąc starać się o wydanie decyzji środowiskowej na przeprowadzenie prac, czy też nie mogąc ogłosić przetargu na sporządzenie projektu budowlanego – mówi dyrektor ZDW w Krakowie i dodaje – Przy każdej budowie obwodnicy mają miejsce burzliwe dyskusje i mieszkańcy Żabna nie są w tym aspekcie jakimś szczególnym przypadkiem. Każdy chce jak najlepszego rozwiązania dla miasta, ale także i jak najlepszego rozwiązania dla samego siebie. Jedno jest jednak pewne, że nie wszystkie wnioski jesteśmy w stanie zrealizować. Nie możemy stać w miejscu i ciągle korygować, ponieważ czas nas nagli. Chcemy zrealizować inwestycję w kolejnej perspektywie finansowej, która właśnie się rozpoczyna. Mamy określony czas, aby otrzymać na ten cel dofinansowanie. Jeżeli uda się szybko osiągnąć porozumienie, to rzeczywisty czas budowy obwodnicy może potrwać 4-5 lat.
Autor: Sebastian Czapliński/ TEMI.pl
*Tekst ukazał się na łamach tarnowskiego tygodnika TEMI.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.